Afrykańskie religie i filozofia Mbiti PDF

Summary

Tekst przedstawia wprowadzenie do religii i filozofii afrykańskich. Autor, John S. Mbiti, opisuje różnorodność systemów religijnych obecnych w Afryce oraz ich integralny związek z codziennym życiem. Podkreśla, że religie te są głęboko zakorzenione w tradycjach i kulturze, a ich zrozumienie wymaga holistycznego podejścia.

Full Transcript

,,Afrykańskie religie i filozofia” John S.Mbiti John Mbiti- autor 1. WPROWADZENIE Religijność Afrykanów jest powszechnie znana, a każdy lud afrykański ma swój własny system religijny, układ wierzeń i praktyk...

,,Afrykańskie religie i filozofia” John S.Mbiti John Mbiti- autor 1. WPROWADZENIE Religijność Afrykanów jest powszechnie znana, a każdy lud afrykański ma swój własny system religijny, układ wierzeń i praktyk. Religia tak bardzo przenika wszystkie dziedziny życia, że nie zawsze jest łatwe lub możliwe jej wyodrębnienie. Tak więc badanie afrykańskich systemów religijnych staje się ostatecznie badaniem samych ludów w całej złożoności ich życia tradycyjnego i współczesnego. Nasza zapisana wiedza o religiach tradycyjnych jest raczej uboga. choć stale wzrastająca, i pochodzi głównie od antropologów i socjologów. Praktycznie biorąc, teologowie opisujący lub interpretujący te religie w kategoriach teologii nie wnieśli tu żadnego wkładu. Mówimy o tradycyjnych religiach afrykańskich w liczbie mnogiej, ponieważ Afryka liczy około tysiąca ludów (plemion) i każdy ma swój własny system religijny. Religie te są rzeczywistością, która domaga się naukowych, szczegółowych i starannych badań i która musi być brana pod uwagę w studiach nad dziedzinami życia współczesnego, jak w ekonomii, politologii, pedagogice oraz w chrześcijańskich i muzułmańskich akcjach społecznych. Ignorowanie tych tradycyjnych wierzeń, postaw i praktyk może tylko prowadzić do niezrozumienia zachowań Afrykanów i ich problemów. Religia jest najsilniejszym pierwiastkiem podłoża tradycyjnego i wywiera prawdopodobnie największy wpływ na myślenie i życie ludów Afryki. Jeśli religia może być określona w kategoriach wierzeń, ceremonii, rytuałów i spełniających je kapłanów, to z filozofią sprawa nie przedstawia się tak łatwo. Będziemy rozważać różne religie w kategoriach podobieństw i różnic, by dać ogólny obraz sytuacji w Afryce. Skoro jednak brak jest równoległych systemów filozoficznych, które można by opisać w równie konkretnych terminach, określenia: filozofia" będziemy używać w liczbie pojedynczej w odniesieniu do filozoficznego rozumienia różnych problemów życia przez ludy Afryki. Taka czy inna filozofia kryje się poza myśleniem i działaniem każdego ludu, a badanie religii tradycyjnych wprowadza nas w te dziedziny życia afrykańskiego, w których przez słowo i działanie możemy poznać kryjącą się za nimi filozofię. Pociąga to za sobą interpretację informacji, którymi dysponujemy, a interpretacja nie może być w pełni wolna od sądów subiektywnych. Tak więc to, co jest afrykańską filozofią", nie może wykraczać poza moje własne filozoficzne ujmowanie rozważanych problemów; ale na to nic nie można poradzić, a do tego ja sam urodziłem się Afrykaninem. Filozoficzne systemy różnych ludów Afryki nie zostały jeszcze sformułowane, ale pewne tereny, gdzie można je znaleźć, mieszczą się w dziedzinie religii, w zasobie przysłów, w tradycji ustnej, w etyce i moralności badanych ludów. Niektóre z tych terenów uwzględniłem w tym studium, ale zwłaszcza przysłowia zasługują na oddzielne potraktowanie, ponieważ ich treść filozoficzna jest głównie sytuacyjna. Nie mamy jednak wyczerpującego zbioru przysłów afrykańskich, który umożliwiłby podjęcie całościowej analizy tego typu filozofii. W tej książce filozofia afrykańska" odnosi się do sposobów rozumienia, mentalności, logiki i percepcji kryjących się za sposobem afrykańskiego myślenia, działania lub mówienia w różnych sytuacjach życiowych. Ponieważ religie tradycyjne przenikają wszystkie dziedziny życia, nie ma formalnego przedziału między świętą a świecką, religijną a niereligijną, między duchową a materialną sferą życia. Gdzie jest Afrykanin, tam jest jego religia; niesie on ją ze sobą w pole, gdzie sieje ziarno lub zbiera plony; zabiera ją ze sobą, gdy idzie do przyjaciół pić piwo lub wziąć udział w pogrzebie; jeśli jest wykształcony, zabiera religię ze sobą do sali egzaminacyjnej w szkole lub uniwersytecie: jeśli jest politykiem zabiera ją ze sobą do parlamentu. Chociaż w wielu językach afrykańskich nie ma słowa na oznaczenie religii, towarzyszy ona człowiekowi na długo przed jego urodzeniem i długo po jego fizycznej śmierci. Te tradycyjne religie nie mogą uniknąć współczesnych wpływów, ale bynajmniej nie znajdują się w stanie upadku. W okresach kryzysów często wychodzą na powierzchnię lub też ludzie w tajemnicy do nich powracają.( Religie tradycyjne nie są w pierwszym rzędzie dla jednostki, ale dla wspólnoty, której jest ona częścią. Kanony religii afrykańskich są wpisane wszędzie w życie wspólnoty, a w tradycyjnym społeczeństwie nie ma ludzi areligijnych. Być człowiekiem to znaczy należeć do całej wspólnoty, a przynależność ta wymaga uczestniczenia w wierzeniach, ceremoniach, rytuałach i uroczystościach tejże wspólnoty. Jednostka nie może oderwać się od religii swojej grupy, bo w ten sposób odcięłaby się od własnych korzeni, własnego podłoża, własnego układu bezpieczeństwa, od więzi krwi i od całej grupy tych, którzy uświadamiają mu jego własną egzystencję. Pozbawienie się jednego z tych integralnych elementów życia równoznaczne jest z postawieniem się poza całym kontekstem społecznym i kulturowym. Tak więc wyzbycie się religii to wyłączenie się z całego życia społecznego; ludy afrykańskie więc nie wiedzą, jak egzystować bez religii. Jednym ze źródeł ostrych napięć, którym ulegają Afrykanie poddani procesowi przemian, jest wzrastający na sile proces (rozwoju oświaty, urbanizacji i uprzemysłowienia) oddzielający ich od tradycyjnego środowiska. W rezultacie po zostają w pustce pozbawionej trwałych podstaw religijnych. Znajdują się w stanie rozdarcia: z jednej strony życie przodków, które cokolwiek by o nim można powiedzieć ma swe historyczne korzenie i trwałe tradycje, a z drugiej strony życie w naszym technologicznym wieku, które jak dotąd dla wielu Afrykanów nie ma konkretnego kształtu ani głębi. W tych okolicznościach nie wydaje się, by chrześcijaństwo i islam usuwały poczucie frustracji i wykorzenienia. Nie wystarczy słuchać pouczeń i akceptować wiarę praktykowaną raz na tydzień w niedzielę lub w piątek, podczas gdy reszta tygodnia pozostaje w istocie rzeczy pusta. Nie wystarczy akceptować wiarę ograniczoną do budynku kościelnego lub meczetu, zamkniętego przez sześć dni i otwartego tylko raz lub dwa razy na tydzień. Dopóki chrześcijaństwo i islam w pełni nie ogarnie całej osoby, tak jak obejmują ją religie tradycyjne lub nawet w jeszcze większym stopniu większość konwertytów będzie w dalszym ciągu powracać do dawnych wierzeń i praktyk zapewne przez sześć dni w tygodniu, a na pewno w czasie nagłego zagrożenia i kryzysu. Całe środowisko i cały czas muszą być wypełnione religijnym sensem, tak by w każdym momencie i na każdym miejscu jednostka czuła się na tyle bezpieczna, żeby działać świadomie religijnie i sensownie. Skoro religie tradycyjne ogarniają całego człowieka i całość jego życia, nawrócenie na nowe religie, jak chrześcijaństwo i islam, musi obejmować język, wzory myślenia, niepokoje, stosunki społeczne, postawy i predyspozycje filozoficzne, jeśli to nawrócenie ma być trwałą siłą działającą na jednostkę i jej wspólnotę. W każdym społeczeństwie afrykańskim znajdujemy wielką liczbę wierzeń i praktyk. Nie są one jednak usystematyzowane w układ dogmatów, który każdy powinien akceptować. Ludzie po prostu przyswajają sobie idee religijne i praktyki, które są wyznawane i wykonywane przez ich rodziny i wspólnoty. Tradycje tych idei i praktyk są spuścizną przekazaną przez przodków, a każde pokolenie przejmuje je przystosowując odpowiednio do własnej sytuacji historycznej i własnych potrzeb. Poszczególne jednostki mają różne opinie na różne problemy, a mity, rytuały i uroczystości mogą w szczegółach różnić się zależnie od terenu. Ale takie idee lub poglądy nie są uważane za sprzeczne z jakąś opinią ortodoksyjną lub jej odpowiadające. Tak więc, kiedy w książce tej mówimy, że takie a takie społeczeństwo wierzy", praktykuje" albo przekazuje" to lub owo, to w żadnej mierze nie sugerujemy, że w społeczeństwie takim każdy uznaje to wierzenie lub praktykuje ten rytuał. Te wierzenia i działania mają charakter korporacyjny i w wierzeniach tych, ideach i praktykach wcale może nie być jednomyślności. W tradycyjnych religiach nie wygłasza się żadnych wyznań wiary"; są one zapisane w sercach każdego członka wspólnoty i każdy z nich sam w sobie jest żywym wyznaniem swej własnej religii. Tam, gdzie jest jeden z nich, tam jest jego religia, ponieważ każdy jest istotą religijną. To właśnie czyni Afrykanów tak religijnymi; religia tkwi w ich całym systemie istnienia. Jedną z trudności w badaniu religii i filozofii Afryki jest brak świętych tekstów. W społeczeństwach afrykańskich religia jest zapisana nie na papierze, ale w ludzkich sercach, myślach, ustnej historii, rytuałach i w postaciach spełniających funkcje religijne jak kapłani, zaklinacze deszczu, starszyzna a nawet władcy. Każdy jest nosicielem religii. Tak więc naszym zadaniem jest nie tylko badanie wierzeń dotyczących Boga i istot duchowych, lecz także religijnych dziejów jednostki od okresu poprzedzającego moment urodzenia do okresu po jego fizycznej śmierci oraz badanie ludzi odpowiedzialnych za formalne rytuały i ceremonie. Działanie człowieka znajduje swoje motywacje w jego wierze, a jego wiara wyrasta z jego działania i doświadczenia. Dlatego w afrykańskim społeczeństwie tradycyjnym wiara i działanie nie mogą być traktowane rozłącznie należą do jednej całości. Religie tradycyjne nie są uniwersalne, są one plemienne lub ogarniające szersze zbiorowości etniczne. Każda religia jest związana z ludem, wśród którego wzrosła, i do niego się ogranicza. Religia tradycyjna jednej grupy nie może być głoszona w obcej grupie plemiennej. Nie wyklucza to faktu, że idee religijne mogą się rozprzestrzeniać od jednego ludu do drugiego. Ale takie idee rozprzestrzeniają się spontanicznie w szczególności przez migracje, międzyplemienne małżeństwa, podbój lub za pośrednictwem wiedzy nabytej przez członków jednej grupy plemiennej od członków innej grupy. Religie tradycyjne nie mają misjonarzy, a poszczególne osoby nie głoszą swych religii innym. Podobnie nie ma nawróceń z jednej tradycyjnej religii na inną. Każde społeczeństwo ma swój własny system religijny, a propagowanie tego całościowego systemu wymagałoby propagowania całego sposobu życia określonego ludu. Aby przyswoić sobie system religijny społeczeństwa, którego jest się członkiem, należy w społeczeństwie tym się urodzić. Przybysz z zewnątrz nie może przejąć ani w pełni ocenić religii innego społeczeństwa. Tych niewielu Europejczyków, którzy twierdzą, że zostali konwertytami" religii afrykańskich - a znam kilku, którzy takie fantastyczne roszczenia zgłaszają nie wiedzą, co mówią. Strząsanie kropli napoju na ofiarę bogom lub przestrzeganie pewnych obrzędów na wzór Afrykanów nie jest jeszcze nawróceniem na religię tradycyjną. Religie afrykańskie nie mają ani założycieli, ani reforma- torów. Mogą jednak wcielać do swych wierzeń i mitów bohaterów, przywódców, władców i sławnych ludzi obojga płci. Niektóre z tych postaci zostały podniesione do bardzo wysokiego poziomu w skali ponadplemiennej zbiorowości etnicznej i mogą być nawet uważane za bóstwa odpowiedzialne za przedmioty lub zjawiska natury. Ci bohaterzy lub bohaterki tworzą integralną część religijnego środowiska swojego społeczeństwa, bez względu na to, czy w swoim czasie spełniali jakieś religijne funkcje, czy nie. Wiarę w trwanie życia po śmierci znajdujemy we wszystkich społeczeństwach afrykańskich we wszystkich, na ile mogę to naukowo stwierdzić. Wiara ta jednak nie jest na- dzieją na przyszłe lepsze życie. Doczesne życie jest najważniejszym przedmiotem afrykańskich działań i wierzeń religijnych. Male jest zainteresowanie duchowym dobrem człowieka w oderwaniu od życia fizycznego jeśli w ogóle - zainteresowanie to występuje. Nie ma granicy między tym, co duchowe, a tym, co fizyczne. Nawet życie po śmierci jest pojmowane w kategoriach materialistycznych i fizycznych. Nie ma tam ani budzącego nadzieję raju, ani budzącego lęk piekła. Dusza ludzka nie pragnie zjednoczenia z Bogiem. Jest to ważny element i pomoże on nam skupić się na afrykańskiej religijności. Religijność ta jest szeroko pojęta jak podają statystki w Afryce jest około 1000 plemion/ludów/gromad koczowniczych a każda z nich posiada własne bóstwo, religie, i etykę z nią związaną. Religię te wpływają na każdy element życia jednak najistotniejszy wpływ mają one na psychikę ludów afrykańskich. Wiążę się to z ich odbieraniem otoczenia a także myśleniem. Religie tradycyjne przenikają każdą strefę życia. Życie wspólnotowe: Być człowiekiem znaczy to należeć do całej wspólnoty, wymaga to uczestniczenia w wierzeniach, ceremoniach poddawanie się rytułałom i przestrzeganie plemiennych reguł i prawideł. Za ich złamanie grożą różnego rodzaju kary do których przejdziemy w dalszej części. Religie te nie mają założycieli czy też reformatorów są w pewnym sensie stałe i w całym biegu ich historii nie można wskazać jasnych rozłamów czy też konfliktów tak jak w przypadku religii europejskich. Życie wspólnotowe jest narażone na zwarcia z powodu współcześnie występującej urbanizacji, globalizacji, rozwoju oświaty czy też medycyny. Pradawne metody lecznicze zapisywane w opowiadaniach zastępowane są lekarstwami. W tradycyjnych religiach nie wygłasza się „wyznań wiary ” takiego jak np. w chrześcijaństwie, uważa się że religia jest na tyle zespolona z ludzkim życiem, że każdy Afrykanin posiada ją w sercu i jest ona sensem istnienia całego społeczeństwa. Jedną z trudności w badaniu religii i filozofii Afryki jest brak świętych tekstów(odpowiedniki Biblii czy też Koranu). Religia przekazywana była przez przodków dlatego jest spore prawdopodobieństwo, że uległa znacznym zniekształceniom. Sama wiara nie wynika jedynie ze statusu wierzącego, jest ona z powiązaniem i głębokim jej praktykowaniem. Religie tradycyjne nie mogą być przekazywane innym grupom plemiennym z tego powodu nie mają też misjonarzy zajmujących się szerzeniem ich. Wiarę w trwanie życia po śmierci znajdujemy we wszystkich społeczeństwach afrykańskich. Doczesne życie jest najważniejszym przedmiotem afrykańskich działań i wierzeń religijnych. Człowiek jest centrum tej religii, liczy się to co jest tu i teraz. Brak jest wszelkiej nadzieje mesjanistycznej lub wizji apokaliptycznej Boga. Pierwsze badania religii afrykańskich Problem badawczy religii afrykańskich wynikał z dosyć prostego faktu o którym wcześniej pisałem. Religie afrykańskie nie zostały nigdzie zapisane, przez co niemożliwe było znalezienie wiarygodnego źródła. Dopiero w okolicy XX wieku zaczęto badać ją w należyty sposób. Mbiti pisze: ,, Jedną z dominujących postaw tego wczesnego okresu było założenie, że wierzenia afrykańskie, cechy kulturowe, a na- wet rodzaj pożywienia zapożyczano ze świata zewnętrznego. Uczeni niemieccy założenie to uznali za pewnik i częściowo podtrzymują je po dziś dzień. Powoływano się na wszelkie- go rodzaju teorie, by wyjaśnić, jak różne cechy religijne przejęte zostały przez społeczeństwa afrykańskie ze Środkowego Wschodu lub Europy. Prawdą jest, że Afryka zawsze miała kontakty ze światem zewnętrznym, ale wynikający z tego kontaktu wpływ religijny i kulturowy nie mógł być jednokierunkowy: zawsze rozwijał się proces wymiany. Co więcej, gleba Afryki nie jest tak nieurodzajna, by nie mogła rodzić własnych nowych idei. Te próby szukania zewnętrznych źródeł kulturowych zanikają, są natomiast autorzy, którzy dostarczają argumentów na rzecz tezy, iż faktycznie to Afryka eksportowała idee, kultury i cywilizację. Oczy- wiście bardziej rozsądne jest stanowisko mieszczące się między tymi dwoma biegunami. Animizm jest słowem pochodnym od łacińskiego anima, które znaczy oddech, oddech życia, i dlatego kojarzy się z ideą duszy lub ducha. Termin ten stał się najbardziej popularnym określeniem religii afrykańskich i w wielu pracach znajdujemy go jeszcze dziś. Wynaleziony on został przez angielskiego antropologa E. B. Tylora, który użył go po raz pierwszy w swym artykule w roku 1866 i później w książce Primitive Culture (1871). Dla Tylora podstawową definicją religii była wiara w istoty duchowe". W pojęciu,,anima" upatrywał on wyobrażenie mglistego cienia ożywiającego przedmiot przezeń zajmowany. Tylor myślał, że tak zwany ,,lud prymitywny" uważał animę za zdolną do opuszczania ciała i wnikania w innych ludzi, zwierzęta lub rzeczy oraz za zdolną do kontynuacji życia po śmierci. Rozwijając dalej swą teorię doszedł do stwierdzenia, że owi prymitywni" ludzie uważają każdy przedmiot za wyposażony we własną duszę, z czego wynikałoby, że wszechświat zamieszkują niezliczone duchy. Dzięki tym wierzeniom narodziła się myśl wiary politeistycznej. Wiary polegającej na mnogości bóstw. W religiach afrykańskich każda rzeka każdy, każde drzewo ma swojego ducha. A duchom tym patronuje jeden Bóg. W taki mniej więcej sposób prezentował się tradycyjny system wierzeń afrykańskich. Zgodnie z klasyfikacją religii świata, religie zbawienia", jak chrześcijaństwo, judaizm i islam, włączają do swej nauki doktrynę o zbawieniu duszy na tamtym świecie; religie moralne", jak sintoizm i nauki Konfucjusza kładą wielki nacisk na aspekt moralny: wreszcie religie prymitywne" to te, których wyznawcy uważani są przez niektórych autorów za dzikich", prymitywnych" i pozbawionych wyobraźni albo uczuć. Oczywiście, przymiotnik prymitywny" ze względu na swój łaciński rdzeń primus sam w sobie nie ma ujemnej konotacji, ale w odniesieniu do religii afrykańskich ma zabarwienie lekceważące i poniżające. Jest rzeczą zdumiewającą, że nawet dzisiaj opisuje się bliźniego jako dzikusa" pozbawionego uczuć i wyobraźni. Takie traktowanie religii afrykańskich daleko nie zaprowadzi, nie może też być uznane za właściwe pod względem naukowym czy teologicznym. Pewne religie tradycyjne są niezwykle złożone i zawierają elementy, które rzucają wiele światła na studia nad innymi tradycyjnymi religiami świata. NAJWAZNIEJSZE RELIGIE ZBAWIENIA: JUDAIZM CHRZEŚCIJAŃSTWO ISLAM Herbert Spencer- w swojej książce Principles of Sociology(1885) użył wyrażenia kult przodków dla wymyślonej przez siebie tezy, mówiącej o tym, że ludy ,,dzikie” kojarzą duchy zmarłych z pewnymi przedmiotami i aby utrzymać dobre stosunki z duchami przodków składają im ofiary. Było to na tyle trafne określenie, że inni autorzy zapożyczyli je i stosowali do większości zachowań afrykańskich. Składanie zmarłym ofiary jest świadectwem trwającej jedności, a sama pamięć pozwala zmarłym dalej ,,trwać”. Afrykanie uważają, że człowiek umiera jedynie wtedy, kiedy zapomina o nim rodzina. Do póki będzie on wspominany w rozmowach historiach, będzie żył wiecznie. Magia jako matka religii. Niektórzy uważają magię za matkę religii, jednak każde społeczeństwo afrykańskie praktykuje i magię i religie przeto wynika wniosek, że Afrykanie nie wyszli poza stadium rozdziału magii od religii. Magia jest częścią religijnego zaplecza i tych dwóch elementów nie da się od siebie tak łatwo oddzielić. (obrzędy spowodowania deszczu lub zapobieżenie epidemii) P. Tempels „Bantu philosophy” ‘lud baluba’- przedstawia pogląd, że ludy prymitywne mają konkretną koncepcje bytu i kosmosu. Według niego Ontologia tych ludów nadaje specyficzny charakter i lokalny koloryt ich wierzeniom i praktykom. Dla niego kluczowe pojęcie to siła życiowa. Wyodrębnia on ją jako istotę bytu: ,,Siła jest bytem, byt jest siłą” Janheinz Jahn- kultura neoafrykańska. Część książki poświęcona jest filozofii, podczas gdy reszta odnosi się do sztuki, tańca, historii i literatury. Jahn przyjmuje kategorie A.Kagame i wszystko włącza do jednej z czterech części: 1) Muntu”- jest kategorią filozoficzną obejmującą Boga, duchy, zmarłych, istoty ludzkie, i pewne drzewa. Są one siłami wyposażonymi w inteligencję „Kintu”- obejmuje wszystkie siły, które działają na rozkaz Muntu. Takie jak rośliny, zwierzęta. „ Hantu”- jest kategorią czasu i przestrzeni „Kuntu”- jest tym co nazywa się ,,modalnością” czyli piękno, śmiech itd. Zgodnie z interpretacją Jahna ,,wszelka egzystencja, wszelka esencja bez względu na formę jej pojmowania, może być podporządkowana jednej z tych kategorii. Nic nie może być pomyślane poza nimi Ntu- jako siłą uniwersalna W świecie angielskim to empatyczne ujęcie religii i filozofii Afryki najlepiej przedstawio jest w : „ The primal vision” 1963 Taylor Opisał to co nazywa się ,, Światem Pierwotnym”. W swojej pracy uległ urokowi tego świata, zbytnio się z nim identyfikując i nie będąc dość krytycznym. Wszystko przedstawia jako sakralne, niewinne. Według niego urbanizacja i technika mogą mieć tylko zanieczyszczający wpływ. Według tych 3 autorów, religia i filozofia są rzeczywistością, która zabarwia całe życie ludów afrykańskich. Parrinder, Deschamps i Dammann – podejmują oni próby systematycznych badań religii afrykańskich. E.G Parrinder- „African traditional religion”- daje doskonały i dokładny obraz głównych elemntów religii afrykańskich. Skupił się na Afryce zachodniej. Żyjąc w afryce badał religie afrykańskie(tradycyjne i chrześcijańskie) E.E. Evans-Pritchard- „Nuer Religion 1956”-Badania nad Nuerami. Autor żył razem z nimi, nauczył się ich języka i uczestniczył w ich życiu. Jego badania są o tyle cenne, że opisał religię Nuerów od wewnątrz. G. Lienhardta- „The religion of the Dinka” – Badania nad Dinka. Podkreślił on znaczenie osobistego spotkania człowieka z Bogiem, którego Dinka dopatrują się w każdym aspekcie swojego życia. Warto doczytać strona 20 w książce. Ontologia- dział filizofii zajmujący się problematyką zawiązaną z pojęciami bytu i jego własnościami np. czasu. Tak John S.Mbiti przedstawił swoją ksiązke, traktuje on religię jako zjawisko ontologiczne z pojęciem czasu jako pojęciem kluczowym.. Pojęcie czasu. Czas rzeczywisty jest więc tym co jest teraźniejszością i co jest przeszłością. Ludzie nie zwracają uwagi na to co będzie, ale głównie ku temu, co się już wydarzyło. W językach Akamba i Kikuju trzy czasy przyszłe obejmują okres około sześciu miesięcy, a w żadnym wypadku nie więcej niż dwa lata. Dla Afrykanów religia jest ważną częścią ich życia i jest związana z kwestią istnienia. Ich życie jest zintegrowane z religijnym dramatem. Islam łatwo dostosował się do kultury Afryki. Ludy afrykańskie żyjące tradycyjnie nie przywiązują wagę do pojęcia czasu, bardziej skupiając się na obecnej chwili i przeszłości. Dla nich czas potencjalny oznacza jedynie to, co jest związane z rytmem zjawisk przyrody. Nie ma dla nich pojęcia przyszłości. Afrykanie rachują czas, tylko dla konkretnego i specyficznego celu, w związku z wydarzeniem. Brak u nich kalendarzy z datami. Mają oni natomiast „kalendarze zjawiskowe” np. ciężarna kobieta liczy księżycowe miesiące swojej ciąży. Wschód słońca jest wydarzeniem uznawanym przez całą wspólnotę. ------ Dlatego pojęcie czasu oraz planowania należy kojarzyć z wydarzeniami, a nie z datami W życiu tradycyjnym dzień jest podzielony według ważniejszych wydarzeń. Np. u Ankore z Ugandy bydło jest głównym elementem kultury tego ludu i dlatego podział dnia opiera się na wydarzeniach związanych z bydłem. W życiu tradycyjnym Afrykanie posługują się raczej miesiącami księżycowymi. U ludu Latuka październik nazywa się „słońce” ponieważ w tym czasie jest największy upał. Lipiec to „wysychająca trawa” Rok tak samo składa się z wydarzeń, ale o dłuższym okresie trwania niż te, które składają się na dzień czy miesiąc. Przyszłość nie istnieje jako czas rzeczywisty. „tene na tene” czyli okres objęty czasem gramatycznym. „SASA”- ma znaczenie natychmiastowe, bliskości i teraźniejszości. „sasa” pochłania to co byłoby uważane za przyszłość. Jest to empiryczne rozciągniecie teraźniejszości, obejmuje również nieograniczoną przeszłość. Można to nazwać mikroczasem, ten mikroczas ma znaczenie tylko przez uczestniczenie w nim lub doświadczanie go. „ZAMANI”- jest to generalnie przeszłość, jest to okres końcowy, w którym wszystko znajduję swój kres. Zamani i Sasa są nierozdzielne od siebie. Sasa jest czynnikiem zasilającym Zamani, rozpływa się w nim. Zwana jest makroczasem W tradycyjnej kulturze afrykańskiej historia jest postrzegana jako cykl powtarzających się wydarzeń, które sięga zamani i jest skupiona na okresie sasa. Mit i tradycja ustna odgrywają kluczową rolę w opowiadaniu historii i prehistorii. W takiej koncepcji nie ma pojęcia progresu i nie planuje się na dalszą przyszłość. Złoty wiek jest uważany za bytujący w przeszłości, w zamani, a nie w nieznanej przyszłości. Narodziny są długim procesem, trwającym jeszcze długo po fizycznych narodzinach. Śmierć jest procesem stopniowego przechodzenia jednostki od okresu sasa do zamani. Zmarli „ukazują” się głównie starszym, ludziom o najdłuższym okresie sasa. Ludzie rozpoznają ich z imienia. Ukazywanie się zmarłych może trwać aż do czwartego lub piątego pokolenia. „Żywy zmarły” jest to osoba, która fizycznie nie żyje, ale zostaje w pamięci bliskich rodziny. Jeśli o zmarłym nikt nie pamięta jest on nikim, pamięć jest bardzo istotna. Mówi się tak także na zmarłych do V pokolenia. Małżeństwo jest obowiązkiem religijnym i ontologicznym, jeśli mężczyzna ma tylko córki, znajduje sobie inną żonę, żeby spłodziła mu synów. Prokreacja jest jedyną i konieczną drogą zapewnienia sobie osobistej nieśmiertelności. Ofiarowywanie żywym zmarłym napojów, żywności jest symbolem wspólnoty, braterstwa i pamięci. Żywy zmarły znika poza granicę okresu sasa, gdy nie został przy życiu ktoś, kto go pamięta. Duchy zmarłych są między Bogiem, a ludźmi. Człowiek nie może uniknąć stanu nieśmiertelności zbiorowej, takie jest jego przeznaczanie. Jeżeli żywi zmarli zostają usunięci z pamięci, jest to dla nich najcięższa kara. Natura Boga W sensie ontologicznym Bóg jest początkiem i podstawą wszystkiego. Wszystkie ludy bez wyjątku uważają Boga za istotę najwyższą. Mimo tak wielu różnic pomiędzy poszczególnymi ludami, występują elementy, które pozwalają mówić o afrykańskich koncepcjach Boga jako stanowiących jedno i to w skali całego kontynentu. Wiele społeczeństw uważa Boga za wszechwiedzącego, wszechobecnego i wszechmocnego. Jak Ludy Afryki nazywają Boga: -Zulusi i Banjarwanda „Bóg, ten co jest mądry” - Akan „ za tego, który wie i widzi wszystko” - Jorubowie- „tylko Bóg jest mądry” -Barundi- „stróż wszystkiego” Ila- „Bóg ma długie uszy” Jeden z najbardziej wyraźnych opisów Boga jako ducha występuje w tradycyjnym hymnie Pigmejów Na początku był Bóg. Dzisiaj jest Bóg. Jutro będzie Bóg. Kto może zrobić obraz Boga? Nie ma on ciała. Jest on jak słowo, które wychodzi z twych ust To słowo! Już go nie ma, Jest przeszłością, a jednak nadal żyje! Taki jest Bóg. Inne ludy wyobrażają sobie Boga jako „wielkie oko” albo słońce. Ngombe, którzy żyją w przepastnych lasach Konga, wszechmoc Boga widzą w odniesieniu do lasu. Dla nich las jest symbolem potęgi. Dla niektórych ludów wszechmoc Boga jest w kategoriach władzy nad naturą(Kikuju, Banjarwanda, Kiga). Bóg przekracza okres Zamani. Ludy Tonda i Tiw uważają ze pioruny i błyskawice są wynikiem bożego gniewu. Nuerowie bez względu na to co ich spotyka, uważają zawsze że Bóg ma racje. Dzieła Boga Stworzenie jest najszerzej uznanym dziełem Boga. Koncepcja ta znajduje wyraz w powiedzeniu, że Bóg stworzył wszystko, w nazywaniu go stwórcą lub kształtodawcą. Mamy wiele przykładów tego, co ludy afrykańskie mówią na temat stwórczej działalności Boga, z których wystarczy przytoczyć wystarczy przytoczyć kilka. Akan nazywają boga „Borebore” co znaczy kopacz, stwórca. Do opisania stwórczej działalności Boga zazwyczaj używa się metafory garncarza.( kobiety Banjarwanda wierzą, że bóg kształtuje ich dzieci w brzuchu). Lud Tiw sławny ze swoich wyrobów z drewna, widzą Boga jako cieślę. Zulusi uważają małżeństwo i obrzezanie za ustanowione przez Boga. Kiga nazywają Boga biheko co znaczy „ten co każdego nosi na plecach” Wielu ludów wierzy, że Bóg uzdrawia chorych. Kiedy Tonga znajdzie się w ciężkiej sytuacji mówią „ bóg mnie opuścił” , przypisują oni niespodziewane wydarzenia wpływowi Tilo, co oznacza Boga. Urodzenie bliźniąt jest dla nich wydarzeniem nieszczęśliwym i jest uważane za przejaw mocy Tilo. Boga czasem uważa się za winnego choroby, zwłaszcza epidemii. Katastrofy i choroby bydła Sukowie uważają za karę Bożą za ludzkie złe czynny. U pewnych ludów utrzymuje się, że Bóg ma różne oblicza. Kikuju mówią o trzech obliczach Boga. Katastrofy w skali całego kraju( epidemie, suszę, wojny powodzie) są przypisywany działaniu Boga, przyjmuje się, że karze on za złe czyny. Śmierć jest najbardziej tajemniczą i zagadkową ze wszystkich szczęść. Dla wielu ludów bóg jest dawcą życia, ale również tym który je odbiera. W roli zarządcy świata bóg jest uważany za króla, władcę, pana i sędziego. Ludy afrykańskie pojmują Boga jako najwyższego bezstronnego sędziego. BÓG I NATURA Według ludów afrykańskich człowiek żyje we wszechświecie religijnym, tak że przedmioty i zjawiska naturalne są ściśle związane z Bogiem. Wszechświat jest odbiciem Boga. Wielu wyobraża sobie Boga jako ojca w kategoriach zarówno jego roli jako stwórcy i opiekuna, jak i w sensie jego osobistej dostępności dla nich w ramach potrzeby. Akamba mówią, że niebo i ziemia są „równej wielkości miskami”. Lunda mówią o bogu jako „powszechnym ojcu” Ludy Suk i Baganda utrzymują że Bóg nie tylko jest ojcem ludzi, ale także bóstw i innych istot duchowych. Dla ludów ojcostwo Boga jest potrzebna i doświadczana w czasie różnych niebezpieczeństw. U niektórych ludów jak u Owambo i Nuba mówi się o Bogu jako matce. Wiele ludów jak Lugbara i Nuerowie odnoszą się do ludzi jako do „dzieci Boga”. Ila uważa, że bóg ma uszy cielesne, Bambuti i Dżumdżum wyobrażają sobie Boga z długą brodą. Bambuti i Szona uważają trzęsienia ziemi na przechadzkę Boga. BÓG ZWIERZĘTA I ROŚLINY Jeśli piorun uderzy w stado bydła, ludzie mówią że Bóg zabił jedną sztukę bydła dla siebie i oznacza to błogosławieństwo dla wsi. Masajowie uważają, że skoro bóg dał im bydło na samym początku, to nikt inny nie ma prawa go posiadać. Dlatego uprowadzanie bydła sąsiadom jest dla nich obowiązkiem, sportem i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. Zamiast strzelby Nuerowie i Dinka wybrali bydło jako dar od Boga. U Herero bydło ma święty charakter. U Dinka każdy byk lub wół jest przeznaczony na ofiarę. U wielu ludów w dolinie Nilu( Fajulu, Madi, Nuerów) hienę obwinia się za to, że przecięła sznur z krowiej skóry, powodując rozdział między dwoma światami- ziemią i niebem. Wśród ludów Akan i Aszantów pająk symbolizuje mądrość i światłość umysłu. Herero- „drzewo życia” jako źródło wszelkiego życia Drzewo figowe jest święte, ludzie pod nim składają ofiary BÓG, PRZEDMIOTY I ZJAWISKA NATURY W całej Afryce uważa się, że na początku niebo i ziemia przylegały do siebie, lub połączone były sznurem czy pomostem. W Afryce istnieje wiele różnych wierzeń dotyczących pochodzenia nieba i ziemi, oraz związku z nimi bóstw i zjawisk naturalnych. W niektórych kulturach bóg jest identyfikowany z słońcem lub księżycem, podczas gdy w innych z deszczem czy piorunem. Zjawiska takie jak burze i trzęsienia ziemi są często interpretowane jako działania bóstwa. Woda jest również uważana za miejsce działania duchów i bóstw, które muszą być zaspokojone w zamian za jej użycie. „Niadenga” znaczy u Szonów „ten wielki z Nieba” a „Wokumusoro” znaczy ten na wysokościach Balese uważają słońce za prawe oko Boga, a lewe za księżyc. Dla Kiga bóg jest tym, który powoduje zachód słońca. U wielu ludów słońce jest uważane za objawienie się samego Boga. U takich ludów jak Akan, Bambuti, Doroba, Luo i Sandawe księżyc jest uosobieniem bóstwa żeńskiego, towarzysza boga lub matki słońca. Zulusi wierzą, że księżyc ma dwie żony- gwiazdę poranną i wieczorną( Wenus w różnej pozycji. Nuerowie wierzą, że Bóg święci poprzez księżyc lub w samym księżycu. U Buszmenów odprawia się comiesięczne obrzędy religijne, zwłaszcza w okresie nowiu. U niektórych ludów kojarzy się Boga z deszczem tak ściśle, iż na oznaczenie Boga i deszczu używa się tego samego słowa lub wyrazów pokrewnych. We wszystkich częściach kontynentu znani są zaklinacze deszczu, których obowiązkiem jest wzywanie pomocy Boga, aby zesłał deszcz. U wielu ludów jak Bambuti, Bawenda, Ewe i Ila piorun jest uważany za głos boga, a Kikuju i Zulusi piorun rozumieją jako odgłosy poruszeń Boga. Bambuti, którzy okropnie boją się burzy, uważają ją za kare za złe uczynki. W rejonie Wielkiego Rowu we wschodniej Afryce i jego pobliżu dość często występują trzęsienia ziemi. Szonowie uważają, że są one spowodowane przez spacerującego Boga. W dorzeczu Nigru, Zambezi i Kongo, występują mity o pradawnych wielkich powodziach. Często uważa się, że oceany, morza, rzeki i stawy są zamieszkane przez duchy i bóstwa, którym przeważnie trzeba dawać zadośćuczynienie za korzystanie z wody. Np. Haja wierzą w ducha jeziora Wiktorii, a Jorubowie mają bóstwo morza znane jako Olokun. Jedna z krążących wśród ludu Akamba wersji mitu mówi, że Bóg wywiódł pierwszych ludzi ze skały. Święte kamienie są często używane przez zaklinaczy deszczu. Większe góry i wzgórza uznaje się za święte np. Ludy Bawenda i Szona uważają górę Matoba za szczególne miejsce pojawienia się Boga., pięć gór widocznych z kraju Kikuju, łącznie z górą Kenia uznaje się za święte. Kikuju modlą się z twarzą zwróconą ku górze Kenia. Sondżo- góra Mungwe. Góry i wzgórza są ważne ponieważ są „bliżej Boga”. Mity wielu ludów głoszą, iż Bóg wydobył pierwszych ludzi z jaskini. Wiele ludów uważa czerń za kolor święty. Bawenda i Szonowie składają czarne zwierzęta Bogu, natomiast Baluhja i Gofa tylko białe. Liczby święte cztery, sześć, siedem, dziewięć. KULT BOGA Ludy afrykańskie różnie reagują na swój duchowy świat. którego istnienie jasno sobie uświadamiają. Reakcja ta na ogół przybiera formy kultu, który uzewnętrznia się w różnych aktach i formułach słownych. Akty te mogą być formalne lub nieformalne, regularne lub spontaniczne, wspólnotowe lub indywidualne, rytualnie zorganizowane lub nie- zorganizowane, mogą wyrażać się słowem lub działaniem. Różnią się one zależnie od społeczeństwa i od regionu. Wiadomo na przykład, że takie ludy jak Dinkowie i Nuerowie spędzają ogromną ilość czasu na aktach kultu, podczas gdy inne spełniają tylko kilka takich aktów, i to sporadycznie. Większość Afrykanów mieści się między tymi dwoma biegu- nami; ich działania kultowe są regulowane przez bezpośrednie potrzeby i odziedziczoną praktykę. Kult jest raczej wy- powiadaniem" niż medytacją w tym sensie, że jest wyrażany w formach zewnętrznych przez ciało mówiące" za siebie i za ducha. Co, kiedy, jak i gdzie oto są pytania dotyczące kultu, na które odpowiemy w tym rozdziale. ¹ Kult pośród ludów afrykańskich uzewnętrznia się w różnych aktach i formułach słownych. Dinkowie i Nuerowie spędzają ogromną ilość czasu na aktach kultu. Ofiary- ofiary u ludów afrykańskich są jednym z najbardziej powszechnym aktem kultu. Duchy i żywi zmarli są uznawani za pośredników między Bogiem, a ludźmi, tak iż bóg jest ostatecznym odbiorcą ofiar bez względu na to czy odprawiający kult są tego świadomi. 4 teorie mające wyjaśnić funkcje i znaczenie obu rodzajów ofiar : Daru, Przebłagania, wspólnoty i dziękczynienia. Ofiary są aktem i okazją do nawiązania i odnowienia kontaktu między Bogiem, a człowiekiem. Baluhja składają bogu „krwawe ofiary” na: narodziny, nadanie imienia, obrzezanie, śluby, pogrzeby i żniwa. Akamba i Kikuju składają ofiary krwi także przy wielkich okazjach, jak inicjacja, siewy, dojrzewanie zbóż, zbiór pierwszych owoców, ceremonia oczyszczania wsi po wygaśnięciu epidemii, a przede wszystkim gdy brak deszczu. Kikuju używają zazwyczaj owiec określonej maści, A akamba używają wołów, owiec i kóz jednego koloru. W przypadku zaś długotrwałej suszy dawniej składali w ofierze dziecko, które żywcem zakopywali w świętym przybytku. Ludy Akan- wewnątrz swych domostw mają ołtarze i tam składają ofiary (najczęściej produkty spożywcze takie jak jaja, wino) Ludy żyjące z zbieractwa i owiectwa (Bachwa, Pigmeje i Bambuti) pilnie przestrzegają oddawania Bogu części mięsa, owoców i miodu. Kobieta Bachwa stwierdziwszy ciąże gotuje pożywienie i część jego wynosi do lasu składając Bogu w ofierze. Barotse codziennie rano składają Bogu miskę wody w zagrodzie. Barundi- heros Kiranga- jest pewnego rodzaju pośrednikiem między bogiem a ludźmi. Jorubowie mają największą liczbę bóstw. Kiedyś składali ofiary z ludzi. Kowale Joruba co dwa tygodnie składają krwawą ofiarę z psa Ogunowi, bóstwu żelaza i wojny. Dla Dinka każde wydarzenie lub okazja są dobre do składania ofiar krwi, każdy byk lub wół jest przeznaczony u nich na ofiarę. Dają oni bydłu imiona własne, a przed zabiciem komunikują mu ważny i konieczny cel, dla którego zostaje zabity na ofiarę, i rekompensują jego śmierć poprzez nadanie jego imienia następnemu dziecku. Modlitwy, inwokacje, błogosławieństwa i pozdrowienia Modlitwy jest najbardziej powszechnym aktem kultu, a większość afrykańskich modlitw jest krótka, spontaniczna i odpowiednia do sytuacji. Większość modlitw i inwokacji jest kierowana do Boga, a część tylko do żywych zmarłych lub innych istot duchowych. Jak widać istota zmarłych w życiu Afrykan jest bardzo znacząca. Wiadomo, że modlą się praktycznie wszystkie ludy afrykańskie. U Baluhja starsi modlą się rano z twarzą zwróconą ku wschodowi i modlą się do Boga spluwając i prosząc go o dobry poranek Pigmeje Bachwa modlą się w wypadku choroby, przed rozpoczęciem choroby lub przed polowaniem. Pigmeje Bambuti modlą się w trudnych sytuacjach, zwłaszcza w czasie burzy z piorunami, która ich przeraża. Jednocześnie palą kadzidło. U Barotse modlą się starzy ludzie codziennie rano i składają Bogu w ofierze wodę. Zwracają się do niego jak do wielkiego króla. Ila także modlą się w szczególnych potrzebach. W czasie suszy zbierają się i razem śpiewają wzywając Boga. Gdy uda im się upolować zwierzę ofiarowują kawałek mięsa Bogu. Robi to najstarszy łowca, a pozostali w tym czasie klaszczą. Lozi przed siewami zbierają się, tworzą ołtarz i modlą się do Boga. Mende-często modlą się za pośrednictwem duchów i żywych zmarłych. Odzwierciedla to strukturę ich życia społecznego i politycznego. U Nandi-każdy dorosły dwa razy dziennie odmawia modlitwę. Każdego ranka siadają oni ze skrzyżowanymi ramionami i modlą się. Nuerowie- modlą się często zwracając się do Boga „ojca Ojców”, wznosząc oczy i ręce ku niebu. Uważają oni, że mogą modlić się w każdym czasie, ponieważ „lubią mówić do Boga, kiedy są szczęśliwi” Jorubowie -modlą się w każdym czasie i w każdym miejscu. Inwokacje są skróconymi i powszechnymi wersjami modlitwy, znane są w całej Afryce. Inwokacje są zazwyczaj modlitwami indywidualnymi, które wypowiada się w danym momencie spontanicznie i bez określonego kontekstu rytualnego. U niektórych ludów występuje błogosławieństwo zbiorowe- np. Lozi- przynoszą oni swoje narzędzia, aby pobłogosławić je przed siewem. Masajowie urządzają okresowe ceremonie błogosławieństwa bezdzietnych kobiet. U niektórych ludów afrykańskich istnieje zwyczaj włączania imienia Boga do imienia dziecka. Banjarwanda i Barundi nazywają swe dzieci Ntawuyankira. Bóg jest często czczony w pieśniach, Afrykanie bardzo lubią śpiewać Np. Hymn Pigmejów. Pośrednicy i specjaliści religijni Wśród plemion ludzie żyją przeświadczeniem, że nie mogą bezpośrednio zbliżyć się do Boga, mogą to jednie zrobić przez specjalnych pośredników. U wielu ludów funkcjonują Kapłani, mogą być oni płci męskiej, ale i żeńskiej, mogą oni dziedziczyć swój urząd lub obejmować go w inny sposób. Do ich obowiązków należy między innymi składanie ofiar. Wyrocznie są rzecznikami bóstw i duchów i na ogół bywają łączone z wróżbami. U Jorubów na przykład osoby pełniące funkcje wyroczni przechodzą 3- letnie przygotowanie i działają także jako lekarze. Wróżbici znaczy znachorzy pełnią niekiedy funkcję religijną. Lugbara utrzymują, że Bóg powołuje ewentualnego wróżbitę w młodości- głównie kobiety. Kilka dni błąka się po lesie i wraca wyposażona w moc wróżebną. Wróżbitów nazywa się „dziećmi Boga” i uważa się ich za więź łączącą ludzi z Bogiem. U Luo znachor w czasie wojny składa ofiarę krwi i modli się do Boga. Zaklinaczy deszczu znajdujemy niemal u wszystkich ludów Afryki, u niektóre twierdzą, że Bóg ukazuje się zaklinaczom deszczu w snach. Bawenda wierzą, że Bóg zagniewany na ich wodza karze ich kraj suszą, szarańczą lub powodzią. Szyllukowie-/ Nyikang- ojciec ich plemienia/ wierzą oni, iż pośredniczy on z Bogiem. Starszyzna- pośredniczy w ważnych wydarzeń dla ludu. Są oni bliżej boga, bo mają dłuższy okres Sasa. Uzyskanie pozycji pośrednika jest dla każdego uzyskaniem najwyższej pozycji religijnej. Ani zwierzęta, ani przedmioty nieożywione nie są uważane przez ludy afrykańskie za pośredników między Bogiem, a człowiekiem. Ludy afrykańskie oddają część Bogu zawsze i wszędzie. Kikuju składają ofiary krwi i modlą się w ramach jednego lub kilku obrzędów np. narodzin, inicjacji, śmierci czy małżeństwa. Gdy występuje jakieś nieszczęścia. Kowale Joruba co dwa tygodnie składają ofiarę z psa. Drzewa bardzo często występują w przybytkach, nie można ich ścinać. Przybytki Barundi znajdują się pod pewnymi drzewami, a ludzie modlą się na ich liściach. Jorubowie maja około 1700 bóstw. U Akan w zagrodach znajdują się ołtarze zbudowane z trójwidlastych gałęzi lub kolumn z cementu. Drzewa takie jak figa, baobab, sykomora lub kapok, są w razie potrzeby „zamieniane” na przybytki kultu. ISTOTY DUCHOWE, DUCHY I ŻYWI ZMARLI Duchowy świat ludów afrykańskich jest gęsto zaludniony istotami duchowymi, duchami i żywymi zmarłymi. Ich intuicja rzeczywistości duchowych, absolutnych czy pozornych, jest niezwykle ostra. Rozważanie afrykańskich koncepcji świata duchowego uzupełniających koncepcje Boga jest istotne dla zrozumienia etosu religijnego i percepcji filozoficznej Afrykanów. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że wszechświat duchowy wraz z fizycznym tworzy jedność i że te dwie rzeczywistości tak bardzo wzajemnie się splatają i zazębiają, że czasami rozróżnianie lub oddzielanie ich od siebie nie jest łatwe ani nawet konieczne. Chociaż świat duchowy odgrywa w życiu afrykańskim tak ważną rolę, nie przeprowadzono w tym zakresie żadnych poważnych badań. Jest to jedno z najsłabszych ogniw w badaniach nad religiami Afryki i jej filozofii. Ogólnie w sensie ontologicznym duchy należą do kategorii egzystencji mieszczącej się między Bogiem a człowiekiem. W przybliżeniu możemy wyróżnić dwie kategorie istot duchowych; te, które zostały stworzone jako duchy, i te, które kiedyś były istotami ludzkimi. Istoty duchowe możemy również dzielić na współpracujące z Bogiem bóstwa, zwykłe duchy i żywych zmarłych. Dokonana przez nas w tej książce analiza czasu będzie nam tu bardzo pomocna w umiejscowieniu istot duchowych we właściwej im kategorii i w zrozumieniu logiki kryjącej się poza uznawaniem tych istot przez Afrykanów. Możemy teraz przyjrzeć się bliżej tym istotom zaludniającym królestwo ducha. Świat duchowy odgrywa w życiu afrykańskim bardzo ważną rolę, niestety nie przeprowadzono w tym zakresie żadnych poważnych badań. Możemy rozróżnić dwie kategorie istot duchowych, te, które zostały stworzone jako duchy, i te, które kiedyś były, istotami ludzkimi.(Żywi zmarli) Wiadomo, że Aszanti mają panteon bóstw- „abosom”- czyli „przychodzą od Niego” Jorubowie mają 1700 bóstw, co jest największa liczbą wśród ludów afrykańskich.(orisa) Ogun jest wszechobecny i jest bóstwem wojny i polowania. Sango jest przejawem Bożego gniewu, jest bóstwem pioruna i błyskawicy i ma swój własny kult religijny. U Dinka występuje wiele bóstw, ale 3 mają tak naprawdę znacznie: MACARDIT- wyjaśnienie cierpienia i niepowodzenia, GARANG- związany z ludźmi, który spadając z nieba wchodzi do ich ciał, ABUK- odpowiedzialna za zajęcia kobiece. Aszanti uważają ziemię za bóstwo żeńskie drugie po Bogu i świętują czwartek jako jej dzień. Zulusi mówią, że mają tak zwaną „królową nieba” – piękna dziewica w aureoli światła.- nauczyła kobiety robić piwo. DUCHY Każdy lud posiada niezliczoną liczbę duchów. Statut ducha staje się ostatecznym stanem człowieka, punktem jego przemiany lub rozwoju, którego nie może przekroczyć, z wyjątkiem niewielu herosów plemiennych, którzy mogą zostać bóstwami. Stanie się duchem jest przeznaczeniem dla człowieka. Duchy zniknęły poza horyzontem zamani, znajdują się w stanie zbiorowości nieśmiertelnej. U ludów Baluhja, Banjarwanda i Ibo panuje przekonanie, że duchy mieszkają pod ziemią. Według Ewe i Buszmenów duchy mieszkają ponad ziemią. U większości ludów utrzymuje się przekonanie, że duchy mieszkają w lasach, zaroślach, puszczach, rzekach, górach lub po prostu wokół wsi. Stanie się duchem jest w pewnym sensie społecznym awansem. Dlatego Afrykanie okazują tyle szacunku dla duchów. Jeśli duchy lub żywi zmarli pokazują się zbyt często ludzie czują się niespokojnie. Zbyt częste pojawianie się duchów prowadzi ludzi do opętania, do chorób jak obłęd i epilepsja. Opętanie czy nawiedzanie występuje w każdej społeczności afrykańskiej. Na ogół te dwa zjawiska przynoszą skutek negatywny. Kobiety są bardziej skłonne do ulegania nawiedzeniu lub opętaniu od mężczyzn. Egzorcyzmy są jedną z głównych funkcji tradycyjnych lekarzy i wróżbitów. Ofiary dla zmarłych składa się najstarszemu spośród zmarłych. ŻYWI ZMARLI Zmarli do piątego pokolenia mieszczą się w innej kategorii, znajdują się w stanie nieśmiertelności osobistej, a proces ich umierania nie jest jeszcze w pełni zakończony. Żywi zmarli tworzą najsilniejszą więź łączącą ludzi ze światem duchowym. Mogą oni ostrzegać przed niebezpieczeństwem, są oni strażnikami spraw rodzinnych, tradycji i moralności. Żywi zmarli są ciągle jeszcze ludźmi, nie stali się jeszcze rzeczami Ludzie w mniejszych potrzebach częściej zwracają się do żywych zmarłych, niż do Boga. Wynika to z bliskości relacji i swobody ,,bezpośredniego kontaktu” Pożywienie i napoje ofiarowywane żywym zmarłym są paradoksalnie wyrazem gościnności i powitania, ale także są sygnałem dla żywych zmarłych, aby sobie poszli. Baganda dzielą duchy na 3 rodzaje: - mizimu- związane z rodzinami ludzkimi -misambwa- -balubaale Baganda- mayenbe- głownie rogi bawołów i kóz wykorzystywane przez wróżbitów. Kikuju - Broń z metalu nie jest używana, ponieważ w razie skaleczenia ducha, jego krew mogłaby skazić ziemię. Po walce z duchami wrzucają kije do rzeki. Stworzenie i pierwotny stan człowieka Ontologia afrykańska jest z gruntu antropocentryczna, człowiek znajduje się w centrum egzystencji i Afrykanie widzą wszystko w relacji do tej centralnej pozycji człowieka. Praktycznie biorąc każdy lud afrykański ma swój mit lub mity mówiące o początku człowieka. W stosunku do innych tworów Boga u większości ludów afrykańskich stworzenie człowieka umieszcza się pod koniec okresu jego działalności stwórczej. W dziejach stworzenia Baluhja powiedziane jest, że Bóg stworzył człowieka, aby słońce miało komu świecić. Mende wierzą, że Bóg najpierw stworzył wszystkie inne rzeczy, a na końcu stworzył ludzi, męża i żonę. Lugbara mówią, że Bóg w całej swojej transcendencji dawno, dawno temu stworzył pierwszych ludzi- męża i żonę. Są ludy, wśród których utrzymuje się, że Bóg tworząc człowieka użył gliny na sposób garncarza robiącego garnki. Szyllukowie wierzą, że Bóg tworząc ludzi użył gliny w różnych kolorach, co wyjaśnia różnice w kolorze skóry ludzkiej. Pigmeje Bambuti- także mają plastyczny mit o uformowaniu człowieka z gliny. Powiadają, że Bóg zbudował ciało pierwszego człowieka z ugniecionej gliny, a potem „pokrył ich skórą i wlał krwi do jego pozbawionego życia ciała”. Akamba , Basuto, Herero, Szonowie , Nuerowie i inni mają mity, które głoszą, że Bóg wydobył człowieka z jamy albo z bagna, albo z drzewa. Akamba mają w Nzaui, w centrum zachodniej części kraju, skałę z głęboką jamą, z której Bóg miał wydobyć mężczyznę i jego żonę. Według Herero bóg wydobył mężczyznę i kobietę z drzewa życia, które miało znajdować się w świecie podziemnym. Nieliczne mity głoszą, że Bóg wydobył ludzi z łodzi. Mity Ewe, Baluba, Nandi, Nupe, Masajów i innych podają że ludzi pochodzą z nogi lub kolana. U wielu ludów rozsianych po różnych częściach Afryki zwłaszcza w górnej części Nilu, znajdujemy opowieści, że człowiek przyszedł z nieba lun innego świata. Bachwa będący Pigmejami nazywają siebie „dziećmi Boga”. Inni mit Czaga podaje, że pierwszy człowiek zszedł z nieba po pajęczej nici, i dlatego pająk otaczany jest Czaga szacunkiem. Pierwotny stan człowieka po stworzeniu: Według Aszantów i innych ludów pierwszy człowiek początkowo znajdował się w stanie szczęśliwości. Fajulu mówią, że na początku były dwa światy, ten szczęśliwy stan rzeczy skończył się, gdy hiena przegryzła sznur łączący dwa światy. Azande wierzą, że Bóg zapoznał człowieka ze sztuką magiczną i z umiejętnościami sporządzania lekarstw. Częstym obrazem u ludów jest wzór stosunków rodzinnych z Bogiem jako Ojcem i ludźmi jako dziećmi. Zulusi wierzą, że na początku bóg kazał im zająć się rolnictwem. Z tych przykładów widzimy, że Bóg i jego obecność jest źródłem zaspokojenia głównych potrzeb ludzkich. Rozdział między Bogiem a człowiekiem Różne ludy głoszą różne mity o tym, jak skończył się ów szczęśliwy związek między Bogiem a człowiekiem i jak między nimi doszło do rozdziału. Przedstawimy tu kilka przykładów tych koncepcji, a później wyciągniemy z nich a także z innych podań pewne wnioski. Mit Aszantów: Według Aszantów żył w niebie, ale bardzo blisko ludzi. Matka tych ludzi nieustannie poszturchiwała Go swą kopyścią w czasie tłuczenia tradycyjnej potrawy fufu. By uniknąć tego szturchania, Bóg przeniósł się wyżej. Kobieta poleciła swym synom zebrać wszystkie moździerze, ustawić je w kolumnę i po niej przybliżyć się do Boga. Synowie posłuchali matki, ale nie mogli dosięgnąć Boga, bo zabrakło im materiału budowlanego. Ponieważ konieczna do wypełnienia luka wymagała tylko jednego moździerza, matka poradziła dzieciom, by wypełnili ją moździerzem położonym na samym spodzie kolumny. Posłuszni synowie postąpili tak i cała zawaliła się, a wielu z nich zginęło. Pozostali przy życiu porzucili myśl o towarzyszeniu Bogu aż tam na górę"." Mit Mande głosi, że Bóg mieszkał wśród pierwszych ludzi. – nazywają Boga „Leve” co znaczy w górze lub wysoko. Ludy górnego białego Nilu- Bari, Fajulu, Madi i Toposa Ludy wierzą, że bóg wycofał się z ziemi przez ludzkie nieposłuszeństwo, częściowo przez przypadek spowodowany przez ludzi, częściowo skutkiem przecięcia więzi łączącej niebo z ziemią.(bądź przez hienę) Banjarwanda- nie mogli ukrywać śmierci przed Bogiem, bo bóg na nią polował. Większość ludów Afryki szuka z Bogiem kontaktu przez akty kultu. W afrykańskich religiach nie ma zmartwychwstania i monstrum śmierci, w tych religiach brak jest czasu przyszłego. GRUPY ETNICZNE, POKREWIEŃSTWO I JEDNOSTKA Większość autochtonicznych ludów Afryki żyła na tym kontynencie od setek lat i żyje dotąd w jednostkach lub zbiorowościach powszechnie zwanych plemionami W Afryce żyją wszystkie główne rasy świata. Ludy buszmenoidalne- na ogół niskiego wzrostu, o jasno-żółtawej skórze, rozproszone są w regionach wschodniej i południowej Afryki. Ludy rasy kaukaskiej- są wzrostu średniego i wysokiego, o skórze różowej oraz od jasnej do średnio-brązowej. Żyją oni na południowych, północno- wschodnich i północnych krańcach Afryki. Ludy mongoloidalne- zajmowały na początku wyspę Madagaskar, ale w ciągu wieków jej przedstawiciele zmieszali się z ludnością negroidalną. Obecnie ludność Madagaskaru jest na ogół niska, o ciemnych włosach i o szerokiej skali zabarwienia skóry od czarnej do brązowej, żółtej i różowej. Ludy negroidalne- spotykamy niemal na całym kontynencie. Wzrost negroidów wacha się od średniego do bardzo wysokiego, a kolor skóry od czarnego do ciemnobrązowego i brązowego. Pigmeje -żyją w dorzeczu Konga, są oni bardzo niscy i mają jasno-brązową- żółtawą skórę. Joruba w Nigerii oceniani są na 12 milionów. Plemion w Aryce może być od 800 do 1200. Każdy lud Aryki ma swój odrębny język, a nie tylko dialekt. Główne grupy językowe to: -Bantu- we wschodniej środkowej i południowej Afryce, na zachód aż od Kamerunu. -Chamicko-semicka- w Afryce południowo-wschodniej i północnej -Khoisańska- w południowej Afryce -Malajo-polinezyjska- na Madagaskarze -Nigrycka- w zachodniej Afryce -Sudańska- w zachodnim regionie Sudanu W Afryce znane są języki europejskie takie jak angielski, francuski, portugalski, afrikaans, hiszpański Francuski i Angielski są głównymi językami międzynarodowymi i możemy je uważać za języki „afrykańskie”. Arabski jest językiem najszerzej w Afryce mówionym i gdzie go znajdujemy, tam znajdujemy także Islam. Przodkami Kikuju byli Kikuju i Mumbi, Przodkami Herero byli Mukuru i Kamangarunga. Szyllukowie jako swego plemiennego herosa wymieniają Nyikang, Banganda mają Kintu. Każdy lud ma swój własny system religijny. Klan jest wewnątrz „plemienia” najważniejszą jednostką podziału. Zazwyczaj każdy klan ma swój totem. Wspólnym rysem klanu jest to, że członkowie jego nie mogą zawierać małżeństw między sobą, klany takie nazywamy egzogamicznymi. W niektórych klanach takie małżeństwa są dopuszczane i nazywane są endogamicznymi. Istnieją także podklany, jako pośredni stopień pomiędzy klanem, a wielką rodziną. Podklan składa się z osób pochodzących od wspólnego przodka w szóstym lub ósmym pokoleniu. U ludów Afryki słowo rodzina oznacza znacznie szerzy krąg osób niż w Europie. Rodzina zawiera również zmarłych krewnych. Afrykańskie pojęcie rodziny obejmuje także członków nienarodzonych. Tradycyjne domy afrykańskie mają kształt okrągły i budowane są wokół granic wsi, tak że jeśli jest ich wiele to tworzą okrąg lub półokrąg. Domy na ogół zwrócone są wejściem do środka, wsi i ku głównemu wejściu do niej. NARODZINY I DZIECIŃSTWO U ludów afrykańskich narodziny dziecka są procesem który zaczyna się na długo przed przyjściem dziecka na świat i trwa długo potem. Nie jest to po prostu pojedyncze wydarzenie które może być zapisane pod odpowiednią datą. Natura wydaje dziecko na świat ale społeczeństwo tworzy dziecko jako istotę społeczną członka zbiorowości. To wspólnota musi chronić dziecko karmić je wychowywać kształcić na wiele innych sposobów wcielać w szerszą społeczność. Dzieci są związkiem społeczeństwa i każde narodziny są nadejściem wiosny kiedy wyłania się nowe życie i rozkwita wspólnota. Ciąża jest pierwszą wskazówką, że nowy członek wspólnoty jest w drodze. Matka spodziewająca się dziecka jest specjalnie traktowana przez krewnych i sąsiadów to specjalne traktowanie zaczyna się przed urodzeniem dziecka i trwa po nim. U niektórych ludów afrykańskich małżeństwo nie jest w pełni uznane za skonsumowane, dopóki żona nie urodzi. Kobieta, która nie może urodzić jest nieszczęśliwa, taka kobieta staje się martwym końcem ludzkiego życia. Brak możliwości poczęcia dziecka jest nawet gorsze od ludobójstwa. Wiele ludów afrykańskich uważa że małżeństwo nie jest w pełni skonsumowane do momentu poczęcia dziecka i i jego urodzenia. U wielu ludów afrykańskich ciężarna kobieta musi przestrzegać różnych przepisów i podlega tabu, częściowo ponieważ ciąża czyni ją rytualnie „nieczystą” Inny przepis dotyczy odżywiania się. Kobiecie spodziewającej się dziecka nie wolno jeść pewnych pokarmów z obawy, by nie naraziły one na szwank zdrowia i bezpieczeństwa matki lub dziecka, albo też nie przyniosły nieszczęść po urodzeniu. U Akamba w ciągu 3 ostatnich miesięcy nie wolno jeść tłuszczu, fasoli i mięsa zwierząt zabitych zatrutymi strzałami. W uzupełnieniu do innych pokarmów kobieta ciężarna jada specjalny rodzaj ziemi występujący w mrowiskach i na drzewach. U Ingassana kobieta gdy zbliża się czas połogu powraca do domu swych rodziców. U Akamba i Kikuju wszelka broń i przedmioty żelazne są przed połogiem usunięte z domu kobiety spodziewającej się dziecka. Ludzie wierzą, ze przedmioty te przyciągają pioruny. Kiedy kobieta Bambuti uświadomi sobie, że jest w ciąży, gotuje pożywienie i jego część zanosi do lasu ofiarowując Bogu z dziękczynną modlitwą. Na ogół narodziny mają miejsce w domu rodzącej matki albo też w domu jej rodziców. W kilku przypadkach jednak narodziny mają miejsce w domu specjalnie zbudowanym dla tych celów we wsi lub poza jej obrębem. U Odhuków kobieta mająca rodzić udaje się do buszu, aby tam urodzić. W momencie, w którym dziecko przychodzi na świat mężczyzna nie może być w domu. U niektórych ludów stosuje się pewne sposoby ulżenia kobiecie w trakcie porodu. Np. u Wolofów kobiety chodzą lub tłuką ziarno w moździerzu, u innych ludów używa się ziół. Kiedy kobieta Kikuju urodzi chłopca krzyczy 5 razy, kiedy dziewczynkę to 4. Kikuje składają łożysko na nie uprawianym polu i pokrywają je ziarnami i trawą, co symbolizuję płodność. U Didinga łożysko jest grzebane koło domu, u Wolofów grzebane jest poza domem, a z pępowiny robi się niekiedy amulet do noszenia przez dziecko. Janci wrzucają łożysko do rzeki. U Akamba po 3 dniach od narodzenia rodzice biją kozła lub byka.. Nóż czy innych przedmiot, który był użyty do przecięcia pępowiny, trzymany jest pod poduszką dziecka. U Wolofów kobieta zanim może usiąść na swym łóżku, musi najpierw odprawić rytualne skoki w czterech kierunkach przez ogień. Zanim dziecko zostanie dostawione do piersi, karmi je się płynem, którym była myta drewniana deska z zapisanym na niej koranicznym wersetem. Po tygodniu dziecku nadawane jest imię. Kikuju: Po narodzinach dziecka ojciec ucina cztery trzciny cukrowe, jeśli dziecko jest dziewczyną, pięć jeśli dziecko jest chłopcem. Sok z tej trzciny daje się dziecku i matce. Prawica jest symbolem mężczyzny, a lewica kobiety. Dziecko jest myte i smarowane oliwą. Matka i dziecko są trzymane w odosobnieniu przez 4 dni, jeśli dziecko jest dziewczyną, pięć jeśli dziecko jest chłopcem. Po tych dniach matka goli głowę, a ojciec składa ofiarę z owcy. Przez te 4 lub 5 dni wspólnota nie może zamiatać swoich domów, ani przenosić ognia. Podczas 4 rytuałów ojciec zakłada dziecku bransoletkę w koziej skóry, dopiero od tego momentu dziecko jest w pełni osobą. Gdy dziecko jest w wieku 5 lub 6 lat, odprawiany jest inny rytuał, który uprawnia je do pilnowania owiec. U Kikuju istnieje ważny rytuał „drugich narodzin”- 0d 6 do 10 lat- w trakcie ceremonii dziecko zostaje umieszczone między udami matki i przywiązane do niej koźlim jelitem. Jelito zostaje obcięte, a dziecko naśladuje płacz niemowlęta. Rytuał ten zamyka dziecięce życie i otwiera dziecku dostęp do pełnego uczestnictwa w życiu całej wspólnoty. Ndebele wiercą otwory w muszlach usznych swych dzieci, gdy mają miej więcej 10 lat, a potem umieszczają w uszach kawałek drzewa. Wszyscy Sondżo- muszą być na lewym ramieniu naznaczeni znakiem plemiennym „ntemi”, dzięki temu ich plemienny heros Khambageu rozpozna ich, gdy powróci przy końcu świata. Narodziny bliźniąt lub trojaczków są wydarzeniem nadzwyczajnym, u wielu ludów budzą trwogę lub są traktowane ze specjalną troską. W społeczeństwa afrykańskich prawie nie ma matki, która by nie znała bólu utraty dziecka. Nadawanie imienia i opieka nad dziećmi Prawie wszystkie imiona afrykańskie coś znaczą, niektóre imiona mogą oznaczać okoliczności towarzyszące narodzinom dziecka. Z wyjątkiem kilku ludów nie ma w Afryce „nazwisk” wspólnych dla wszystkich jednostek danej rodziny. W Afryce panuje zwyczaj nadawania imion dzieciom po dziadkach. Imię jest osobą a wiele imion często opisuje jednostkę, zwłaszcza imiona nabyte w miarę i wzrastania z punktu widzenia afrykańskiej praktyki nadawanie ludziom imion zgodnie z którą każdy ma swoje imię własne mówienie o nazwiskach jest mylące i często bezsensowne. Należy także zaznaczyć, że Afrykanie zmieniają imiona bez żadnych formalności, z dnia na dzień. Zasady nadawnia dzieciom imion. Wolofowie nadają imiona swoim dzieciom w tydzień po urodzeniu. Ceremonię obchodzi się w tym samym miejscu, w którym odbył się poród, a zaczyna się ona przed samym południem. W wyznaczonym dniu matka zamiata dom, gasi ogień, bierze kąpiel i obmywa dziecko leczniczą wodą. Przy ceremonii towarzyszą starsza kobieta( zazwyczaj ta która pomagała przy porodzie), koło niej leża orzechy kola, bawełna i proso. Ktoś ze starszych pociera rękami głowę dziecka, modli się i spluwa do niego ucha, w ten sposób zaszczepiając imię w głowie noworodka. Potem imię nadawane dziecko jest ogłaszane głośno zebranym. Z tej okazji biję się kozę lub owcę. Imię dziecka odpowiada na ogół dniu tygodnia, w którym się urodziło, praktykę taką znajdujemy również u ludów Ghany. Lud Szona nie ma żadnych ceremonii przy nadawaniu imion swym dzieciom. Nadawane są one przez ojców w parę dni po narodzeniu dziecka. U Luo wybiera się imię dziecka w czasie, kiedy płacze. Wymienia się wtedy różne imiona żywych i zmarłych i jeśli przy jakimś imieniu dziecko przestaje płakać, otrzymuje właśnie to imię. Akamba nadają imiona swym dzieciom na trzeci dzień po urodzeniu, co jest okazją do radości i ucztowania. Czwartego dnia ojciec zawiesza dziecku żelazny naszyjnik i dopiero od tego momentu uważa się je za istotę w pełni ludzką. Imiona wybierają kobiety mające dzieci i większość tych imion coś znaczy. W okresie karmienia dziecka piersią dziecko noszone jest na plecach lub na piersiach matki lub innej kobiety ze wsi. INICJACJA I RYTUAŁY OKRESU POKWITANIA W poprzednim dziale widzieliśmy narodziny dzieci zarówno w sensie fizycznym jak i religijnym. Rytuały narodzin i dzieciństwa wprowadzają dziecko do wspólnoty zbiorowości ale wprowadzenie to ma charakter tylko wstępny dziecko pełni rolę bierną i ma jeszcze długą drogę do przejścia musi ono wyrosnąć z dzieciństwa i wejść w dorosłość w sensie fizycznym społecznym i religijnym. Wejście to jest także zmianą biernego członkostwa wspólnocie na członkostwo czynne dla znaczenia tej wielkiej zmiany. Większość ludów afrykańskich ma odpowiednie rytuały i organizuje uroczystości nieliczne tylko ludy nie przestrzegają rytuałów inicjacyjny i okresu pokwitania. Inicjacja młodego człowieka jest jednym z kluczowych momentów w rytmie życia jednostki. Młodzi którzy dostąpią inicjacji są wtedy odsunięci od społeczności i żyją samotnie w lesie lub w specjalnie przygotowanych chatach oddalonych od wsi. Inicjacja to „powtórne urodziny”. Inicjowani mają za sobą dzieciństwo i wchodzą w nowy etap swojego życia, w niektórych plamieniach dostają całkiem nowe życie. Po przejściu rytuałów „młodym dorosłym” wolno w pełni dzielić przywileje i obowiązki wynikające z przynależności do wspólnoty. To wejście w dorosłość wprowadza ich także w życie żywych zmarłych. Rytuały inicjacyjne przygotowują młodych ludzi do życia seksualnego, małżeństwa prokreacji i ponoszenia odpowiedzialności za rodzinę. Na pewnych terenach, głównie w Afryce zachodniej, zostają oni członkami tajnych stowarzyszeń, z których każde ma swą własną działalność, własne tajemnice i język. Rytuał inicjacyjny Akamba Składa się on z 3 etapów, z których dwa pierwsze są ważniejsze od trzeciego. Etap 3 odbywał się gdy mężczyzna przekroczył 40 rok życia. Przez pierwszy etap przechodzą dzieci w wieku od 4 do 7 lat. Chłopcy przechodzą cyrkumcyzje(obrzezanie), a dziewczynki klitoridektomię. Zbieg jest bolesny, ale dzieciom dodaje się odwagi , by wytrzymały go bez płaczu i krzyku. Chłopców nadzorują mężczyźni, a dziewczynki kobiety. Potem następuję ogólna radość z tańcami, śpiewem i składaniem ofiar. W ciągu paru tygodni, gdy rana się zagoi krewni przynoszą w prezencie kury, pieniądze, ozdoby, a nawet owce i bydło. W pierwszym etapie amputacja części organu płciowego oznacza odejście od dzieciństwa. Znoszenie cierpień fizycznych i psychicznych jest u Akamba wielką cnotą. Należy jednak zaznaczyć że dzieci, których rodzice zmarli przed inicjacją, są inicjowane w wieku starszym niż zazwyczaj. Chodzi o to aby stały się bardziej dojrzałe. Długość okresu między 1 a 2 etapem nie jest ściśle ustalona. Etap 2 odbywa się zazwyczaj gdy młodzi mają koło 15 lat. Pierwszy etap charakteryzują głównie zabiegiem fizycznym, etap drugi ma charakter przed wszystkim wychowawczy. Drugi etap trwa od 4 do 10 dni, w ciągu których kandydaci trzymani są daleko od wsi. Pierwszego dnia kandydaci uczą się pieśni, a drugiego muszą stanąć twarzą w twarz z „mbusya” – konstrukcja zrobiona z kijów, wewnątrz której starsi wydają przeraźliwe dźwięki, jak nosorożec. Po przejściu inicjacji nie wolno im wyjawiać prawdy tym, którzy jeszcze nie byli inicjowani. W trzeci dzień chłopcy idą na polowanie, a dziewczyny tną małe gałązki. Piątego dnia inicjowani udają się do świętego drzewa. Szósty dzień jest spędzany w spokoju, a siódmego chłopcy dokonują pozornego najazdu na bydło, a dziewczęta krzykiem oznajmiają nadejście nieprzyjaciół. Na tym się kończy obchód drugiego etapu inicjacji. Trzeci etap jest objęty wielką tajemnicą, mogą go przejść tylko mężczyźni którzy ukończyli 40 lat. Rytuał inicjacyjny u Masajów U Masajów rytuał obrzezania, obejmujących młodych ludzi od lat dwunastu do szesnastu, odbywa się co cztery lub pięć lat. Wszyscy Ci, którzy razem zostali obrzezani, tworzą na całe życie jedną klasę wieku i przyjmują specjalne, nowe imię. Po czterech dniach trzymania w samotności ukazują się z strojach kobiecych, z twarzami pomalowaną białą gliną i głowami ozdobionymi piórami strusimi. Najpierw spędzają 2 miesiące na wędrówce po kraju. W parę tygodni później, gdy ich organy płciowe się zagoją, chłopcy golą sobie głowę i po zapuszczeniu sobie nowych włosów mogą zostać wojownikami. Dziewczęta zdobią swą głowę trawą lub liśćmi specjalnego drzewa palmowego. Rytuał inicjacyjny kobiet Nandi Inicjacja kobiet Nandi jest „przygotowaniem do dorosłości i prowadzenie gospodarstwa domowego, a żadna kobieta nie może wyjść za mąż, jeśli nie została inicjowana. Przed inicjacją dziewczęta muszą sypiać razem z chłopcami w miejscu zwanym „sikiroino”. W czasie wspólnego spędzania nocy nie są dozwolone stosunki seksualne. Inicjacji podawane są dziewczęta w wieku koło 14 lat. Nauczycielka zwana „motiriot” towarzyszy dziewczęta od początku inicjacji. Dziewczęta i ich opiekunki udają się na odosobnienie na okres od sześciu miesięcy do trzech lat. Mężczyźni Nandi nie mogą dotykać, ani opiekować się dziećmi, dopóki nie ukończoną one 10 lat. Cały trud wychowania przejmuje matka. Matka po urodzeniu dziecka, jest traktowana jako nieczysta, nie może dotykać nic co jest jej męża, ani nawet gotować mu przez 6 miesięcy. Zanim zacznie karmić dziecko piersią, musi się obmyć w rzece i wrócić z rękami uniesionymi do góry. Inicjacja jest dramatyzacją faktu zerwania z dzieciństwem i stania się dorosłym. Tak więc każda kobiet, która odmawia poddania się obrzędowi lub zakłóca jego przebieg (na przykład nie będąc dziewicą lub okazując tchórzostwo), popełnia wielkie przestępstwo wobec całej społeczności Nandi- uśmierca plemię. Nic więc dziwnego, że rodzice i bracia, którzy przez swe córki i siostry zostali narażeni na wstyd, są gotowi zniszczyć siebie i dziewczęta w imię egzystencji zbiorowej. Obrzęd ma głęboko sakralny charakter, ponieważ tkwią w nim podstawy przetrwania plemienia. Rytuały okresu pokwitania u Ndebele Zamiast formalnego rytuału inicjacyjnego Ndebele obchodzą krótką, ale skuteczną ceremonie dla zaznaczenia zmian właściwych okresowi pokwitania. Kiedy chłopiec przechodzi swą pierwszą nocną polucje, wstaje wcześnie rano przed innymi i idzie do rzeki, gdzie się obmywa, następie wraca do domu. Gdy inni chłopcy go zobaczą, podchodzą do niego i biją go kijami. Chłopiec ucieka do lasu i pozostaje tam dwa lub trzy dni, pilnowany przez innych chłopców. Przez te parę dni wolno mu jeść tylko w nocy. Po okresie pobytu w lesie wraca do domu i znachor daje mu leczniczy posiłek. Po czym uderza go 3 lub 4 razy kijem. Ludzie, powiadają że czyni to chłopca mężnym Ojciec i krewni obdarowują go bydłem, owcami i kozami. Dziewczęta po swej pierwszej menstruacji długo myją się w zimnej wodzie. Parę dni później rodzice ich wydają wielką ucztę, po której dziewczęta zaczynają nosić spódnicę, co upoważnia je do wychodzenia za mąż. Rytuał mycia zawiera ideą oczyszczenia się z minionego nieproduktywnego stanu życia. W Afryce zachodniej występuję dobrze znane tajne związki mężczyzn i kobiet, do których wstępuje się w ramach postępowania inicjacyjnego. Wiadomo, że Ibo posiadają specjalne domy dla tuczenia swych dziewcząt. W domach tych przez wiele miesięcy dziewczęta trzymane są w odosobnieniu, dobrze karmione i smarowane oliwą. Gdy są już dobrze utłuczone, mają okrągłe policzki, wielkie piersi i talię pokrytą grubą warstwą tłuszczu, wtedy nadają się do małżeństwa. Kobiety uważa się za najpiękniejsze, kiedy są bardzo tłuste. PRZYGOTWANIE DO MAŁŻEŃSTWA I PROKREACJI Małżeństwo jest sprawą złożoną której aspekty gospodarcze społecznej religijne często tak ściśle ze sobą splatają że nie można ich traktować oddzielnie. Pokrótce zajmiemy się tutaj tylko jego stroną religijną ale należy być świadomym tego iż ono ma także inne wymiary które składają się na pełniejsze rozumienie afrykańskich pojęć małżeństwa i małżeńskich praktyk Dziecko urodzone fizycznie musi być także zrodzone rytualnie, czyli religijnie, aby zostało członkiem wspólnoty. Inicjacja jest przygotowaniem do małżeństwa, które młodzi ludzie mogą zawierać, dopiero po jej przejściu. Edukacja w domu na te tematy, jest często na wyższym stopniu niż w szkołach, czy uniwersytecie. Wybór współmałżonka Jeżeli chodzi o znalezienie współmałżonka to przestrzegane są różne zwyczaje. U niektórych ludów wybór ten jest dokonywany przez rodziców, co może nastąpić nawet przed narodzinami dziecka. Czasem zdarza się, że dwie żony będące w ciąży zawierają umowę, że ich dzieci będą małżeństwem. Przykłady zawierania takich umów przed narodzinami małżonków przytaczane są z Sudanu. U innych ludów rodzice zaczynają negocjacje w czasie inicjacji dzieci, zazwyczaj jednak rodzice dokonują wyboru z pełną zgodą syna lub córki. Jednak dochodzi czasem do sytuacji kiedy to małżeństwo zawierane jest pod naciskiem rodziców mimo uporu któregoś z dzieci. Czasem młodzi ludzie dokonują wyboru sami i informują o nim swoich rodziców. Wtedy dopiero rodzice rozpoczynają negocjacje. U Udhuków małżeńskie zabiegi zaczynają się wcześniej. Kiedy chłopiec zdecyduje się poślubić daną dziewczynę otwarcie wyznaje swoje zamiary, a dziewczyna udaje wstrząśniętą. W domu dziewczyna przesuwa swoje łóżko do tylnej ściany. Gdy wszyscy już śpią chłopiec wsuwa swoją rękę przez otwór w ścianie, jeśli dziewczyna go odrzuca to głośno krzyczy i budzi rodziców, a chłopiec już nigdy nie wraca. Jeśli dziewczyna zgadza się, to wizyty powtarzają się. Dziewczyna zaczyna nosić naszyjnik, co natychmiast skłania jej rodziców do pytania, kim jest chłopak. Jeśli rodzice rzecz aprobują, wtedy młodzi zaczynają spotykać się publicznie, co prowadzi do małżeństwa. U Wolofów małżeństwo przygotowują rodzice. Gdy młody człowiek spotyka dziewczynę, którą zamierza poślubić mówi o tym swojemu Ojcu. Rodzice chłopca posyłają swata do domu dziewczyny, aby zbadał czy małżeństwo ma sens. Jeśli tak jest, rodzice chłopca posyłają ojcu dziewczyny orzechy kola razem z formalną propozycją małżeństwa. Potem ojciec decyduję z rodziną, jeśli rodzina daje zgodę na małżeństwo ojciec rozdziela orzechy dla wszystkich przyjaciół. Teraz młodzi wchodzi w okres formalnych zalotów, ilekroć chłopiec odwiedza dziewczynę musi przynieść jej orzechy dla rodziny, a dla niej nowe ubranie na doroczne święta. Jeśli chodzi o mężczyznę już żonatego który chce pojąć 2 żonę to zazwyczaj oni jego pierwsza żona przeprowadzają negocjacje a jego rodzice jeśli są jeszcze przy życiu mogą w nich także pomagać. Wiadomo, że u Kiga występuję zjawisko posługiwania się swatmi i korzystania z ich pomocy. Swat bada możliwego współmałżonka i wydaje opinie. Jeśli wyniki są zadawalające to rodzice i swat idą ogłosić swe zamiary rodzicom dziewczyny. Gdy rodzice dziewczyny nie wyrażają zgody, zadaniem swata jest usunięcie każdej z przeszkód. Chłopcu i dziewczynie nie wolno się spotykać do dnia zaślubin. W społeczeństwach tradycyjnych nie wolno zawierać małżeństw między bliskimi krewnymi, często klany są egzogamiczne( możliwość poślubienia tylko osoby z innego plemienia) Zaręczyny i zaloty Na ogół w Afryce nie ma rytuałów spełniających przy okazji zaręczyn lub zaznaczenia okresu zalotów. Występują jedynie u kilku ludów, przykładem jest Batoro. Negocjacje małżeńskie są u nich wszczynane i prowadzone przez rodziców. Zaczynają się często przy okazji towarzyskiego picia piwa przez dwóch mężczyzn. Dwaj mężczyźni wracają do domu, informują swe dzieci, a w parę dni później rodzice chłopca odwiedzają rodziców dziewczyny przynosząc ze sobą przynajmniej dwie tykwy piwa. Rodzice dziewczyny dają gościom ziarna kawy i zapalają fajkę, z której ojciec chłopca pyka 4 razy. Ojciec jest w stanie oddać samego siebie rodzinie, która daje żonę jego synowi. Poświęcenie ojca na rzecz syna i wspólnoty jest uroczystym aktem religijnym. Uroczystość zaślubin Sposobów zawierania małżeństwa jest tak wiele, jak wiele jest ludów afrykańskich. U niektórych ludów ceremonia zaślubin trwa wiele dni i jest wypełniona rytuałami. Są ludy w których chłopiec żyje z dziewczyną dopóty, dopóki nie urodzi ona dziecka, i dopiero wtedy odbywa się rytuał zaślubin. U Batoro, gdy dary zostały już złożone, ustala się noc zaślubin. Tej nocy narzeczony posyła 9 mocnych mężczyzn, by przywiedli mu narzeczoną. Po przybyciu do jej domu muszą oni najpierw usunąć pęk liści na szczycie dachu jej domu rodziców. Jeśli im się nie uda, to zaślubin nie ma. Jeśli im się uda, to muszą cały czas nieść dziewczynę, śpiewają oni idąc. W domu siedzą rodzice narzeczonego, rytuał polega na czterokrotnym przysiadaniu narzeczonego na kolana najpierw ojca, potem matki. Narzeczona robi to samo, ale 3 razy. Następnie narzeczeni przechodzą do specjalnie przygotowanego domu. Następnego ranka narzeczeni myją się w zimnej wodzie. W sposobach zawierania małżeństwa odnajdujemy wiele znaczeń. Zwyczaj wręczania darów Bliskim narzeczony jest praktykowany w całej Afryce chociaż z różnym nasileniem. W języku angielskim zwyczaj ten jest określany różnymi terminami: “bogactwo za narzeczoną “ ,,dar za żonę” ,, cena za żona “ ,, posag”. U innych ludów narzeczony i jego krewni muszą dziewczynę oddaną za żonę dodatkowo odpracować u jej rodziny. A u ludów matrylokalnych mężczyzna żyje u przyszłych teściów i kilka lat u nich pracuje, by żonę „zarobić” Instytucja daru jest najbardziej konkretnym symbolem umowy małżeńskiej i jej pewności. Ludów afrykańskich dar małżeński jest instytucją ważną. Jest on ze strony bliskich narzeczonego dowodem wdzięczności wobec bliskich narzeczonej za ich troskę o nią i za udzielenie zezwolenia naj poślubienie. w jej domu dar niejako ją zastępuje przypominając rodzinie że wkrótce ją opuści lub też już ją opuściła ale nie umarła. jest ona osobą cenną i nie tylko dla swojej rodziny ale także i dla bliskich jej męża. Jeśli u Batoro umrze osoba niezamężna, batoro smagają jej ciało rózgami, by pokazać, że w opinii publicznej nie zasługuje na żaden szacunek. Poligamia i dziedziczenie żon lub mężów Poligamia-„poligynia”- potocznie mówiąc małżeństwo jednego mężczyzny z dwiema lub więcej kobietami. Poliandria- małżeństwo jeden kobiety, z wieloma mężczyznami. Poślubienie 2 lub więcej rząd jest zwyczajem spotykanym w całej Afryce chociaż u niektórych ludów jest on mniej powszechny niż u innych. Zwyczaj ten harmonizuje ze społecznymi strukturami życia tradycyjnego i z myśleniem Afrykanów i służy wielu pożytecznym celu. Skoro zgodnie z filozoficznym lub teologicznym spojrzeniem na małżeństwo i prokreację są one pomocne w częściowym odzyskaniu utraconej nieśmiertelności to im więcej że on ma mężczyzn a tym prawdopodobnie więcej będzie miał dzieci a im więcej dzieci tym większy stopień nieśmiertelności rodziny Poligamia podnosi status społeczny rodziny. Gdy jedna żona rodzi, inne żony ją pielęgnują i dbają o jej starsze dzieci w okresie jej rekonwalescencji. Wskaźnik rodzin poligamicznych, nawet u ludów, gdzie poligamia jest najszerzej praktykowana, nie przekracza 25%. Lewirat- zwyczaj dziedziczenia żony po zmarłym bracie. Zwyczaj ten jest dość powszechny przez brata należy rozumieć nie tylko syna tej samej matki, ale każdego z bliskich krewnych. Brat który dziedziczy żonę i dziedzice swego zmarłego krewnego, pełni wszystkie obowiązki męża i ojca. Dzieci zrodzone już po odziedziczeniu żony należą na ogół do zmarłego męża. Sororat- polega na małżeństwie wdowca z jedną z sióstr zmarłej żony. Idea tej praktyki przypomina wyżej opisany lewirat. Rozwód i separacja W stosunkach małżeńskich rozwód jest sprawą delikatną. W kontekście afrykańskim wszystkie czynniki składające się na rozwód muszą być rozpatrywane z punktu widzenia faktu, że małżeństwo jest procesem. U wielu ludów proces ten kończy się dopiero z chwilą narodzin pierwszego dziecka lub przekazania wszystkich darów małżeńskich lub nawet z chwilą zawarcia małżeństwa przez pierwsze dziecko. Małżeństwo a także następujące po nim rozwód nie angażuje jedynie małżonków lecz całe ich otoczenie a także inwentarz i dary przekazane w trakcie zaślubin. Jednym z powodów rozwodu jest bezpłodność, zwłaszcza żony. Inne przyczyny rozwodu to trwałe okrucieństwo męża, praktyki magiczne żony, ciągła niewierność ze strony jednego z partnerów i opuszczanie jednego z partnerów przez drugiego. U niektórych ludów małżeństwo rozpada się całkowicie, jeśli w chwili ślubu narzeczona nie jest dziewicą. Dziewczęta afrykańskie wychodzą za mąż na ogół przed osiągnięciem dwudziestego piątego roku życia. Tam gdzie system klas wieku ma istotne znaczenie społeczne, jak u Masajów, członkowie grupy razem inicjowani są upoważnieni do uprawiania stosunków seksualnych z żonami wszystkich członków grupy. Małżeństwo jest więc dla każdego obowiązkiem religijnym i pociąga za sobą religijną odpowiedzialność. SPRAWY SEKSULANE W MAŁŻEŃSTWIE U ludów afrykańskich życie seksualne nie służy jedynie celom biologicznym. Ma ono także wymiar religijny i społeczny. W każdym normalnym małżeństwie i w każdym społeczeństwie odgrywa ono ważną i oczywistą rolę ze względu na prokreację i satysfakcję fizyczną. ŚMIERĆ I ŻYCIE POZAGROBOWE Wiemy już że narodziny są początkiem rytmu nowego pokolenia iż rytuały narodzin nowe mają uczynić z dziecka istotę społeczną. Rytuały inicjacyjne są kontynuacją tego procesu i sprawiają że osoba staje się dojrzałym odpowiedzialnym i czynnym członkiem społeczeństwa. Małżeństwo łącząc osobę ze zmarłymi i z tymi którzy się mają narodzić czynią istotą twórczą i reprodukującą. Wreszcie przychodzi śmierć nieunikniony i u wielu ludów najbardziej niszczycielski ze wszystkich faktów. Śmierć mieści się między światem istot ludzkich a światem duchów między tym co widzialne a tym co niewidzialne. W Afryce występują liczne i często skomplikowane ceremonie związane ze śmiercią i : - pogrzebem -dziedziczeniem -żywymi zmarłymi i ich światem, nawiedzaniem przez nich rodzin - reinkarnacją - nieśmiertelnością duszy Śmierć u Ndebele Gdy ktoś ciężko zachoruje, u jego łoża gromadzą się krewni. Wśród nich musi znajdować się przynajmniej jeden z braci i najstarszy syn chorego mężczyzny, oni mają dojść do przyczyn choroby. Jeśli chory długo cierpi jego krewni zabijają tzw. „zwierzę przodków”. Jest to zazwyczaj wół, dla biednych kozioł. Akt ten ma przyspieszyć śmierć. Obecność syna świadczy o tym że umierający pozostanie żywy w swych dzieciach. Zabicie zwierzęta jest symbolem łączących zmarłych i żywych członków i gwarancją, że umierający traci do wesołej krainy. Natychmiast po śmierci brat zmarłego przystępuje do kopania grobu w nie uprawianej ziemi, a inni mężczyźni mu pomagają. Zwłoki dawnej były zawijane w skórę zwierzęcą, teraz zaś w koc. Jeśli zmarły był Panem gospodarstwa jego zwłoki nie mogą być wyniesione przez drzwi do domu, ani przed bramę ogrodzenia, świadczy to o tym że jest on cały czas obecny w sowim gospodarstwie. Grób jest kopany w kierunku wschód- zachód, przypuszczalnie dla pełnego ogarnięcie go przez poruszające się słońce. Najstarszy syn uderza dzidą w grób, po czym ciało zostaje złożone twarzą na południe. Mężczyzna leży na prawym boku, kobieta na lewym. Po powrocie żałobników do domu zabija się „zwierzę towarzyszące zmarłemu”, po śmierci mężczyzny zabija się woła, po śmierci kobiety kozę, następnie żałobnicy je jedzą bez soli, a kości zostają spalone. Ze spalonych kości znachor robi lekarstwo, każdy pije pierwszy łyk, a drugi się wypluwa. Potem wszyscy myją się w rzece. Od 1 do 3 miesięcy żałobnicy są wzywani do rytuału „mycia motyk”. Dla tego celu warzy się piwo, w którym myte są wszystkie narzędzia używane przy pochówku. W rok później odbywa się uroczystość „ przygotowania duszy zmarłego do powrotu między swoich”, ceremonia ta odbywa się tylko jeśli zmarły był żonaty, lub zamężny. Jest to zgromadzenie krewnych oraz znajomych, jest to wielkie święto z tańcami. Piwo musi być ważone z ziarna wzrosłego już po śmierci zmarłego. Ceremonia to znosi wszystkie ograniczenia normalnego życia zagrody narzucone żałobą. Wdowy mogą znowu wychodzić za mąż, a dobytek zostaje rozdzielony. Wybiera się nowe „zwierzę przodków”- jest to z reguły czarny wół (nigdy owca). Ceremonia ta jest rytualnym zamknięciem okresu żałoby. Osobie zmarłej niebędącej za życia w związku małżeńskim nie przysługuje ostateczna ceremonia żałobna, która z wielu względów jest najważniejsza i najbardziej znacząca jako symbol zwycięstwa człowieka nad śmiercią. Znaczy to że osoba nie żonata lub niezamężna jest faktycznie zwycięża przez śmierć nie wspominana ani ceremonialnie proszono o powrót do swej rodziny. Śmierć u Baluhja Gdy nadejście śmierci wydaje się dość pewne, chory zostaje umieszczony przed domem lub w środku domu swej najstarszej żony i wszyscy krewni zostają zawiadomieni o zbliżającej się śmierci. Brat lub syn chorego w rodzinnym miejscu ofiarnym zabija owce lub kozła mówiąc przy tym „modlitwę”. Zwierzę to jest ostatnim darem. Umierający daje instrukcje dotyczące podziału swej własności. Gdy chory umrze wszyscy wybuchają płaczem, a żałobne zawodzenie to ye-ye-ye-ye po mężczyźnie, a wo-i wo-i wo-i po kobiecie. Jeśli zmarłą jest kobieta bezdzietna lub mająca najwyżej dwoje dzieci, to zwłoki jej są niesione do domu rodziców, a mąż otrzymuje zwrot darów, które za nią złożył. Jeśli zmarł człowiek wybitny, jego ciało owija się w skórę lamparta. Jeśli wdowa była wierną kobietą zostaje zaprowadzona do rzeki i tam zostaje pomalowana błotem, tak samo malują się błotem jej dzieci i krewni. Następnie następuje marsz do rzeki, błoto jest symbolem żałoby. Grób kopią czterech braci albo bliscy krewni. Grobu nie może kopać żadna kobieta, ani osoba nieobrzezana. Jeśli nieboszczyk umarł śmiercią niezwykła, (zabity piorunem) ludzie boją się kopać mu grób. Jeśli tak jest grabarze dostają kozła, aby się oczyścić. Grób głowy rodziny kopie się wewnątrz domu jego pierwszej żony. Grób kobiety, nieżonatego syna czy niezamężnej kobiety kopie się na zewnątrz domu. Grób zaklinacza deszczu znajduje się pośrodku jego własnego domu. Właściwy pogrzeb odbywa się wczesnym popołudniem, gdy zmarłym jest kobieta lub zwykły plemieniec, albo o zachodzie gdy umarł ktoś wybitny. Ceremonia „tłuczenia garnków”.- garnek tłucze wnuk zmarłego. Zmarły pochowany jest twarzą ku zachodowi, całkowicie nagi. Za osobę wybitną w dzień po pogrzebie odprawia się ceremonię zwaną „pędzeniem bydła”. Zmarły musi jednak pozostawić syna. Następnego dnia następuję ceremonia golenia głowy. Goleni są wszyscy, którzy mieli styczność ze zmarłym. Zabita zostaje koza lub perliczka i uczestnicy ceremonii wspólnie spożywają mięso. Przyczyny i znaczenie śmierci Człowiek przyjął śmierć jako część naturalnego rytmu życia, a jednak paradoksalnie uważa się, że każda śmierć ludzka ma przyczyny zewnętrzne, co czyni z niej fakt naturalny i nienaturalny. Szeroko wierzy się, że najczęstszym powodem śmierci jest magia złośliwa. To przeświadczenie odnajdujemy u każdego ludu afrykańskiego choć akcentowana jest ono z różną siłą. najczęściej obwinia się kogoś za magiczne spowodowanie śmierci innych. Śmierć pojmowana jest jako odejście, a nie jako pełne unicestwienie osoby. Okrucieństwo śmierci uwidaczniają pieśni pogrzebowe np. pieśni Acholi. Bezbronną samotność wobec śmierci znajdujemy również w pieśniach żałobnych ludów Akan. Pochówek w ziemi jest bardziej rozpowszechnioną formą, niektóre ludy grzebią zwłoki wewnątrz domu, a niektóre ludy tam gdzie zmarły się urodził. Niektóre ludy grzebią ludzi w ogromnych naczyniach. Dawniej obok zmarłego grzebano nawet żonę lub żony zmarłego, aby towarzyszyły mu w drodze. W pewnych ludach jest w użyciu specjalna pogrzebowa „chata”, niektórzy zachowują czaszkę lub szczękę zmarłego. Istnieje paradoks, mianowicie zmarły zostaje odłączony, a jednak społeczność utrzymuje z nim ścisły związek. Życie pozagrobowe Dla tych ludów, które uważają, że życie pozagrobowe istnieje na innym świecie lub w miejscu odległym, grzebanie żywności i broni razem ze zwłokami może mieć na celu utrzymanie ochronę zmarłego w podróży między dwoma światami lub miejscami. Jednak dla większości ludów tamten świat jest w sensie geograficznym tutaj", a jego oddzielenie od tego świata polega na tym, że jest niewidzialny dla istot ludzkich. Czaga utrzymują, że podróż na tamten świat trwa dziewięć dni i że dusza musi przebyć okolice pustynne i niebezpieczne. Zabijany jest też byk na cześć dziada zmarłego, aby tamten pomógł zmarłemu na tamtym świecie. Lodagaa wierzy, że kraina zmarłych jest położona na zachodzie i oddzielona od krainy żywych rzeką śmierci. Przeprawa następuje za opłatą 20 muszelek kauri, które zmarły dostał podczas rytuału. W wierzeniach niektórych ludów świat zmarłych mieści się pod ziemią. Wiele ludów- w tym Basuto, Lozi, Lugbara, Szyllukowie, Turkana i Joruba- wierzą, że po śmierci dusza ludzka udaje się do nieba lub w pobliże Boga. Większość ludów afrykańskich nie oczekuje w życiu pozagrobowym żadnego rodzaju sądu czy nagrody. Joruba wierzą, że po śmierci staje się przed Bogiem i mówi co się w życiu zrobiło. Tak samo Lodagaa boją się, że „złych” ludzi przy przekraczaniu rzeki śmierci czeka cierpienie, a po przybyciu na tamten świat każdy musi ponieść karę. Lozi mają na ramionach i uszach znaki plemienne, aby ich na tamtym świecie rozpoznali. Podobnie uważają Sondżo, że po znakach plemiennych na ramieniu zostaną rozpoznani kiedy ich heros plemienny powróci żeby ich zbawić. Joruba nie są pewni co do ostatecznego losu zmarłych jedni umieszczeni są w dobrym miejscu inni w złym. Pierwsi spotykają się z krewnymi i bytują mniej więcej tak jak za życia, ale ci drudzy mają być poddani wiecznym cierpieniom. Człowiek umiera a jednak nadal żyje. Los duszy Śmierć formalnie otwiera walkę między Sasa, a Zamani. Jak człowiek tylko umrze staje się żywym zmarłym. Żywy zmarły pokazuje się tylko tym, których znał. Związek osobisty między rodziną, a żywym zmarłym trwa, dopóki żyje ktoś, kto znał go za życia. U kilku ludów utrzymuje się przekonanie, że ich heros czy przodkowie założyciele byli bardzo blisko boga. Można tutaj wspomnieć Nyikanga- założyciela Szylluków, Tsoediego- pierwszego władcy Nupe czy Khambageu- herosa ludu Sondżo. U wielu ludów afrykańskich występuje wiara w reinkarnacje. Reinkarnowany żywy zmarły zachowuje jednak swoją oddzielną egzystencję. Wspólnota cierni, jeśli umiera osoba niezamężna, czy nieżonata, ponieważ zmniejsza to jej szanse na „powtórne narodzenie”. Mówi się, że takie osoby nie podlegają reinkarnacji. Kiedy żywy zmarły przeniesie się do okresu zamani i osiągnie stan zwykłego ducha, przestaje podlegać reinkarnacji. U niektórych ludów wierzy się, że ducha odwiedza ludzi pod postacią węża, szczura czy jaszczurki lub innych zwierząt, dlatego nie można ich zabijać. Zmarły nie osiąga stanu duchowego zbliżonego czy podobnego do Boga. Z punktu widzenia tradycyjnych pojęć afrykańskich śmierć jest śmiercią i początkiem ciągłego ontologicznego odchodzenia człowieka od człowieczeństwa do duchowości. SPECJALIŚCI- ZNACHORZY, ZAKLINACZE DESZCZU, WŁADCY I KAPŁANI Specjaliści odgrywają ważną rolę w życiu wsi i wspólnot afrykańskich. Dla ludów afrykańskich znachorzy są największym darem i najbardziej użytecznym źródłem pomocy. Są też nazywani „zielarzami”, lekarzami tradycyjnymi”, lub „waganga” – w języku suahili Każda wieś ma swojego znachora, który jest dostępny o każdej porze, który jest przyjacielem całej wspólnty. Nie ma ustalonych zasad powoływania do pełnienia funkcji znachora. Może to nastąpić, gdy ktoś jest jeszcze młody i wolny lub w wieku średnim i starszym. Znachorami mogą być kobiety i mężczyźni, jest to zawód. Są znachorzy, którzy uważają, że zostali powołani przez żywych zmarłych we śnie. W każdym wypadku znachorzy muszą uzyskać formalne, bądź nieformalne wykształcenie. U Azande wyuczenie znachorstwa trwa długo i jest kosztowne, a w pewnych przypadkach rozpoczyna się przygotowania w wieku 5 lat. U Azande jeśli młody chce zostać Znachorem, to dostaje specjalne lekarstwa, potem jest inicjowany przez publiczny pochówek, a na końcu musi połknąć wiedźmią flegmę oraz musi zostać zaprowadzony do źródeł strumienia. Znachorstwo wygląda różnie u innych ludów, w każdym wypadku częścią tego procesu jest okres terminowania. Kandydaci uczą się o roślinach, zwierzętach, owocach, chorobach, leczeniu i zapobieganiu chorób i cierpień. Gdy nauka dobiegnie końca, u niektórych ludów kandydat jest inicjowany do znachorstwa. U Azande znachorzy tworzą stowarzyszenia lub korporacje. U Ndebele znachor dostarcza kołków do bramy, zwalczając uroki i magię. Znachorzy odprawiają ceremonię po śmierci.np, „bicia w grób”- ceremonia ta odprawiana jest o zachodzie słońca. U Azande- znachor leczy choroby i ostrzega przed niebezpieczeństwem, zapewnia powodzenie w polowaniu i w uprawie ziemi. Są wzywani do różnych sporów. Azande wzywają znachora w każdej ważnej sytuacji. Podsumowując znachor zajmuje się, chorobami i nie powiedzeniami. Znachor musi odkryć przyczynę choroby, wykryć kto jest jej sprawcą postawić diagnozę. Znachor stosuje dwa rodzaje leczenia, fizyczne i „duchowe”. W rezultacie znachor w stosunku do chorego, jest zarówno lekarzem, jak i kapłanem. Często też pracują w szpitalach obok innych medyków. Dopóki ludzie będą uważać choroby i niepowodzenia za doświadczenie religijne, będzie istniało i prosperowało znachorstwo. Do obowiązków znachora należy też wykrywanie i tępienie czarowników, znoszenie przekleństw oraz kontrolowanie duchów i żywych zmarłych. Krótko mówiąc znachorzy symbolizują nadzieje społeczne, nadzieje dobrego zdrowia, ochrony przed złem, powodzenia oraz rytualnego oczyszczenia w wypadku zetknięcia się z nieczystością. Znachorzy są przyjacielem społeczności afrykańskich. Znachorzy symbolizują nadzieje społeczne, nadzieje dobrego zdrowia, ochrony przed złem, powodzenia oraz rytualnego oczyszczenia w wypadku zetknięcia się z nieczystością. Media i wróżbici Media i wróżbici w zakresie szkolenia i pełnienia obowiązków należą do tej samej kategorii co znachorzy. W swoim zawodzie mają do czynienia z żywymi zmarłymi, co na ogół nie należy do obowiązków znachorów. Głównym działaniem mediów jest utrzymanie więzi ludzi z żywymi zmarłymi i z duchami. Za pośrednictwem mediów ludzie otrzymują wiadomości z tamtego świata. Media funkcjonują tylko wtedy gdy są opętane przez duchy, mają zdolność do nawiązania kontaktu z światem duchów. Do zadań wróżbity należy postępowanie zgodne z instrukcjami medium lub ich interpretowanie. Walczą z opętaniami. Większość mediów to kobiety a nie mężczyźni. Jest także medium związane z świątyniami i kapłanami. Np. u Aszantów, Ewe, Fonów, Jorubów, zwłaszcza w Afryce zachodniej. Kapłani dahomejscy nigdy nie wpadają w opętanie, ale mają do dyspozycji media należące do ich świątyń. U ludów Ga media są kształcone i przygotowywane przez kapłanów. Jeśli powołane osoby, mają rodzinę, muszą ją niestety porzucić. Kandydata na medium uczy się surowej dyscypliny przez 2-3lata. Sypia on na twardej podłodze pozbawiony nakrycia, całkowicie powstrzymuje się od stosunków seksualnych. Podobieństwo do ascetyzmu Wiadomo, że Fonowie i niektórzy Jorubowie mają „klasztory”, w których media przechodzą naukę- 9 miesięcy chłopiec, 3 lata dziewczęta. Wychodzą oni z stamtąd całkiem zmienieni, nie znają nawet własnych rodziców oraz języka. Duchy i bóstwa, które opętują media, należą do okresu zamani. Stan medialny jest stanem uwspółcześnienia przeszłości. Media działają pomiędzy duchami i bóstwami, a wróżbitami i znachorami. Ważną rolę spełnia tu także, „idea odrodzenia”, tak jak przy rożnych inicjacjach, kandydaci podczas kształcenia całkiem zmieniają swoją osobowość. Po ukończeniu kursu są całkiem nowymi stworzeniami. Wróżbici zajmują się przede wszystkim wróżeniem. Odkrywają oni tajemnice życia ludzkiego. Wróżbiarstwo Jorubów jest zwane Ifa, które ma opinie najbardziej rozwiniętej formy wróżbiarstwa w zachodniej Afryce. Jest one związane z Orunmila- bóstwem wróżbiarstwa. System Ifa składa się z dwustu pięćdziesięciu sześciu liczb, wróżbę stawia się albo używając 16 orzec

Use Quizgecko on...
Browser
Browser