Kultury Czarnej Afryki - Notatki - PDF

Summary

Dokument "Kultury Czarnej Afryki" przedstawia historię i rozwój kultur na kontynencie afrykańskim, od prehistorii do czasów współczesnych. Autor omawia powstanie państw, różne grupy etniczne i ich tradycje, uwzględniając aspekty społeczne i kulturowe. Analizuje również wpływ uwarunkowań klimatycznych i geograficznych na rozwój cywilizacji.

Full Transcript

,,Kultury czarnej Afryki” Z.Komorowski NURTY DZIEJÓW- OD PREHISTORII DO WSPÓŁCZESNOŚCI-POWSTAWANIE PAŃSTWA Afryka jest najprawdopodobniej kolebką istot człowiekowatych. Gatunek ludzki wywodzi się z południowej i wschodniej Afryki, gd...

,,Kultury czarnej Afryki” Z.Komorowski NURTY DZIEJÓW- OD PREHISTORII DO WSPÓŁCZESNOŚCI-POWSTAWANIE PAŃSTWA Afryka jest najprawdopodobniej kolebką istot człowiekowatych. Gatunek ludzki wywodzi się z południowej i wschodniej Afryki, gdzie środowisko naturalne stwarzało najlepsze warunki do ewolucji, tam też znaleziono najwcześniejsze szczątki pierwszych ludzi. Za kolebkę ludzkości uznaję się grupę 13 jaskiń, występujących na terenach dzisiejszej Republiki Południowej Afryki. Ich nazwy to: Sterkfontein, Swartkrans, Kromdraai, Bolt's Farm, Wonder Cave, Minnaar's, Cooper's B, Plover's Lake, Drimolen, Gladysvale, Haasgat, Gondolin i Motsetse. Wszystkie zostały wpisane na Listę UNESCO. Kultura aszelska była dziełem neandertalczyków, to rozwinięta kultura kafuańska, występująca głównie na terenach w Afryce wschodniej i Południowej. Szkielety homo sapiens z paleolitu, znajdowały się w najróżniejszych zakątach Afryki. Jednym z najpopularniejszych znalezisk są znaleziska kostne z Afryki wschodniej (np. człowieka z Oldoway z Tanzanii). W rejonie Adwaru Iforasu na Saharze znaleziono szkielet „człowieka z Asselar”, wykazujący wyraźne i faktyczne cechy czarnej odmiany człowieka. O tych różnych odmianach mówią też freski naskalne z Tassili N’Ażżer, wszystko to dowodzi, że w pradziejach swych Afryka była wielkim tyglem mieszających się ras i że dopiero z tego tygla wyłonili się współcześni czarni.(z pewnością wpływ miały na to uwarunkowania klimatyczne) U końca paleolity środek Afryki zajmowały nieprzebyte mokradła. W stepach na północ od wielkich zlewisk Nigru i łączącego się z nim wówczas jeziora Czad wielu badaczy umieszcza kolebkę właściwych Negroidów, czyli Murzynów- Nigrytów. Erg- pustynia piaszczysta z wydmami. Dopiero ze stepu zaczęli oni prawdopodobnie w II tysiącleciu masowo przenikać na południe. Ich dziełem była słynna dzięki swym rzeźbom i ceramice „Kultura z Nok”, istniejąca u zlewu rzek Niger i Benue. Bantu, ich ekspansja wyszła w czasie naszego średniowiecza, wyszła z górnego biegu Lualaby. H. Baumann wyróżnia tradycje prehistorycznych cywilizacji: Łowców stepowych, zajmujących się pasterstwem i kopieniactwem. Najczystszą formę reprezentują ludy Kojsan. Charakteryzujące dla nich są: patriarchat, wiara w złe oko, kult słońca, maski obrzędowe, bogaty ceremoniał inicjacyjny. Ślady jej znajdujemy w części południowo- zachodniej kontynentu, w strefie sawannowej i na wschód od Wielkich Jezior. Hodowców bydła wielkorogiego- cywilizacja wschodnich Chamitów. Cechuje ją patriarchat, pasterstwo zastrzeżone wyłącznie dla mężczyzn, pogarda dla kowali i obróbki metalu. Główne jej ośrodki znajdują się na wschód od Nilu i gór Wirunga, a także w Afryce południowo- zachodniej. Pewne zapożyczenia znajdziemy np. u Fulanów. Pigmejów- bytowanie w lesie, monogamia, totemizm, brak kastowości. Ślady jej głównych ośrodków znajdujemy pomiędzy zatoką gwinejską, a jeziorem Wiktorii. Paleonigrycka- z której rozwinęła się cywilizacja zachodnioafrykańska, neosudańska oraz rodezyjska. Charakterystyczną dla niej są tajne i jawne stowarzyszenia, szczególny szacunek dla starców i kowali, rolnictwo kopieniackie oraz kult przodków. Ślady tej cywilizacji narodzonej w pobliżu Sahary, dziś dają o sobie znać na niemal całym omawianym tu obszarze, po dwóch stronach równika. Paleośródziemnomorska powstała w wyniku kontaktów z Afryką Północną. Wpływy te zaznaczyły się niemal w całej Afryce Zachodniej i dolinie Nilu, docierając miejscami, w wyniku migracji, aż po strefę równikową. Bantu- z cechami matriarchatu- cywilizacja wywodząca się z poprzedniej. Główne jej ośrodki powstały na południe od równika i na zachód od Jeziora Tanganika, promieniowała ona aż po najdalsze krańce Afryki Zachodniej. Nie mamy pewności gdzie leżało państwo Puntu. Lansowana przez Cheikh Anta Diopa i jego zwolenników teza, że starożytny Egipt był dziełem ludów czarnych wynika niewątpliwie z nieporozumienia i naciąganych interpretacji. W czarnej Afryce są też duże grupy ludów np. Akan, Gur, Idżo, i Nuba z Kordofanu nie znające obrzezania. Egipcjanie nie znają klitoridektomii dziewcząt. Wódz plemienia Buszongo( Mbala) z grupy Zachodnich Bantu uchodził np. za „boga na ziemi”. Wódz Aszantów „asentehene”, kierował porządkiem religijnym swojego ludu, podobnie wódz Zulusów. U Szylluków, Ganda, i Szona- tzn. w pasie od dorzecza górnego Nilu aż na południe od Zambezi- wodzowie poślubiają swoje siostry. Zwyczaj zabijanie władców chorych, starzejących się lub skompromitowanych niepowodzeniami jest znany także poza Afryką. U Jorubów występuję np. tajne stowarzyszenie „ogbuni”, zwołane do tego celu. Inne ludy, które te praktykowały ten zwyczaj to np. Szyllukowie, Dinka, Dżukun, Czamba, Szona, Zulusi. Dawniej stosowali je prawdopodobnie również Hausa i Songhajowie, w czasach przed nawróceniem na islam i Dagomba. Wodza wojowniczych Dżukun zabijano, gdy nie potrafił zapobiec suszy i sprowadzić zaklęciami deszczu. Gdy tak się nie stało i tak musiał zginąć, po 7 latach panowania. Duszono go, następnie balsamowano jego ciało i otaczano czcią, wysuszone zaś wnętrzności musiał zjeść nowo wybrany władca. Władca Dinka- będący również zaklinaczem deszczu sam wyznaczał termin swojej śmierci. W niektórych państwach Ewe natomiast niedołężnemu wodzowi specjalna delegacja przynosiła symboliczne jaja papuzie. Wódz dziękował za troskę i udawał się do swoich pokoi na spoczynek, wydając żonom rozkaz, aby go udusili. Wodzowie Szylluków, gdy ich żony się skarżyły, byli zakopywani żywcem. U tych Szylluków zachował się też zwyczaj śmiertelnej walki o wodzostwo. Mianowicie każdy potomek rodu królewskiego w razie pokonania w walce wręcz poprzedniego monarchy automatycznie wstępował na tron. Prestiż starców i sędziwych, spokojnie dożywających swych lat wodzowie są w Afryce również częstych zjawiskiem np. W Afryce zachodniej u Diola, Bobo, Sererów, Mossich i ludów Akan, jeszcze u Kikuju i kilku ludów Bantu. Ważną role odrywały matki (a czasem siostry lub żony), zwłaszcza u ludów takich jak Sererowie, Wolofowie, Aszantowie i Buszonego. One symbolizowały ciągłość dziedziczącego rządy rodu i całego plemienia, czuwały one także nad ciągłością tradycji. XVII-wieczne podanie Wolofów o Jasin Bubu. Krwawe ofiary były i są rozpowszechnione w całej Afryce. Wierzą oni, że w krwi znajduję się siła witalna. Afrykańskie wychowanie przygotowywało dzieci na trudne chwile, łącznie ze śmiercią, uczyło opanowania i odpowiedzialności za innych. W Wagadugu, początki państwowe Mossich, córka wodza połączyła się z mężczyzną Riale. Z ich związku urodził się syn Uedraogo. Potem założył on państwo Tenga Kodogo. W Senegalu, w kraju Dantila wodzem został myśliwy, który mieszkał niedaleko wioski. Ndiadian Ndiaj, legendarny założyciel, silnego państwa Wolofów, na przełomie 13 i 14 wieku miał być synem almorawidzkiego wojownika oraz księżniczki z Futa Toro. Pierwsze historycznie znane państwo- miasta Hausa to Daura, założył ją w 10 wieku Tuareg. Wielkie państwo Luanda na południu założył myśliwy z plemienia Luba. Władcy Konga też tradycyjnie zobowiązani byli do poślubienia kobiet z rodu, który pierwszy zasiedlił określone ziemie. Głośna jest historia Sonii Alego Bera, wielkiego lecz okrutnego wodza państwa Songhajów z Gao, którego panowanie rozciągało się na olbrzymich połaciach wokół środkowego Nigru. Pod koniec 15 wieku zdobył on Timbuktu i obległ Dienne. Dienne się poddało a wódz zażądał poślubienia miejscowej królowej- matki. Poślubianie miejscowych kobiet, mieszanie się z podbitymi stanowiło swoistą regułę w dziejach afrykańskich przemieszczeń etnicznych i podbojów, nawet tych najkrwawszych. Kanuri-Teda w Bornu, w rejonie jeziora Czad, wymordowali kiedyś legendarnych wielkoludów So (Sao), ale oszczędzili ich kobiety. L.S. Senghor omawiając system rządów w państwach zachodnioafrykańskich Sererów- pokreśla z naciskiem, że władcy nie mogli tam pojąć żadnej decyzji bez aprobaty swej Rady Przybocznej. „Bura” tak nazywali wodza. W Afryce zachodniej wodzostwo jest dożywotnie i dziedziczne. Niewolników nazywali „dialige”. Często tworzyli oni armię z niewolników. Często niewolnikom przysługiwało prawo do posługiwania się nazwiskiem rodowym swych właścicieli (np. Fulanów, Tukulerów, Sererów, czy Wolofów). Niewolnik u Mande w trzecim pokoleniu stawał się wyzwoleńcem „bula”. Trudniący się zaś wypasem bydła czarni niewolnicy Tuaregów, odrywając się od swych seniorów, stworzyli odrębny lub Nad Nigrem Bella lub Buzu. U Mande w średniowiecznym Mali i Kaniadze oraz u Songhajów potęga poszczególnych rodów zależała od liczby posiadanych niewolników. Niewolnictwo występowało we wszystkich większych ustabilizowanych państwach afrykańskich od ich znanego historykom początku aż do epoki kolonialnej. Dość powszechny był trzyszczeblowy system, w którym na szczycie umieszczano ludzi wolnych nie pracujących odpłatnie, potem ludzi pracujących odpłatnie, a samym dole byli niewolnicy. Specjalna pozycja kowali, łączona jest z zawodem ich żon jakim jest garncarstwo. Z reguły te zawody się wyróżnia, albo się nimi pogardza. W Senegalu, w niektórych kulturach ludów sawanny, największym sprzeniewierzeniem dla innych kast jest „poślubienie córki kowala”. Władcy państw Bakongo, między dolnym biegiem Zairu, a rzeką Kwanza w Angoli uważani są za wynalazców sztuki kowalskiej- „królów- kowali”. Miasto Kano, położone na ziemiach Hausa, założyli kowale. Kowale byli w wielkim poważaniu u licznych ludów Afryki Zachodniej- to oni z reguły przewodniczą tajnym stowarzyszeniom. U Bambara kasta kowali była kiedyś prawdziwą potęga u boku władców, dotąd zresztą prowadzą wszystkie obrzędy oczyszczenia i inicjacji, wyrabiają też rytualne maski. W kontrolującym całe życie społeczne męskim stowarzyszeniu Komo szefem z reguły jest kowal. Wymiera się go na 7 lat, a po tym okresie musi umrzeć. U Mossich natomiast kastom wyższym w żadnym przypadku nie wolno zajmować się obróbką metalu. Kowale u nich pochodzą z plemienia Nionioze- Kurumba. W rejonie wielkich jezior kowale są natomiast bardzo poważani przez nigryckich autochtonów, lecz w pogardzie u dominujących najeźdźców, Tutsi, gardzą nimi też Masajowie. Żelazo w starożytnym Egipcie było rzadkością. Większe huty powstawały dopiero w Kuszyckim Meroe, którego cywilizacja jest wciąż mało zbadana i znana. Kultura Nok była „kulturą przejściową między kamieniem a metalem. Początki Ghana sięgają być może 3-4 wieku, gdy rządzili tam wodzowie pochodzenia berberskiego, potęgą stała się ona dopiero w 8 wieku, od panowania czarnych Soninke. Śmiertelny cios temu państwo zadali w 11 wieku Almorawidzi, a ostatecznie zlikwidował ją najazd malijskiego wodza Sundżaty Keity w połowie 13 wieku. Niektórzy Sonike zbiegli i założyli państwa Kaniaga i Ualata. Pierwsze historyczne informacje o Ghanie, zwanej też Uagadu i Aukar, dostarczają nam podróżnicy arabscy- Ibn Haukal w 10 wieku, a sto lat później El Bekri. Rezydujący w Kumbi Saleh władca nosił tytuł „tunkara” lub „khaja maghan”. Władze tam dziedziczył syn siostry poprzedniego tunkara. Miasta Gahny były pełne przepychu. Ghana swoją potęgę i rozrost zawdzięczała niewątpliwie dwóm metalom żelazu i złotu. Złoto wydobywano głównie z Bure. Afryka zachodnia była bowiem w tym okresie, aż do odkrycia Ameryki, głównym dostawcą złota na rynki śródziemnomorskie. Złotu swoją potęgę zawdzięczają również Mali i państwo Songhajów z Gao. Apogeum potęgi Mali przypada na 13-14 wiek, choć państwo to, zależne potem od Songhajów, przetrwało do wieku 17. Songhajowie swoją państwowość zaczęli tworzyć już w 11 wieku, w wieku 13 i 14 byli potężnymi wasali Mali. Największa potęgę osiągnęli zaś w wiekach 15 i 16, gdy podczas ich rządów rozkwitło m.in. Timbuktu. Śmiertelny cios zadała w 16 wieku inwazja Marokańczyków. Drobne pozostałości zachowały się jednak jeszcze w 17 wieku, w państewkach Dendi, Hombori i Kukija. Wielkim średniowiecznym, lecz przetrwałym do 19 wieku, państwem było Kanem- Bornu. Początki jego historii sięgają 9 wieku, w 11 wieku jego władcy(dynastia Sefawa) dobrowolnie nawrócili się na Islam. Szczyt swej potęgi osiągnęło one w wieku 13. Twórcami tego państwa byli Kanuri- Teda, choć Sefawa przypisywała sobie pochodzenie z Jemenu. Kanem- Bornu stała się słynna przez handel niewolnikami. Kanem- Bornu na początku 19 wieku skutecznie oparła się Fulanom. Dynastię Sefawa obalono dopiero w 1845 roku, a państwo ostatecznie padło w starciu z Europejczykami na przełomie 19 i 20 wieku, po awanturniczej epopei samozwańca Rabeha. Państwa Hausa, których początek sięga 10 w, islam przyjęły w 14w, a dopiero w 19 w zjednoczone zostały w ramach jednego sułtanatu. Anglikom Sokoto poddało się w 1903 roku, a rok później Francuzi zagarnęli ostatni skrawek ich ziem, Maradi. Inne państwa zażarcie przeciwstawiały się islamizacji takie jak: - Powstała w 11-12 wieku Kitara- rejon Wielkich Jezior. Z tego państwa wyłoniły się potem królestwa Bugaanda, Ankole, Toro, Bunioro, Rwanda, Burundi. -datowana na przełom 12-13 wieku państwa Mossich i Jorubów w Afryce Zachodniej. Mossi byli najeźdźcami z południa, narzucili oni całemu regionowi silną organizację wojskową. Jorubowie stworzyli natomiast na terenie dzisiejszej południowo- zachodniej Nigerii, oryginalną federacje miast- państw. Mieli jedną religie, którą kierował arcykapłan z Ife. Dziełem Jorubów były państwa Nupe, stary Benin, którego szczyt rozkwitu przypadł na przełomie 18 i 19 wieku. Czy państwo Dżukan w 17 wieku. Na wschodzie, nad oceanem Indyjskim państwotwórczym inspiracji dostarczyła od 8-9 wieku ekspansja arabsko-perska, której szczytowym osiągnieciem stał się sułtanat Zanzibaru. Pod jej wpływem rozwinęła się cywilizacja suahili i takie miasta jak: Kilwa, Pate i inne. -.Cywilizacja suahili rozwinęła się pod wpływem: państwa Monomotapa, sultanatu Zanzibaru; ludów Hausa Spór toczy się o Zimbabwe, nie wiadomo kto wzniósł budynki z głazów. Na ogół wiąże się tutejsze znaleziska, pochodzące jedynie z 16-18 wieku, z państwem Monomotapa(Matope). Matope powstało w między 10 a 13 wiekiem, a na pewno istniało w 15 wieku. Stworzyły je prawdopodobnie ludy Szona. Uległo one osłabieniu w 16 i 17 wieku w wyniku penetracji usadowionych na wybrzeżu Portugalczyków. Przetrwało do 19 wieku. Według Davidsona rozkwitała tutaj cywilizacja Azanów- dożyła ona do 14-15 wieku. Podobny styl budownictwa można zobaczyć kilka tysięcy dalej w Dar Furze. Kamienne budowle Zimbabwe przypominają też kontrukcje Mbundu. Lokalnie potężnym państwem było Dżolof Wolofów, w którego wyłoniły się niezależne Walo i Kajor. Europejczycy pojawili się u wybrzeży Czarnej Afryki w 15 i 16 wieku, podczas próbom podróży ku Indiom. Następnie od 16 do 18 wieku zaczęły powstawać liczne dalsze państwa m.in. Fulanów w Foto Toro i Futa Dżolof, oraz Bambara( Kaarta, Segu, i Diara), państwa ludów Akan, Ewe, Dżukun, w środkowym Sudanie zaś Bagirmi i Uadaj. Szczególnie długą i zawziętą obroną przed Europejczykami wsławili się Tukulerzy z Futa Toro i Ripu, Wolofowie, Aszantowie, Ewe, Fon, Wasalu i federacja Zulusów. Liberia została utworzona na dawnym wybrzeżu pieprzowym, przez przybyszów z zewnątrz. Utworzyli ją w 1822 roku, Murzyni ze Stanów Zjednoczonych. Początkowo osiedliło się tam 22 tysięcy ludzi w okolicach Monrowii, Niepodległość ogłoszono w 1847r. Ustalony na konfederacji Berlińskiej w 1884-1885 podział Czarnej Afryki wyznaczył wpływy pięciu głównych potęg kolonialnych. Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii i Portugalii. Tylko mała enklawa w głębi Zatoki Gwinejskiej przypadła Hiszpanii, a Liberia związała się z Ameryką. Na dalekim południu zachowała się kulturowa dominacja holenderskich Burów. Po Pierwszej wojnie Światowej, Niemcy utracili swoje kolonie i wpływy, a ich miejsce zajęli administrujący mandatami Ligi Narodów Anglicy, Francuzi i Belgowie. Dziś pozostałością po tej erze, poza granicami są języki szkolne i urzędowe. Emancypowane kolonie, które stały się państwami, to zjawisko drugiej połowy 20 wieku. Charakterystyczną ich cechą jest dążenie do budowania struktur narodowych na wzór europejski. W krajach, gdzie dominują dziś wpływy anglosaskie pojęcie narodu częściej bywa wiązane z państwowością niż z kulturą. Najrozmaitsze samorządy, także i etniczne. Wpływy francuskie zdają się większą uwagę zwracać na narodową świadomość. Francuski wzór państwa preferuje jednak władzę scentralizowaną, z jednolitą administracją dla całego terytorium i wszystkich obywateli. Portugalczycy tradycyjnie oscylowali pomiędzy tymi dwoma modelami. Typowo afrykańskim wydaje się wszędzie, niezależnie od formy rządów, eksponowanie osoby wodza. Zgodnie z prastarą zasadą wódz ma uosabiać wielkość swojego ludu, gdy zaś okaże słabość czy nieudolność- powinien bezpowrotnie odchodzić lub ginąć. Współczesna mozaika ludów i kultur Ludów w Czarnej Afryce można wyodrębnić parę dziesiątków (do których należy parę tysięcy plemion, mówiących ponad 1200 językami.) Ludy zamieszkujące dane terytoria: SAHARA Obszar Sahary wraz z półpustynnym pobrzeżem suchych stepów na północy i tzw. Sahelu, czyli sawanną ciernistą, na południu ciągnie od Atlantyku po Morze Czerwone i Wyżynę Etiopską. Jest to pas długości blisko 6000 km, i szerokości około 2000 km, w którym opady rocznie na ogół nie przewyższają 50-100 mm. Góry zajmują 1/5 całej powierzchni. Wysychające rzeki to Uedy lub kori. Ludność osiadła zajmuje się rolnictwem i ogrodnictwem. Współcześnie większa część Sahary opanowana jest przez ludy białe- Arabów i Barberów, związanymi z kulturami orientu i śródziemnomorza. Tym kulturą ulegali też potomkowie czarnych niewolników- Usfan, Abid, Haratyni. Zdecydowanie przynależne kulturowo do Czarnej Afryki występują tu ludy Kanuri-Teda i ludy Kordofanu, a tylko powierzchniowo zasymilowani przez Tuaregów są ich dawnu poddani Bella. KANURI-TEDA Czasem też Daza, zamieszkują strefę pustyń i półpustyń na południe od Fezzanu- od Dżado, Tibesti i Bodele na północy po region jeziora Czad na południu. Głównymi ich terenami są cały wschód dzisiejszej Nigru, północ republiki Czad, i północny-wschód Nigerii. Ich Enklawy sięgają również na teren Sudanu, Libii i Kamerunu. Ogólną ich liczbę szacuje się na 3 miliony. Sąsiadami ich są Arabowie od północy, Tuaregowie od zachodu, Hausa, Kotoko i Fulanie od południa. Wojując od stuleci, wchłonęły te ludy znaczne domieszki krwi białej i dziś, często same uważają się za białych. Słowo Kanuri oznacza ludzi z Kanem (kraju południa)- historycznej krainy na północ od jeziora Czad. Na północy zwie ich się ich się Tubu, czyli mieszkańcami Tu, jak oni zwą Tibesti. Hausa nazywają ich Beriberi. Ich dość odrębna grupa posługuję się dialektem- stanowią oni Daze. Często dzieli ich się na 3 odrębne zespoły- północny, środkowy i południowy. Niekiedy mówi się Teda-Tu z Tibesti, Teda- Dżado z Dżado. Zorganizowani są w patriarchalne rody i kasty. Kastę panującą stanowią potomkowie władców mai-maina. Kanuri uchodzą za ruchliwych i niespokojnych- buntowniczych. Nowożeńcy rok po ślubie mieszkają z rodzicami kobiety, gdzie małżonek zobowiązany jest do odpracowania u teściów za prawo poślubienia ich córki. Podstawowym zajęciem tego ludu jest pasterstwo oraz uprawa ziemi, zyski przynoszą też eksploatacje solanek i eksport soli. Kanuri od wielu stuleci są muzułmanami, wielkie wpływy zyskało u nich muzułmańskie bractwo Senussija, wsławione powstaniem przeciwko kolonizatorom w okresie pierwszej wojny światowej. Założyciele Kanem-Bornu, prawopodobnie pochodzenia jemeńskiego, pokonali miejscowych wielkoludów z plemienia So (Sao). Wódz zwycieńców, zapoczątkował dynastię, która utrzymała się 11 stuleci. Zwano tą dynastię początkowo Dugawa lub Beni Dugu, a później od czasu nawróceniu na islam w wieku 11 Sefawa. Sefawa byli wielkimi handlarzami niewolników dostarczanych Arabom na północ. Ludzie wolni to „kambe”, a niewolnicy to „katszella”. Wielkim autorytetem cieszyła się królowa-matka, upoważniona do zabierania głosu, a nawet upominania Mai. W 14 wieku pod naporem po bratańców Bulala, Sefawa wycofali się z Kanem do Bornu. Tam mieszali się z innymi ludami So i Kotoko, tworząc nową grupę Kanuri. Na początku wieku 16 odzyskano Kanem, a potem z Idrisem Aloama, który po podroży do Mekki sprowadził broń palną, w wieku 17, państwo osiągnęło szczyt swej potęgi i pomyślności. Podlegały mu Air, Dżado, Kano. Bagirmi i Uadai. Dynastia Sefawa została obalona w 1845 roku, lecz państwo przetrwało aż do 1900 roku, gdy od kuli francuskiej zginał jego ostatni, już samozwańczy wódz Rabah. Do Kauaru kolonizatorzy wkroczyli w 1913 roku, do Tibesti w 1914. Inne państwo Bagirmi stworzyli prawdopodobnie w 16 wieku Bulala. Państwo to było położone na wschód od dolnego biegu rzeki Szari, w 19 wieku uwikłało się w niszczycielskie wojny z Uadai, lecz było lokalną potęgą. Dopiero w 1915 roku ich władca dobrowolnie oddał się pod opiekę Francji. Na dworze tradycyjnych władców Bagirmi (zwanych mbang) zachowało się wiele ciekawych zwyczajów. Specyficzna pozycja kowali, specjalne blizny na twarzy i odseparowanie od reszty społeczeństwa. Magiczną moc przypisuje się wężom i niektórym drzewom. Rytuałem jest zwyczaj pożycia małżeńskiego w asyście haremu. Gdy władca ma stosunek jedną z żon, pozostałe asystują przy tym w milczeniu, leżąc zwrócone twarzą ku ziemi. Małżeństwo poprzedza upozorowane porwanie kobiety. Bliźnięta są zwiastunem śmierci w rodzinie. Zbieranie miodu jest zarezerwowane dla kasty myśliwych. Miód zaś odgrywa ważną rolę w kulcie zmarłych przodków. LUDY KORDOFANU, DARFURU I UADAI U ludów tych przeważają cechy rasy czarnej i kulturowo bliskie czarnym z sawannowego południa Sahary. W kulturze tych ludów uderzają pewne podobieństwa do kultu sąsiednich ludów Kanuri- Teda i mieszkańców środkowego Sudanu. Widoczne są u nich spokrewnienie z Bulala, a zwłaszcza z Barma z Bagirmi. Ich ilość szacuje się na około pół miliona, zamieszkują dziś głównie góry. Podstawowymi ich zajęciami są pasterstwo i rolnictwo. Hodują głównie kozy i owce i przeważnie nie posiadają wielkiego bydła. Kowale stanowią tu kastę odrębną i przeważnie pochodzą z plemienia Birgid. Głównymi przedstawicielami tych ludów są Fur, od których pochodzi nazwa Darfur. Przed paruset lat zeszli oni z Dżebel Mara, a w 15 wieku zostali zepchnięci przez Arabów. Zachowało się tu dziedziczenie matrylinearne. Przeważnie nie praktykuje się tu obrzezania, choć teraz islam to wprowadza. Istnieje zwyczaj publicznej chłosty dojrzewających chłopców oraz zbiorowych walk dziewcząt. Wierzy się w możliwość wcielania się ludzi w dzikie zwierzęta. Istnieją bliznowate znaki plemienne oraz kaleczenie ozdobami warg kobiet. Plemiona tej grupy stworzyły dwa państwa, które potem opanowane zostały przez Arabów Tundżur. Mieszkańcy Dadżo założyli królestwo Darfuru, które zdobyte przez Arabów w 15 wieku przeżywało okres świetności w wiekach 17 i 18, a formie szczątkowej, jako uzależniony od Anglii sułtanat, przetrwało do 1 wojny światowej. W tym państwie sułtan co roku zaczynał siewy przy dźwięku bębnów. Drugim państwem było Uadai, też jakiś czas rządzone przez Tundżur, ze stolicą w Uara, a od połowy 19 wieku w Abesze. W państwie tym dominującą grupę stanowili czarni Maba. Sułtanowie Uadai byli w przeszłości uważani za „świętość” i dysponowali władzą absolutną. Tak jak u Kanuri- Teda, szczególna rola polityczna i zwyczajowa przysługiwała tu matce i siostrze sułtana oraz jego pierwszej żonie. Władcy nie poślubiali tu jednak swych sióstr. Jest tam rozpowszechniona magia. Powszechna stała się też tu budowa obronna wiosek. Tam gdzie islam się jeszcze nie umocnił istnieje zwyczaj chodzenia nago przez mężczyzn, a używania przez kobiety tylko spódniczek z trawy i liści. Popularne są także zapasy mężczyzn, które teraz są sportem. BUZU Plemiona Buzu albo Bella spotkamy w strefie sahelu tj. półpustyni na terenach dzisiejszego Nigru, Burkiny Faso, Czadu i Mali. Tworzą je czarni, potomkowie tuareskich wyzwoleńców i niewolników. Buzu dla hausa oznaczają „dzikich”. Bella o nich mówią Songhajowie. Spotykanym przezwiskiem jest Lahma, co oznacza „mięso”. Dziś są koczującymi pasterzami, jak i rolnikami w oazach. Ich liczba prawdopodobnie nie przekracza kilkudziesięciu tysięcy. Buzu pasterze są wielkimi hodowcami bydła rogatego. Ich wodzowie nie mają wielkiej władzy. Godność tę pełni się na ogół dożywotnio, lecz nie jest ona dziedziczona, tylko uzależniona od wyboru. Każda sztuka bydła jest u nich własnością określonej osoby. Młode mężatki wnoszą zawsze posag w postaci stada, które nigdy nie przestaje należeć do nich i mnoży się na ich wyłączną własność. Są oni muzułmanami, zachowują oni jednak wiele sowich zwyczajów. Wierzą w rozmaite duchy, noszą amulety. Są oni bardzo pracowici i spokojni. SAWANNA ZACHODNIO- AFRYKAŃSKA Strefa zachodnioafrykańskiej sawanny jest obszarem o bezwzględnej przewadze ludów czarnych. Jest to pas ziem ciągnących się od wybrzeża Oceanu atlantyckiego, pomiędzy ujściami rzek Senegal i Kazamans, a więc od regionu Zielonego Przylądka, po Jezioro Czad i Góry Kameruńskie na wschodzie. Północną granice stanowi Sahara, południową strefa lasów, wzdłuż zatoki gwinejskiej. Jest to pas długości około 3,5 tys. km, a szerokości zmiennej od 400 do 800 km. Najwyższe wzniesienie nie dochodzące nawet do 2000m npm. Występuje w Futa Dżalon. Klimat jest suchy i gorący, opady oscylują od 250 do 1000 mm. Największa rzeką jest Niger. Potężne zlewisko tworzą też Senegal oraz dopływ Nigru, Bani. Są tam dobre warunki dla pastwisk i upraw rolnych. Na tym terenie występuje wiele bogactw takich jak tereny złotodajne, pomiędzy górnym Senegalem i górnym Nigrem. Występują tam też sól, miedź i żelazo. Wielkimi ludami, które są ze sobą spokrewnione, są Wolofowie, Sererowie i Mande-tan, Fulanowie i Haalpulaaren, Songajowie, Gur i Hausa. Wolofowie Wolofowie, (Wolof lub Uolof) zamieszkują strefę nad atlantycką Senegalu, od okolic Zielonego Przylądku po dolny bieg rzeki Senegal. Od Futa Toro oddzieleni są pustynią Ferlo. Wszystkich Wolofów jest ponad 1,5 miliona, co stanowi 1/3 ludności Senegalu. W Senegalu 2/3 mieszkańców zna język Wolofów. Językiem Wolofów mówią też kilkadziesiąt tysięcy rybaków Lebu, plemienia usadowionego na samym Zielonym Przylądku. -W którym kraju, glownym skupisku Wolofów, 2/3 ludności zna ten język? Lesoto; Syria, c) Senegal Najbliższe pokrewieństwo językowo- kulturowo łączy Wolofów z Sererami. Wolofowie na ogół są rośli i dobrze zbudowani. Skórę mają szczególnie czarną, kasta grotów mają niemurzyńskie, pociągłe twarze i nawet krogulcze nosy. Dawniej nad rzekę Senegal przybyli nawet żydzi. Tradycyjnymi zajęciami Wolofów były rolnictwo- uprawa prosa- i wojowanie. W czasach kolonialnych Francuzi chętnie werbowali ich do swoich formacji Strzelców Senegalskich. Uchodzą oni za bardzo przywiązanych do swojej ziemi i pracowitych. Podstawę organizacji społecznej Wolofów stanowią wielkie rodziny, należące do patrilinearnych. Kobiety mają swoje chaty oddzielone od terenu ich męża. Kasty mają szczególnie wielkie znaczenie, tworzą 5 grup urodzenia. 1 to rody książęce, 2 to rody ongiś uprzywilejowane, 3- ludzie tradycyjnie wolni, 4 ludzie pracujący odpłatnie, 5 to potomkowie niewolników(djam lub żam). Honor rozumieją przy tym Wolofowie, podobnie jak sąsiadującymi z nimi Tukulerzy jako djom. U Wolofów podobnie jak i u innych sąsiednich ludów sawanny, sprawą honoru jest dziewictwo dziewcząt, za które odpowiadają rodziny i rody. Strzeże się tego w specyficzny sposób- przydzielając dziewczętom chłopców do asysty. Gdy dziewczyna wyjdzie za mąż, chłopiec otrzymuje „tjupet”- nagrodę. Wolofowie praktykowali obrzezanie jeszcze przed przyjęciem Islamu. Kilkuletnie dzieci organizują w stowarzyszenia rówieśnicze. Za żony uiszcza się tradycyjnie dość znaczne podarki tzw. Wiano. Rodziny są zdecydowanie patriarchalne. Islam pojawił się tu już w 11 wieku, i w momencie przybycia Europejczyków w 15 wieku. Ostateczny jego triumf nastąpił dopiero w końcu 19 wieku, po klęsce zadanej Wolofom przez francuski kolonializm. Dużo ich trwało przy plemiennych wierzeniach. Przełom nastąpił, gdy najeźdźcy złamali kastę wojowniczą, zabijając lub zmuszając do ucieczki legalnych władców, a zrozpaczone masy zwróciły się ku muzułmańskim przewódcom religijnym. W tej duchowej konsolidacji wielką role odegrał przy tym przyjaciel i siostrzeniec ostatniego, poległego w 1887 roku w bitwie pod Dekhele władcy Kajor- kaznodzieja monarszego rodu Amadu Bamba. Ze starej muzułańskiej konfraterni Kadirija wyłoniło się nowe bractwo Murydów. Murydzi szybko zjednoczyli większość Wolofów. Dziś bractwo to stanowi wielką siłę zarówno polityczną, jak i gospodarczą, zrzeszając w rodzaj spółdzielni senegalskich plantatorów orzeszków ziemnych, upowszechnionych tu w 19 wieku. Grób założyciela znajduje się w Tubie. Przypuszcza się, że dziś bractwo ma wpływ na 1/3 wszystkich senegalskich wyborców. Część Wolofów należy też do innych bractw m.in. do odłamu Tidżanii- szczególnie popularnej w Afryce Zachodniej, z ośrodkiem w okolicy Thies. Pierwsze, wielkie państwo Wolofów, założone przez legendarnego Ndiadian Ndiaja, Dżolof, powstało w 13 wieku i przetrwało do 1890 roku. Ich władcy nosili tytuł burba, dzięki griotom znamy imiona 44 z nich. W 16 wieku odłączyli się od niego, Kajor, Baol i Walo. Na terytorium Walo, już w 1659 roku powstało francuskie osiedle i ford Saint Louis, skąd w 19 wieku rozpoczęła się ekspansja w głąb kraju. Państwo to upadło w 1856 roku i na końcu kierowała nim waleczna linger Ndote Jalla. Mimo ugruntowanego już Islamu, Wolofowie zachowują dotąd wiele reliktów dawnych wierzeń. Kotom i jaszczurkom przysługuje nietykalność. Historia o Kothe Barma, mędrcu o czterech pęczkach włosów, z których każda oznaczała inną prawdę życiową. Historia ta jest prawdopodobnie rozpowszechniona przez Fulanów. Plemię Lebu, zmieszane dziś z Sererami i mówiące językiem Wolofów, przybyło w okolice Zielonego Przylądka prawdopodobnie w 15 wieku z Hodh w Mauretanii. Są to morscy rybacy, których kobiety zajmują się rolnictwem- głównie uprawą prosa. W końcu 18 wieku zbuntowali się oni przeciwko Wolofom z Kajor, tworząc własną republikę. Większość z nich należy dziś do bractwa Lajenne., choć kobiety ich nadal praktykują kult przodków, w którym wykorzystują taniec „ndoep” połączony ze wpadaniem w Trans. Lebu podobnie jak Wolofowie tworzą nowe silne elity Senegalu. Sererowie Sererów jest niecały milion. Lud ten stanowi jedną z najpotężniejszych grup etnicznych w Senegalu. Siedziby ich znajdują się w trudno dostępnych dorzeczach Sin i Salum, dokąd przybyli pod naporem zislamizowanych Barberów. Ich po bratańcami są Tukulerzy z Futa Toro. Cześć ich zwłaszcza na południu przyjęła od dość dawna chrześcijaństwo. Większość ich trwa przy dawnych wierzeniach i oryginalnych obyczajach przodków. Sererowie uchodzą za zamiłowanych rolników. Imię rodowe przejmuje się nie po ojcu, ale po matce. Wielkie rodziny Sererów starają się mieszkać razem. Wódz, zwierzchnik wielkiej rodziny pełni funkcje reprezentacyjne i dysponuje pewnymi kolektywnymi dobrami, zarządza też ziemią przodków. W wioskach istnieją tajne stowarzyszenia dla mężczyzn i kobiet. Praktykują oni klitoridektomię, chłopcy podawani są obrzezaniu oraz misterium śmierci (duch Man) i odrodzenia. Misterium inicjacyjne odbywa się w nocy, zapowiada je przeraźliwy świst. Po wszystkich wydarzeniach młodzi dokonują rytualnego obmycia się na termitierze lub mrowisku- miejscach uchodzących za odwiedzane przez duchy przodków. Dostają oni nowe imię i idą w białych szatach do wsi, powinni oni pokazać, że nie znają oni swojej rodziny. Honor podobnie jest rozumiany jak u Wolofów. Wymaga on opanowania, ale nie zabrania okazywania uczuć i wzruszeń. Za żony płaci się wiano, dziedziczenie matrylinearne dotyczy także spraw majątkowych. Niewolnicy mieli tu zawsze swoje prawa i dopuszczani byli do udziału w życiu publicznym. Nie wolno było ich zabijać bez sądu. Dawna religia ich to przede wszystkim utożsamianie życia z siłą. W pojęciu Sererów rajem jest raj ziemski. Podróżnicy i lekarze obserwowali i Sererów częste uzdolnienie mediumistyczne i hipnotyzerskie. Duchom przodków składa się ofiary, wylewając na przykład mleko na mogiłę. Pierwszym prezydentem niepodległego Senegalu był Serer Leopold Sedar Senghor. Powstałe w 14 wieku państwa Sererów stworzyli obcy najeźdźcy, Gelowar- wojownicy Malinke. Władcom wolno było za życia wytypować swojego następcę. Władcy byli wielkimi kapłanami i najwyższymi sędziami. Ich dzieje są bardzo burzliwe, m.in. w Baol Sererowie byli masakrowani i upokarzani przez Wolofów. W obawie też przed najazdami Tukulerów i Wolofów, w 1891 roku, władcy Sererów oddali się pod protektorat Francji. Rezydujący w Gingineo, 49 bur Salum był radcą rządku kolonialnego, za co otrzymał Wielkiego Oficera Legii Honorowej- w wojsku francuskim. 53 bur Sin koronował się w 1924 roku , jednej z jego poprzedników Kumba Ndofene Famak wsławił się zwycięstwem w 1867 roku nad wodzem Tukulerów z Badibu, zwanym Maba. L.S Senghor opisał koronacje 52 bura Sin, jako wspaniałe i doniosłe wydarzenie. Mande-Tan Ludy Mande, czyli Mandingowie dzielą się na Mande-tan – właściwych oraz na Mande-fu, czyli zamieszkujących strefę leśną. Mande-tan- Na zachodzie enklawy ich sięgają do Atlantyku koło ujścia Gambii. Na wschodzie dochodzą śródlądowej delty Nigru w Masinie. Centrum ich ziem, zajmujących przestrzeń przeszło pół miliona kilometrów, znajduje się między Bamako a Sigiri. Mande- tan jest ponad 8 milionów, niektórzy wskazują nawet na 9-10 milinów. Jest ich dwu krotnie więcej niż Mande- fu. Większość z nich zamieszkuję Mali, gdzie stanowią około połowę wszystkich mieszkańców. Około półtora miliona Mande-tan mieszka w Gwinei. Mande-tan zwani też Wangara lub Uankore, zajmuje się rolnictwem, hodowlą, rybołówstwem i handlem. Odznaczają się przy tym dużą ruchliwością i przedsiębiorczością. Są przeważnie wysocy, mocno zbudowani, o stosunkowo jasnej skórze. Dzielą się oni na kilka wielkich grup: -Malinke, czyli ludzie z Mali. Jest ich około 3 miliony, mieszkają na zachodzie, w dorzeczach górnego Nigru, Senegalu i Gambii. Zajmują się głównie rolnictwem i handlem. W większości od dawna są zislamizowani -Bambara- mieszkają w ilości około 3 milinów między Senegale a Nigrem. Stosunkowo mało zislamizowani, zachowują dawne wierzenia i zwyczaje. Zajmują się przeważnie rolnictwem. Dawniej budzili grozę jako świetni wojownicy i łowcy niewolników i uchodzili za ludożerców, uprawiających rytualny kanibalizm. Jedna z ich kast Somono, od stuleci zajmuję się rybołówstwem i transportem rzecznym. Wielu z nich nosi na twarzy znaki plemienne w postaci szram bliznowych. -Sonike- ponad 1 milion, zwani również Sarakole, Nono, Marka. Od 11 wieku są dogłębnie zislamizowani. Dziś zajmują się głównie handlem, są też właścicielami bydła, które często powierzają Fulanom. Dawniej uchodzili za wojowniczych i uczestniczyli w wielu „wojnach świętych” -Diula, zwani też Dżaula- blisko spokrewnieni z Sonike i silnie zislamizowani, gorliwie propagujący islam. Lokalnie duży wpływ mają w Burkina Faso, zwłaszcza w Jatendze i Wybrzeżu kości Słoniowej. -Bozo- pierwotni rybacy na Nigrze i Bani- konkurenci Somono. Związani mitologiczne z Dogonami. Przez tych ostatnich uważani są za „najstarszych ludzi świata”. Organizacja społeczna Mande-tan opiera się na wielkiej, trzypokoleniowej rodzinie patriarchalnej. Nad zabezpieczeniem ładu społecznego u Mande czuwają rozmaite jawne i tajne stowarzyszenia. Najpotężniejszym z nich jest Komo, występujący tam gdzie zachowały się choćby szczątki dawnych wierzeń. Zrzesza ono generalnie wszystkich obrzezanych mężczyzn, kobiety nie mogą do niego należeć. Czczą oni Komo- symbolizującego przez maskę ducha buszu. Szefa Komo wybiera się co 7 lat. U Bambara jest to przeważnie kowal. Ten szef powinien umrzeć przed końcem swojej kadencji. Inicjowani piją krew zarżniętej kozy. Za zdradę stowarzyszenia grozi śmierć. Chłopcy przygotowując się do inicjacji wstępują do stowarzyszenia N’Domo. Rytualne obrzezanie organizuje się co 3 lata. Dawne wierzenia Mande opierają się na tym że każda istota żywa składa się z 3 elementów: ciała(fari-kolo), bliźniaka(dia), źródła życia (ni) Mande-tan wierzą, że ludzie rodzą się obciążeni nieczystością, która trzeba dopiero usunąć na inicjacji. Natomiast bliźniaki są bezpośrednim dziełem zamieszkującego wody bożka Faro, który w dowód swej łaski daje im nowe ni i dia. Dlatego narodziny bliźniąt są tu witane z wielką radością. Bóstwem najwyższym jest Faro-dawca upragnionej przez rolników wody. Dawniej na ofiary poświęcano także ludzi-zwłaszcza, ze względu na ulubiony kolor biały Faro- albinosów. Miejscami kultu, poza sanktuariami domowymi są to drzewa, kamienie, brzegi wód. Znane instrumenty to rodzaj ksylofonu i trójstrunna kora. Dziełem Mande-tan były liczne, niekiedy bardzo rozległe i potężne państwa, począwszy od wczesnośredniowiecznej Ghany- stworzonej przez Sonike. Gdy w 11 wieku ghana upadła, zastąpiły ją nowe potęgi- Kaniaga, a przede wszystkim Mali. Mali wsławione takimi wodzami jak Sundżata, Sakura, i Kankan Musa. Pielgrzymka w 14 wieku Kankana Musy do Mekki była wydarzeniem historycznym. Za jego czasów, co roku około 12000 karawan przemierzało pustynię. Ostatnie wzmianki o Mali pochodzą z 17 wieku, gdy rodziły się na tym obszarze nowe silne państwa Bambara, Kaarta i Segu- przetrwały do drugiej połowy 19 wieku. Dziełem Mande-tan było też państwo Samori Ture, które opóźniało inwazję mocarstw kolonialnych. W Mali z Mande-tan wywodzi się większość elit. Fulanie i Haalpulaaren Fulanie sami o sobie mówią Fulbe, a w liczbie pojedynczej Pullo. Hausa zwą ich Filani, Arabowie-Fulan, Mossi- Silmi, a Wolofowie- Pel. W literaturze polskiej spotyka się też Fulbeje. Fulanie posługują się językiem pulaar, na wschodzie zwanym fulfulde. Haalpulaaren to ludzie którzy mówią językiem pulaar. Wszystkich Fulanów i Haalpulaaren jest 10-12 milionów. Właściwych Fulanów możemy spotkać od ujścia Senegalu i Futa Dżalon w Gwinei poza jezioro Czad i północny Kamerun. Wielką, starą krainą tego ludu jest Masina leżąca w śródlądowej delcie Nigru. Większość Haalpulaaren zamieszkuje zachodni skrawek sawanny. Są to przede wszystkim Tukulerzy, czyli ludzie z Tekrur, albo z Futa Toro, nad Senegalem ich liczne szacuje się na pół miliona. Jest to grupa etniczna niewiadomego pochodzenia, o silnym poczuciu odrębności. Sami siebie uważają za białych. Wielu współczesnych autorów wywodzi ich z Sahary albo Nubii. Są oni odwiecznymi pasterzami. Pierwsza historyczna wiadomość o nich pochodzi z połowy 14 wieku, gdy ich pewne grupy podlegały władcom Mali i przyjęły Islam. Fulanie mają świadomość swej rasowej i psychicznej odrębności, która nazywają pulaku. Fulanie w większości pędzą dziś życie osiadłe lub półosiadłe. Niestrudzonymi wędrowcami są tylko Bororo. Są to zamiłowani hodowcy bydła, młodym chłopcom powierzane są zwierzęta, ponieważ wierzy się, że jak porazi sobie z nimi, to poradzi sobie w przyszłości z żoną. Zwierząt tych się nie zabija, stają się one dożywotnimi przyjaciółmi młodych ludzi. Ich legendy mówią o przybyciu skąd wchodzi słońce i zza wielkiej wody. Uważają, że kiedy dojdą do Mekki, będzie koniec świata. U Bororo jest wielu czarowników. W Adamaua w Kamerunie, dzieci nazywa się często imionami krów składanych w ofierze. Stada należące do Bororo organizowane są na wzór społeczności ludzkiej. Bykom wycina się na lewnym boku znak właściciela, a chłopcy na lewym uchu noszą kolczyk. Dziewczynkom niekiedy wycina się po kilka dziur w uchu, tak żeby małżowiny zwisały nawet do ramion. W czasie inicjacyjnego obrządku soro, Fulanowie biją chłopców grubymi prętami w pierś, a im nie wolno krzyknąć. Bydło woła się po imieniu, zdumiewająca jest umiejętność kierowania stadami. Słynne są fulańskie tańce ze śpiewem np. jest taniec „gereol”-trwa on czasem niekiedy kilka dni z rzędu i jest popisem siły i temperamentu. Bardzo bogata jest też poezja Fulanów, istnieją piękne pieśni na cześć bydła. Fulanie nie posiadają natomiast ani rzeźby, ani rozwiniętego zdobnictwa. Rodziny są patriarchalne, kobiety są zawsze za mężczyznami. U Bororo Wodaabe mężczyźni jedzą zawsze przednią część zwierząt, a kobiety tylnie. Istnieję coś takiego jak upozorowane porwanie- młodzi uciekają z domu, a dopiero potem przez pośredników proszą o akceptacje związku. U tukulerów szczególnie wysokim prestiżem cieszy się – torobe- muzułmańscy duszpasterze. W 19 wieku Osman dan Fodio tytułował się Sarkin Musulmi- władcą muzułmanów. Słynny zaś wódz Tukulerów El Hadż Omar stojąc na czele bractwa Tidżania- „kalifem generalnym na wszystkie kraje czarnych”. Był też fantastyczny władca Masiny, torobe Amadu. Był on bardzo surowym i wymagającym władcą. Fulańska Masina, jako lennik Mali istniała już w średniowieczu, niezależność uzyskała na początku 19 wieku. W 17 i 18 wieku powstały silne państwa w Futa Toro i Futa Dżalon. W Futa Toro wodzem był Tengela, założyciel dynastii Siratigi. W przeddzień epoki kolonialnej duże państwo zorganizował El Hadż -Omar- zgubiły go natomiast walki bratobójcze z Masiną. W dzisiejsze Nigerii po religijnej rewolucji Osmana dan Fodio i zawojowaniu państw Hausa, na krótko rozkwitł sułtanat Sokoto. Futa Toro, Futa Dżalon i Masina oddały się pod protektorat Francji, Adamaua przyjęła zwierzchnictwo Niemiec, a sułtanat Sokoto w 1903 roku zajęli Anglicy. Fulanie byli sprytni, najpierw prosili tylko o pastwiska, a kiedy było ich dużo i byli silni, wtedy podnosili bunt. Songhajowie Mówi się o nich Sonrai, Songo, Songhoi. Są to nigryci, dziś z silną domieszką krwi białej. Prawdopodobnie powstali oni z połączenia rybaków Sorko i myśliwych Gou. Wiemy też, że wielokrotnie byli najeżdżani przez Barberów i Mande-tan. W 16 wieku okupowali ich Marokańczycy. Silny wpływ na tą grupę wywarli także Hausa. Wszystkich ich jest obecnie 1,5 miliona, z tego 2/3 w Nigrze, a reszta w Mali i Beninie. Rody ich tworzą kasty, specyficzna jest pozycja rybaków- Do i Sorko- uważanych z jednej strony za kasty służbowe, a z drugiej zaś za „władców wody i stworzeń wodnych”. Kiedyś produkowali wiele łodzi i byli odpowiedzialni za transport wodny. Zawód Griota przechodzi z ojca na syna. Wydarzeniem w życiu mężczyzn u Songhajów jest inicjacja, połączona z obrzezaniem. U rybaków Sorko poprzedza ją okres separacji. Songajowie są muzułmanami- w większości związanymi z bractwem Kadirija. Harpun stanowi m.in. insygnium władzy wodzów Sorko. W plemieniu Do składa się ofiarę wodzie, wrzucając do niej zwierzęta, krew i mleko. Niechęcia Songhajowie darzą Ludy Gur, a ich wrogami są Tuaregowie i Fulanie. Państwa Songhajów zabłysły w dziejach środkowego i zachodniego Sudanu, a zwłaszcza przylegającego do Nigru sahelu. Songhajowie z Gao przyjęli w spadku dużą część imperium Mali. Ich granice w 16 wieku sięgały ujścia Gambii. Pod ich opieką rozkwitły ponadto takie ośrodki kultury jak Timbuktu i Dienne. Chronologia ich dziejów: wiek 11- początki krzewienia się Islamu, wiek 13-14 zależność Kukiji i Gao od Mali, w końcu 14 wieku dynastia Sonni uzyskała faktyczną niepodległość. Sonni Ali Ber, rozprawił się ze wszystkimi sąsiadami, z wyjątkiem Mossich. Jego pomysłem była budowa kanału od jeziora Fagibin koło Timbuktu do Ualaty- 300 km przez pustynie. W 1581 roku rozpoczęła się inwazja Marokańczyków. W latach 1896-1900 ziemie Songhajów zostały wcielone do kolonii francuskich. Garnizony francuskie powitali tu jako wyzwolicieli. Współcześni Songhajowie stanowią znaczną część intelektualnych i politycznych elit Nigru, gdzie rywalizują i mieszają się z Hausa. Z nich wywodzi się polityk Boubou Hama. Ludy Gur Zwane też ludami woltajskimi, głównym ich rejonem zasiedlenia jest sawanna w dorzeczach górnego biegu Białej i Czarnej Wolty. Półpustynne obszary i skały chronili ten lud przed najazdem z zewnątrz. Silne lokalne państwa to Tenkodogo, Jatenga i Gurma. Wszystkich Gur jest około 12 milinów, w Burkina Faso stanowią oni 80% ludności. Znaczny ich odsetek występuje w Ghanie, na WKŚ, i w Togo. Ich język jest wyraźnie związany ze strefą leśną nad Zatoką Gwinejską. Ze względu na pochodzenie ludy te dzieli się zazwyczaj na dwa zespoły- autochtonów i najeźdźców. Autochtoniczne są plemiona posługujące się motyką kopieniaczy. Są to Grusi, Bobo, Senufo, Lobi. Najeźdźcy reprezentują cywilizacje neosudańska. Są to Dagomba, Kusasi, Mossi właściwi. Podstawą organizacji społecznej jest tu wielka rodzina patriarchalna, wyjątkiem są Senufo, Lobi i Kulango. Rodziny są poligyniczne, u Dagari i Ule spotyka się też rodzaj uzasadnionej gospodarczo poliandrii- prawa żon do opłacania się pracą i podarkom kochanków. Jest to jednak odstępstwo od reguły, podobnie jak notowane u Lobi rytualne ludożerstwo. Tradycyjne zajęcie ludów Gur stanowi rolnictwo, głównie uprawa prosa. U Mossich wyższe kasty nie wstydzą się pracy fizycznej, nigdy jednak nie podejmują się obróbki metalu. Kowale pochodzą z plemienia Nionioze. Wypas bydła często powierza się fulańskim pasterzom. Większość ludów Gur trwa przy dawnych wierzeniach animistycznych. Islam zaczął się szerzyć dopiero w 19 wieku. Podstawę dawnych religii stanowi kult przodków oraz sił przyrody- Nieba, słońca, Ziemi(Tenga). Kult płodności u ludów Gur związany jest z wężem, spotyka się też kult ognia. W czasie obrzędów często używane są maski z drewna (wango). Powszechne u ludów Gur są rytualne tańce, organizują je jawne i tajne stowarzyszenia. (U Jorubów kult słońca.) W mitologii często pojawia się motyw konia. Dawne ich państwo Tenkodogo, ze stolicą w Wagadugu. Ziemie uważa się za własność przodków. Mossi stworzyli w 12 wieku potężne państwo, które potem podzieliło się na 3 bratnie potęgi- Tenkodogo, Jatengę i Fada N’Gurma. W 1897 roku uległo one Francuzom. Do dziś jednak bębny w Wagadugu obwieszczają nieprzerwane dzieje państwa. Wielkimi wodzami, których pamięć jest szczególnie żywa to Ubri i Kundumie, a także matka pierwszego z nich Pugtoega. Mossi z Jatengi w 14 wieku zdobyli i splądrowali Timbuktu, a w 15 wieku Ualatę. W 16 wieku państwa te uległy osłabieniu. Dawniej Mossi uchodzili za odważnych wojowników, lecz bardzo okrutnych. W państwach Mossi eksponowany szczyt i centralny punkt systemu społecznego stanowi zawsze władca. W Tenkodogo jest nim moro naba. Obsada stanowisk w państwie zmieniała się co 3 lata. Przejawem konserwatyzmu Mossich jest też obchodzone od blisko ośmiu stuleci oryginalne święto Tinzeo corocznie powtarzany, na początku pory deszczowej pogrzeb królowej Pugteogi. Innym ciekawym zwyczajem jest instytucja kurita- żywych reprezentantów zmarłego władcy. Mogą to być mężczyźni, albo kobiety, ale muszą ubierać się jak mężczyźni. W czasie bezkrólewia, władcę zastępuje najstarsza z jego córek. Niewolnicy tworzyli oddziały chroniące władcę, za dobrą służbę mogli otrzymać wolność. Czczą i kochają swoją ziemię chyba więcej od innych, pobliskich ludów. Hausa Hausa sami siebie nazywają Hausawa, Ich przodkowie przywędrowali na obecne tereny prawdopodobnie w 7 lub 8 wieku z saharyjskiego Airu. Jest to przede wszystkim wielka grupa językowa, której język stał się językiem łączności między etnicznym na znacznym obszarze sawanny zachodnioafrykańskiej. Właściwych Hausa jest prawdopodobnie około 15-20 milinów, a ich po bratańców ponad 5 milinów. Zamieszkują oni północną Nigerie i południe Nigru, czasem można ich spotkań w Czadzie, Kamerunie i RŚA. Są to przedsiębiorczy kupce i rękodzielnicy. Podstawowymi komórkami społecznymi Hausa są rodziny patriarchalne i rody. Młodych też biję się prętami w pierś, nie stosuje się klitoridektomii dziewcząt. Praktykowali oni rytualną śmierć wodza. Pod koniec 14 wieku rewolucję obyczajową wśród Hausa zapoczątkował Islam. Wtedy to też misjonarze Mande-tan nawrócili władcę Kano, od wtedy też przejęli oni alfabet arabski. Dopiero w początkach 14 wieku bunt Fulanów pod wodzą płomiennego kaznodziei, Osmana dan Fodio, z pochodzenia Tukulera, który sam się ogłosił zwierzchnikiem wiernych i sułtanem, upowszechnił na tym obszarze prawo koraniczne. W Gobirze, na terenie Nigru, przetrwała grupa Anna, uchodząca za najstarszych posiadaczy tamtej ziemi, jawnie celebrująca kult przodków i dawnych bożków. Wciąż praktykowany jest rytuał kobiet wpadających w trans po nawiedzeniu przez duchy iskoki. Napletki obrzezanych zakopuję się w ziemi, by spowodować urodzaj. Historia Hausa jest pełna burzliwych wydarzeń. Pierwsze historycznie stwierdzone państwo powstało w 10 wieku, była nią Daura, którą według legend założył Tuareg. Dwór sardauny, czyli sułtana fulańsko-hausańskiego państwa stał się w 19 wieku ważnym ośrodkiem aktywnego i agresywnego bractwa muzułmańskiego Tidżanija. Na terenie dzisiejszej Nigerii Hausa stali się też w pewnym stopniu głównymi rzecznikami krzewiącego się islamu. WYBRZEŻA ZATOKI GWINEJSKIEJ Ciągnie się tu długi na kilkaset kilometrów pas lasów oraz przetkanej zdegradowanym lasem wilgotnej sawanny. Roczna suma opadów wszędzie przekracza 1000 mm, miejscami sięga ponad 2000 mm, a na wschodzie nawet dochodzi do 4000 mm. Pas ten ma około 3 tys km, szerokość jego waha się od 400 do 600 km. Z wyjątkiem górzystego obrzeża na zachodzie i gór Kamerunu na wschodzie, brak tu większych wyniosłości i teren jest przeważnie równinny lub pagórkowaty. Bardzo ważna kwestią w tym obszarze jest eksport kawy, kakao, kauczuku,. Idąc z zachodu na wschód, napotykamy tu usadowione cztery wielkie ludy: -leśne ludy bantuidalne -zachodnie- Mande fu -ludy gwinejskie, mówiące językiem kwa (Akan, Ewe, Joruba, Ibo) -ludy bantuidalne wschodnie( Tiw, Katab, Dżukun) Diola i ich pobratymcy Diola, wraz z ich najbliższymi krewnymi Balante i Mandżak- plemiona puszczańskie, ludy bantuidalne zachodnie. Liczebność całego tego bloku szacuje się na około 2 miliony osób, w tym właściwych Diola, żyjących w południowym Senegalu. Natomiast w Gwinei Bissau zaliczymy do nich Bidżogo(Bidiogo), Biafr-da, Pepel i innych, aż po dominujących na wyspach archipelagu Bissagos Balante i Mandżak. Diola nigdy nie tworzyli większych państw. Starcy cieszą się u nich prestiżem i szczególnymi przywilejami. Diolów cechuje rozwinięty zmysł solidarności rodzinnej i lokalnej oraz nieufności wobec obcych. Podstawą ich gospodarki jest rolnictwo. Blisko połowa Diolów wyznaje obecnie islam, a 20%- chrześcijaństwo. Każdy człowiek ponadto posiada jakby duchowego sobowtóra w postaci zwierzęcia żyjącego na swobodzie. Wśród Diola działa tropione przez policję tajne stowarzyszenie trucicieli i nekrofagów. Bliźnięta uchodzą za zwiastunów nieszczęścia i stwory przeklęte. Popularnym sportem, jak u Wolofów są zapasy, u Bajotów dopiero zwycięstwo daje młodemu mężczyźnie prawo do żenienia się. Mande-fu i Kru- wielka mieszanina Mande fu jest odłamem Mande-tan. Ze względu na warunki przyrodnicze większość z nich rzuciła hodowlę. Są oni w Gwinei i WKŚ, gdzie spotykają się z ludami Akan. Łączną ich liczbę szacuje się na około 7 milinów. Są to rolnicy, słynni z oryginalnej ceramiki oraz wyrobów pięknie rzeźbionych masek rytualnych. W niektórych plemionach spotykało się upiększanie ciała, poprzez spiłowanie zębów. Ludy te przeważnie zachowują dawne wierzenia oraz praktyki magiczne. Funkcje kapłanów i mistrzów ceremonii ofiarnych zwykle powierza się kowalom. Najpowszechniejszym i najpotężniejszym stowarzyszeniem mężczyzn jest Poro, przypominające Komo u Bambara. Najliczniejszym zespołem w Sierra Leone są Mende, na także na północy Liberii. Wai- pogranicze Sierra Leone i Liberii- jest ich około pół miliona. Susu- 1 milion- wybrzeże Gwinei. Ludy Kru, jest ich ponad 3 miliony, żyją na pograniczu Liberii i WKŚ. Kru z wybrzeża są świetnymi rybakami i żeglarzami. Duża ilość obrzędowych masek. Ciekawostką jest istniejący od ubiegłego stuleci u jednego z plemion Kru, Bassa, w Liberii, alfabet hieroglificzny. Ludy Akan i Lagunowe Pomiędzy środkowym biegiem Bandamy, na zachodzie, a Woltą na wschodzie mieszkają ludy Akan, mówiące językami tszi. Jest ich 5-6 milinów. Wschodnimi ich sąsiadami są Ewe. Być może od 14 wieku zaczęły też tworzyć tu swoje państwa- Bobo, Dankira, Federacje Aszantów. Ich migracje i podboje trwały nieprzerwanie do końca 19 wieku. Blisko spokrewnionymi z nimi są Fanti, których język funkcjonuje w zachodniej części strefy nadmorskiej Ghany. Podstawę organizacji społecznej Akan stanowią egzogamiczne rody matrylinearne i patrilinearne. Często spotyka się totemizm. Tradycyjnym zajęciem gospodarskim jest tu rolnictwo. Obecnie wśród ludów Akan upowszechnia się chrześcijaństwo, bądź też synkretyzm religijny. Islam nigdy nie miał tu większego powodzenia. U Aszantów na szczycie jest Njame- stwórca nieba. Ważni są też Bożkowie rzek, zwłaszcza rzeki Tano. Duchów niższej rangi jest wielka liczba. Z kultem urodzaju i płodności wiążą się rozmaite obchody, przede wszystkim coroczne święto pochrzymu. U Aszantów co 3 tygodnie obchodzi się adae, czyli święto wodzowskich tronów i związanych z tymi tronami duchów przodków. W wielu obrzędach w celach magicznych uczestniczą maski-m.in. słynne maski Baule, pogodne maski często wykonane ze złota lub brązu, używane często w kultach opętania. Przy domostwach często stawia się małe kapliczki, przy których składa się ofiary. Ofiarami są potrawy i napoje, m.in. jajka, a także krew zabijanych ptaków i zwierząt. Kiedyś przy większych okazjach powszechne było poświęcanie ludzi. Według rozpowszechnionych w wielu plemionach Akan wierzeń dusze ludzkie(okra) istnieją już przed narodzeniem, jakby oczekując na życie. Wierzy się, że zwierzęta też mają duszę. Njame, którego ciałem jest płonący w niebie ogień. Ludy Akan nie znają obrzezania, ani klitoridektomii. Władcy mają dużą władze, ale ich obowiązkiem jest zasięganie opinii rad starszyzny. U Aszantów inicjatywę wyboru nowego wodza podejmuje matka rodu dynastycznego. Matka wodza może go odwołać i powołać nowego władcę. Wodzowie, posiadający tron nie mogą dotknąć bosą stopą ziemi. Najpotężniejszym państwem ludów Akan była, powstała na początku 18 wieku, federacja Aszantów. Anglicy pokonali ją w 1892 roku. Współcześnie z ludów Akan wywodzi się wiele „nowych elit”. M.in. dziedzicznym wodzem Baule jest pierwszy, wieloletni prezydent WKS- Feliks Houphouet-Boigny. Ludy Lagunowe zachowują cechy pierwotnych kultur mieszkańców lasu. Ewe Ewe, zwani też Ehwe lub Adża, zajmują tereny na wschód od dolnego biegu Wolty, gdzie graniczą z ludami Akan, po dolny bieg rzeki Ueme, gdzie stykają się z Jorubami. Jest ich 3-4 miliony, głownie na terytorium strefy leśnej Togo i Beninu. Widoczny jest u nich wpływ Jorubów. Ich język należy do grupy kwa. Głównymi przedstawicielami plemion wschodnich są: Fon i Mahi, w dzisiejszym Beninie. Zespół zachodni reprezentują za to Atakpan i Anlos. Grupa wschodnia stworzyła silne organizmy państwowe w 17 wieku- królestwo Allada, Hogbanu czy Abomej. Język Ewe jest językiem tonalnym, w którym akcentowany ton przesądza o znaczeniu wyrazów. Podstawowym zajęciem Ewe jest rolnictwo, był to lud wojowniczy i sprzedawał on wielu niewolników. Pozycja kobiet u Ewe jest stosunkowo wysoka, szczególne uprawnienia wychowawcze przysługują wujkom. Część Ewe przyjęła chrześcijaństwo, większość trwa przy dawnych wierzeniach, z bogatą mitologią i organizacjami religijnymi. Z nich wywodzi się kult wodu, spotykany na Antylach i w Brazylii. Tajne stowarzyszenie Jewhe mogło detronizować wodzów i wpływać na wybór ich następców. Chłopców obowiązuje obrzezanie. Ewe zna pojęcie Boga Najwyższego, któremu podlega cały panteon bóstw spłodzonych przez mistyczną parę Mawu (żeńskie bóstwo nocy i dnia), oraz Lisa (męski władca dnia, a więc słońca). Mówi się, że Mawu przebacza, a Lis karze. Legba, pan sił magicznych, jest zdolny zapewnić ludziom potencje i płodność. Z nim i z stowarzyszenia Jewhe wiąże się też kult węża. W kultach Ewe, wielką rolę spełnia opętanie- nawiedzenie ulegających transowi mediów przez bóstwo wodu. Ważną role w transach odgrywa rytm bębnów i śpiew celebransów. Kapłanów obowiązują surowe tabu. Dawniej w czasie ceremonii religijnych rozpowszechnione były ofiary z ludzi. Masowo zabijano w ofierze jeńców wojennych i niewolników. Szczególnie uroczyście obchodzi się zaś doroczne święto pochrzynu- zwane czasami „świętem oczyszczenia”. Dawne państwa Ewe powstały pod wpływem sąsiednich Jorubów- i dlatego rozwinęły się na wschodzie. Już w 17 wieku lokalnymi potęgami stały się Abomej, Allada i Hogbonu. W 19 wieku Abomej stał się hegemonem całego regionu, pomiędzy rzekami Mono i Ueme. Jego władcy mieli niemal władzę absolutną, a o śmierci informowało się z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Państwo to uległo Francuzom, po zajadłym zbrojnym oprze w 1894 roku. Współcześnie w Ewe rekrutuje się przeważającą część „nowych elit” Togo i Beninu. Potęga Ghezo, która w połowie 19 wieku zaczęła modernizować kraj. Jego godnym następcom był Glele, który stawiał opór armii francuskiej w 1892-1894 roku. Historycy zwracają szczególną uwagę na kulturotwórczą role dworów monarszych Ewe- w szczególności Fonów. Artystami byli przede wszystkim kowale. Jorubowie Jorubowie są wielkim ludem, którego oryginalna i bogata kultura oddziałała potężnie na liczne ludy sąsiednie, znajdując swoje odbicie również w folklorze wielu Murzynów amerykańskich m.in. w Brazylii i na Antylach. Dziś liczbę ich szacuje się na 10-12 milinów, mówią oni językiem z grupy kwa. Ich ziemie zajmują dziś całą południowo-zachodnią Nigerie, przenikając także enklawy do Beninu. Tradycyjnym zajęciem tego ludu jest rolnictwo. Zajmują się ponadto handlem, a kiedyś na wielką skalę trudnili się handlem niewolników. Groźnym, pełniącym często funkcje tajnego sądu kapturowego jest Ogbuni, z którym związani są najściślej kowale-odlewnicy. Pieczę nad kultem duchów opiekuńczych i przodków pełni stowarzyszenie Oro. Oczyszcza osady ludzie z „wiedźm „, to jest kobiet posądzonych o wykorzystywanie przeciwko ludziom „złych sił”. Chłopcy Jorubów już we wczesnym dzieciństwie poddawani są obrzezaniu. Część Jorubów przyjęła chrześcijaństwo, niektóre odłamy, uległy islamizacji, większość jednak trwa przy dawnych wierzeniach i tradycyjnych obrzędach. Wierzenia są tu związane z niesłychanie bogatą mitologią. Na czele stoi Bóg najwyższy- Pan nieba- Olorun., nazywa się go Eleda. Jemu podlegają setki bóstw orisza. Najwyższymi po Olorunie są Obatala- duch kształtujący noworodków, Oduduwa- patronka miłości, oraz bóg ospy Szankapanna. Grozą emanuje także Szango- bóg pioruna i Ogun- bóg żelaza i łowców. Symbole Szanga jest baran, a jego wyznawcy noszą naszyjniki z czerowno- białych paciorków. Wróżbiarstwom patronuje bóg Ifa. Sprytnemu bogowi Eszu (Legba) składa się krwawe ofiary, dawniej zabijano dla niego ludzi. W obrzędach Jorubów szczególną rolę spełnia, jak u Ewe, osoby nawiedzione- wpadające w trans. Na obecne tereny swojego zamieszkania Jorubowie przybyli przed wiekami z północnego wschodu, prawdopodobnie z okolic jeziora Czad. Ich pierwsze państwa-miasta powstały w 12 wieku. Ife miasto uchodzące za kolebkę całego ludu. Na przełomie 12 i 13 wieku Jorubowie założyli miasto Benin. Szczyt potęgi i rozkwit Beninu nastąpił w wiekach 16 i 17. Niewolników kupowali głównie Europejczycy, którzy dostarczali ich do Ameryki. Po zniesieniu niewolnictwa i wprowadzeniu zakazu handlu niewolnikami w 1897 roku Benin został zbombardowany i zniszczony przez Anglików pod pretekstem walki z ludobójstwem i niewolą. Pierwsze faktorie Europejskie na ziemiach Jorubów założyli Portugalczycy w 15 wieku. Ekspansja Anglików rozpoczęła się o wiek później. W 1862 roku Anglicy założyli swoje kolonie. Natomiast 1888 narzucili swój protektorat. Stolica kolonialna była koło Lagos. Współcześni Jorubowie mają stosunkowo liczną- chyba najliczniejszą w Nigerii- grupę ludzi wykształconych. Uważają oni Hausa za pobratymców. Ibo i Idźo Spokrewnieni z Jorubami, zajmują wschodnie krańce ziem zajętych przez ludy mówiące językami kwa. Ibo usadowili się po dwóch stronach nad Nigrem. Idźo natomiast zajęli bagnistą, pociętą licznymi odnogami wód deltę Nigru i nadmorskie bagniska w jej pobliżu. Licznę Ibo, wsławionych tragiczną secesją Biafry, której brolini z niezwykła zaciętością w latach 1967-1970., szacuje się na ponad 10 milinów. Idźo szacuję się na 1 milion. Wokół całego dolnego biegu Nigru, rozciąga obfitujący w ropę naftową obszar. Podstawowym zajęciem tych ludów było dawniej rolnictwo i rybołówstwo. Dziś też uprawiają na wielką skalę palmę oleistą. Większa część Ibo i znaczna część Idźo przyjęła dziś, przynajmniej nominalnie, chrześcijaństwo. U Idźo znany jest kult pytona. Ich stwórca to Czukwu. U Ibo bliźnięta uchodzą za naruszenie porządku naturalnego. Doroczne święto pochrzynu jest, zwłaszcza u Ibo, celebrowane podobniej jak u Jorubów, Ewe i ludów Akan. Oba ta ludy nie tworzyły większych i silniejszych państw. Z Ibów wywodzą się tacy pisarze, którzy piszą po angielsku jak Chinua Achebe, Onouora Nzekwu, C.Ekwensi i inni. Semibantu Ludy te zamieszkują południowo-wschodnią i środkową Nigerie oraz góry i wyżyny środkowej części zachodniego Kamerunu. Głównymi ich przedstawicielami są: Ibibio, Bamum, Tiw, Dżukun, Katab, Kambari. Liczebność wszystkich tych ludów to około 8 milinów. Podstawę gospodarki stanowi tutaj tradycyjne rolnictwo typu kopieniackiego. Ongiś praktykowano tutaj dość powszechne ofiary z ludzi oraz polowania na głowy, a miejscami także ludożerstwo. Za szczególnie przywiązanych do tradycyjnej obrzędowości uchodzą bardzo wojowniczy Dżukun. W przeszłości co siedem lat Dżukun uśmiercali swoich monarchów, podczas żniw. Tikar i Bamum mają zwyczaj deformowania czaszek niemowląt. Dżukun mumifikują zmarłych lub zabitych wodzów, a wysuszone wnętrzności zobowiązany jest zjeść jego następca. Dziełem Bamum był potężny w wiekach 18 i 19 sułtanat Ndżoja, ze stolicą w Fumban, w dzisiejszym Kamerunie. O bogactwie Ndżoja świadczy zagrabiony przez Niemców, wysadzany perłami tron tamtejszego sułtana, który przetransportowano do Berlina. ŚRODKOWY SUDAN W dawnym znaczeniu słowa Sudan, oznaczającego u Arabów „kraj czarnych”- obejmuję północno-wschodnie krańce dzisiejszej Nigerii, środkowy i północny Kamerun, południowy Czad, Republikę południowej Afryki oraz skrawki Sudanu i Ugandy. Jest to przeważnie sawanna. Większa część tego obszaru zajmuje płaska równina Kotliny Czad, aż do stóp progu Azande, gdzie występują góry wyspowe. Na wyżynie Adamaua, sięgające miejscami 2000 m. Na północy pora sucha może trwać nawet siedem miesięcy, a suma rocznych opadów waha 250-500 mm. Omawiany obszar od prawieków sprzyjał migracjom i podbojom. Od dawna docierali tu też Arabowie. Na tych terenach żyją Kirdi, blok Sara, blok Banda, Bwaka, Azande, Mangbetu, Madi. Kirdi Kirdi jest mianem, używanych przez przybyłych na ziemie Adamaua muzułmańskich najeźdźców, odmawiających przyjęcia islamu. Ludy te szukały w 18 wieku schronienia w górskich i wyżynnych ostępach. Zalicza się do nich plemiona: Gidar, Mafa, Mofu, Daba, Tupuri. Nazwy Kirdi i Kado oznaczają to samo „poganina” lub „niewiernego” Dziś wszystkich Kirdich jest około 600 tysięcy. Tradycyjnym wielkim poważaniem cieszą się kowale. W wierzeniach tradycyjnych występuje pojęcie boga transcendentnego. Są to rolnicy, tylko ubocznie zajmujący się hodowlą, z ciałami niebieskimi wiążą głównie zwierzęta. Plemie Fali zachowało oryginalny mit, według którego u źródeł wszechświata były męskie jajo żółwia i żeńskie jajo żółwia, które obracały się w przestworzach zderzyły się i rozbiły. Z tego narodził się pierwszy człowiek, któremu Bóg kazał zasiać ziarenko czerwonego prosa. Pierwszy człowiek stał się potem pierwszym człowiekiem. Oryginalne zasady dotyczą tu nadawania imion dzieciom, pierwszy syn powinien nazywać się Pierworodny (Tizi lub Tize), drugi Silny, trzeci natrętny, czwarty mięsożerny. U Gidarów imię nadaje się trzy razy. 3 imię człowiek wybiera sobie sam. Kirdi nie tworzyli nigdy większych i silniejszych organizmów państwowych. Współcześnie na ziemiach Kirdi występuje przeludnienie. Brakuje wolnych miejsc pod uprawę. Kirdi stale i zawsze byli w opozycji do muzułmańskich Fulanów, Kirdi w większości są chrześcijanami. Sara Sara jest nazwą wprowadzoną przez obcych- pochodzącą od regionu i miasta Sark. Mówią o sobie Mandżingai. Siedziby ich znajdują się w dorzeczach Szari i Logone, na terytoriach RŚA i Czadu. Szacunkowo ich liczba przekracza zapewne milion, czego 15% zamieszkuje w Czadzie. Są to rolnicy i hodowcy bydła. Przy pracy, podobnie jak większość ludów w okolicy, posługują się motyką. Lokalnymi wodzami są zazwyczaj starcy z rodu, którzy pierwsi zasiedlili dany teren. Powszechny w tej kulturze jest zwyczaj zawierania pokrewieństw ideacyjnych- połączonych ze specjalnymi ceremoniami „braterstwa krwi”. Są oni zamiłowani do pokoju, wystawiało to ich na liczne ataki ze strony zwłaszcza Bagirmi i Azande. Istnieją również tajne stowarzyszenia, które często używają terroru. Szczególnie potężnym tajnym stowarzyszeniem jest Hjondo, do którego wstępują dorośli mężczyźni. Dawniej postrachem było tu również stowarzyszenie „ludzi- lwów”. Zabijało one „niewygodnych ludzi”. Stowarzyszenie Semale- Banda. W Czadzie, za rządów głoszącego powrót do afrykańskości prezydenta Tombalbaye, urzędnicy państwowi byłi skłaniani, a nawet zmuszani do wstępowania do Hjondo. Niekiedy wybija lub ostrzy się zęby dzieciom. U kobiet praktykuje się ponadto przedziurawianie warg i wkładanie, podobnie jak u Bira, specjalnych ozdób lub drewnianych klocków. Ofiary składa się duchom pośredniczym. Każda rodzina w zagrodzie ma swoje małe sanktuarium. Bóstwom wody, składa się podobnie jak u Faro, ofiary koloru białego. Sara nie posiadają dawnej tradycji państwowej. W Czadzie stanowią podstawę opozycji południa wobec muzułmańskiej północy. W RŚA wraz z Banda są elementem szczególnie znaczącym. Azande Azande, Bazande lub Zande, zwani też Niam, są dużym ludem liczącym około półtora miliona osób. Żyją na terenach dawnego Zairu, RŚA i Sudanu. Mówią językiem pazande, język ten w części Demokratycznej Republiki Konga jest używany w kontaktach międzyplemiennych. Władza była dziedziczna, syn władcy musiał pokonać konkurentów. Zwyciężeni przez niego bracia, emigrowali i często usiłowali zakładać nowe organizmy państwowe na nowych terenach. Kowale tworzą odseparowaną kastę. Azande są rolnikami, hodują też miejscami nieliczne ilości bydła i chętnie zajmują się łowiectwem. Wojownicy tego ludy siali postrach wśród wielu sąsiednich ludów. Młodzieży pozostawia się dużą swobodę seksualną, pod warunkiem, że dziewczyna nie zajdzie w ciążę. Wdowy po śmierci męża przez rok wstrzymują się od stosunków płciowych. Mężczyźni Azande zamierzający się ożenić pracują jakiś czas u przyszłego teścia. Zasadą jest egzogamia rodowa. Azande w większości trwają przy swoich wierzeniach. Wierzą w Boga Stwórcę (Mboli, Mbole). Przede wszystkim ciała niebieskie, słońce i gwiazdy, są według nich uosobieniem duchów. Powiadają oni, że pierwsi ludzi stwórca umieścił w zamkniętej zapieczętowanej łodzi. Słońce stopiło pieczęć i otworzyło łódź. Magia w tym kręgu jest wszechobecna. Duszę zmarłych gromadzą się koło źródeł i nad rzekami. Znachorzy tworzą stowarzyszenia. Ekspansja Azande doprowadziła zapewne w 15- 16 wieku. Lud ten ma czerwony odcień skóry, dlatego niektórzy doszukują się w nim naleciałości chamickich. Mangbetu Lud ten stanowi odłam ludów środkowego Sudanu, które zagłębiły się w lasy równikowe. Zamieszkują teraz puszcz i dorzecze Uele. Są oni długogłowi, nie raz sztucznie wydłużają głowy swoim dziewczynkom, by w ten sposób czynić za dość swoich kanonom piękna. Wszystkich ich jest obecnie ponad milion, z czego połowo teraz w demokratycznej republice Konga. Jedna trzecia zamieszkuję Ugandę i czasem przenikają do Sudanu. Są to rolnicy, a zwierzynę, miód i inne płody leśne otrzymują od Pigmejów. Ściśle przestrzegają egzogamii rodowej. Przyszły mąż musi odpracować się u teścia, podobnie jak u Azande. Mangbetu zachowują dawne wierzenia. Według wierzeń plemienia Balesa księżyc jest okiem Boga. Bóg i duchy uchodzą za sprawców nieszczęść. Dla uniknięcia kłopotów z duchami przodków odprawia się bardzo uroczyste, połączone z rozmaitymi zabiegami magicznymi i rytualnymi tańcami, pogrzeby. Dawniej przy ich okazji składano liczne krwawe ofiary z ludzi, przeważnie niewolników, połączonych z obrzędowym ludożerstwem. Na obecne swoje tereny Mangbetu przybyli zaledwie przed paruset laty. W 19 wieku utworzyli stosunkowo mocne państwo, które był zdolne oprzeć się atakom Azande. Dziewczynki do swojej pierwszej menstruacji chodziły nago, dopiero po niej zabijano niewolnika ich ojca. Ze skóry jego robili pasek, która dziewczyna nosiła kilka dni przed włożeniem sukni. Kobiety niektórych plemion dla ozdoby deformują sobie przednie zęby rozsuwając siekacze. Mężczyźni zaś wycinają dna małżowiny usznej, a ciało pokrywają tatuażem punktowym. Mężczyźni noszą czapeczki plecione ze słomy, w formie rogatek, często dodatkowo upiększone pękami piór. DORZECZE GÓRNEGO NILU Jest to w rzeczywistości rozbudowane dorzecze kilku wielkich rzek: Nilów, Sobatu, Dżur. Jest to niecka, pomiędzy wyżyną Abisyńską, Azande a płaskowyżem Kordofanu. W tej niecce rozciągają się sawanny i wielkie bagna( Sudd). Współcześnie jest to obszar wchodzący w granice południowego Sudanu, częściowo także Ugandy. Niloci wyróżniają się bardzo wysokim wzrostem, smukłą budową ciała, długimi kończynami oraz wydłużonymi rysami twarzy o wąskich nosach i wargami. Średnia wzrostu u niektórych plemion Dinka i Szylluków przekracza 180 cm. Niloci to zamiłowani hodowcy bydła, pasterstwem i hodowlą zajmują się u nich mężczyźni. Odrębność rasowa stanowi w tym kręgu przedmiot dumy. Ludy te wzbudzały często lęk otoczenia, choć nie praktykowali nigdy ludożerstwa. Nie znały obrzezania, co dodatkowo różniło je od większości sąsiadów. Właściwych Nilotów, których jest łącznie 5-6 milinów, dzieli się na 2 grupy: Dinka-Nuer i Luo-Szylluk. Czasem też w podziale na grupie występują Bari. Do Szylluków należą takie plemiona jak Anuak, Berri, Dżaluo, Lango i Szoli (którzy współcześnie żyją w Kenii, a nawet w Tanzanii). Nuerów dzieli się na Lau, Gaweir oraz Lak i Dok. Dok mają ogromne zamiłowanie do niezawisłości, jest prawie dzikie. Do Bari należą Kuku, Kakwa, Szir, Mandari i Niangbara. W odniesieniu do Nilotów jako całości, warto podkreślić ich rozmiłowanie w swym pasterskim trybie życia, nie wykazują oni żadnego zainteresowania importowanymi towarami. Dinka i Nuerowie Liczbę Dinka (Dżang, Denkawa) szacuje się obecnie na ok.1,5 miliona. Zamieszkują oni znaczy teren dzisiejszego południowego Sudanu. Na wschód wśród bagien, w rozwidleniach i odnogach górskiego Nilu, uplasowali się bliscy krewni Dinka, lecz zarazem ich odwieczni wrogowie Nuerowie. Sami siebie nazywają Nath, jest ich około 700 tysięcy. Schwytanych przez siebie Dinka Nuerowie z reguły przymusowo adoptowały. Podstawowym zajęciem Dinka jest hodowla bydła, trudnią się nią tylko mężczyźni. Rybołówstwo i łowiectwo jest domeną marginalnych plemion z grupy Mon Than, zepchniętych na utrudniające hodowle tereny bagniste. Tradycyjną bronią były zawsze włócznie, a tylko Nuerowie posługiwali się łukiem. Pasterze Dinka pędzą tryb życia pół osiadły, pół koczowniczy, stosowany do dwóch pór. Krew wytaczana z żył żywych zwierząt stanowi jedynie dodatkowy posiłek, choć ważne uzupełnienie białka. O stada dawniej toczono wojny, kradzież stad stanowiła zaś rodzaj męskiego sportu. Zwierzęta zabija się niemal wyłącznie na ofiary. Młodym mężczyzną, jak u większości Nilotów wybija się 4 przednie zęby. U Dinka kobietom nie wolno doić krów ( co jednak dozwolone jest u Nuerów), mężczyzną zaś nie przystoi praca rolna. Nuerowie mają swoich proroków, którzy jednoczą ich w czasie wojen. Mają też „krowich wodzów”, którzy czuwają specjalnie nad klasami wieku i inicjacją. Duże znaczenie mają też zaklinacze deszczu. U Nuerów znaczenie społeczne związku ze stadem jest tak wielkie, że ludziom nadaje się te same imiona, co bykom i krowom. Chłopcom w czasie inicjacji przywiązuję się do ofiarowanym im byczkom, i noszą oni wspólne imię. Dawna religia Dinka i Nuerów oparta jest na kulcie przodków oraz panteonu bóstw, z bóstwem nieba, Nhialik (Nfialich) lub Kwoth, uchodzącym za Stworzyciela, na czele. Specjalną cześć oddaje się Wielkiemu Deszczowi. Nuerowie uważają, że ich stwórca-ojciec spada na ziemię wraz z deszczem. Nuerowie nie jędzą ptaków, jako istot szczególnie bliskich niebu. Przed zabiciem zwierzęta są powiadamiane o sensie ofiary. Ceremonie kultowe są liczne i pochłaniają u tego ludu wiele czasu. Do bóstw i duchów zwracają się zarówno w chwilach grozy, jak i w chwilach radosnych. Miejscem składania ofiar są zazwyczaj specjalne świątynie, wznoszone w pobliżu wiosek. Wszyscy Niloci posiadają bogatą mitologię. U Dinka na początku byli Garand i Abuk, bóg dawał im po jednym ziarenku prosa, kobieta stała się zachłanna i motyką przecięła sznur łączący niebo i ziemie. Według innego mitu sznur miała przegryźć hiena. Nuerowie powiadają, że pierwsi ludzie spadli z gałęzi drzewa lub wyłonili się z jamy, która była pod drzewem. Twierdzą też, że kiedyś mieli wybrać strzelbę czy bydło i wybrali bydło. Niektórzy Dinka uważają, że pierwszym człowiekiem było protoplasta rodu kapłańskiego Padong, który wyszedł z Wody. Dinka i Nuerowie nie tworzyli nigdy państwa. Współcześnie Dinka i Nuerowie tworzą trzon opozycji przeciwko dominacji arabskiej. Częściowo przyjmują chrześcijaństwo, zdecydowanie opierają się Islamowi. Na ogół lud ten zabiega o niezależność i swobodę życia w niewielkich, intymnych gromadach. Luo i Szyllukowie Luo są wielkie, rozproszoną na znacznej przestrzeni grupą plemion nilockich. Szyllukowie mówią językiem Luo. Luo są na terenie dzisiejszej Ugandy i Kenii. Wszystkich Luo, względnie Luo-Szylluk, jest dziś prawdopodobnie około 4 milionów, Szylluków nie jest więcej niż 200 tys. Spotykamy ludy te w górnym biegu Białego Nilu. Szylluków Nil oddziela od Dinków i Nuerów. Podstawowym ich zajęciem jest hodowla i rolnictwo kopieniacze. Tradycyjną podstawą otrzymania jest proso. Chłopcom w czasie inicjacji wybijano dolne zęby, a czasem stosowano tatuaż bliznowy na czole. Nie praktykowano jednak obrzezania. Powszechną wielką czcią otaczane jest macierzyństwo. U Luo dzieciom wybiera się imię, na wypowiedzenie którego przestanie płakać. Dawniej lud te chodził nago, lub prawie nago. Dawne wierzenia Luo znają pojęcie Boga (Czieng, Dżuok, Żwok). Szyllukowie niekiedy porównują Boga do garncarza, i stąd różne rasy ludzi. Czasem też wywodzą swoich bohaterów od białej krowy, która wyszła z rzeki. Szczególne znaczenie dla Szylluków ma kult Njakanga, założyciela ich państwa. Władcy powinni być zabijani przed tym jak zniedołężnieją. W 17 wieku powstawało państwo Szylluków. Plemieniem z grupy Luo, które osiągnęło największa liczebność od 1,5-2 milinów nie są oni, a Dżaluo. Dżalou zamieszkuje Kenie, w enklawach też Tanzanie. Uchodzą oni za grupę szczególnie przystosowaną do nowych warunków cywilizacyjnych. AFRYKA WSCHODNIA Afryka wschodnia jest czasem nazywana Azanią. Jest to miano nazywające kultury osiadłych ludów, posługujące się żelazem, na które dopiero potem nakładały się migracje. Granicę zachodnią stanowią liczne jeziora. Na Wschodzie granicą jest ocean Indyjski. Dość specyficzny zakątek tworzą przy tym na północnym zachodzie tego obszaru, za Jeziorem Wiktorii, górskie obszary tzw. Międzyrzecza. Są to przede wszystkim wyżyny poprzetykane górami. Najwyższa góra to Kilimandżaro 5895 m n.p.m.. Występują dwie pory deszczowe. Jest to jeden z najdawniej zamieszkałych obszarów świata- być może nawet kolebka ludzkości. Rasy buszmenoidalne i pigmoidalne to Sandawe, Hadzapi, Ndorobo i Twa. Na te tereny nastąpiła inwazja ludów chamickich, której nasilenie datuje się na 10-15 wiek. Reliktami kuszyckich najeźdźców są teraz Iraku, Wassi, Burungi. Współcześnie żywiołem dominującym są w tym regionie rolnicy Bantu. Ich wielkimi, szczególnie znaczącymi odłamami są m.in. Kikuju (3mil), Baganda i Basoko, Balukja, Banjoro, Kamba, Czaga, Mbugu, oraz Hutu. Hutu zasymilowali językowo i obyczajowo rządzących nimi dawniej Kuszytów Tutsi, oraz Pigmejów Twa. Krąg jeziora Rukwa, dotknięte wpływami Kuszytów. Ich przedstawicielami są Njamwezi, Ngonde, Ngoni, Sukuma. Grupa schamityzowanych Bantu to Kikuju, Kamba i Czaga. Bardzo specyficznym odłamem Bantu zmieszanymi z Arabami, są Suahili w pasie nadmorskim. W Kenii i w Tanzanii język Suahili został uznany za państwowy. Jakkolwiek zaś właściwych Suahili, do których zaliczamy Zarambo, Doe, Kutu, Kwami nie ma nawet dwóch milionów, to ich językiem w kontaktach handlowych posługuję się dziś co najmniej około 40 milinów. Nilochamiccy pasterze, których jest około 2 miliony, należą do całej bogatej mozaiki plemion. Głównymi ich odłamami są groźni i potężni dawniej Masajowie, Nandi, Lotuka i Didinga. Wszystkie te plemiona powoli wybierają, odsuwane są na bok, są czynione atrakcją dla turystów. Trzeba nadmienić, że Afryka Wschodnia- w uproszczeniu Kenia, Tanzania i Uganda oraz Rwanda i Burundi- są niezwykle zróżnicowane religijne. Muzułmanie to ¼ całej Tanzanii i 1/5 Ugandy. W ostatnim stuleciu jednak większe postępy zrobiło tu chrześcijaństwo. Chrześcijanami są około 70% mieszkańców Burundi, około 40% mieszkańców Ugandy i również duża część mieszkańców Rwandy. Tutsi i Hutu Tutsi znani się z wyjątkowo wysokiego wzrostu. Wyhodowali oni piękną rasę bydła wielkorogiego. Do niedawna stanowili oni 17% ludności Rwandy i 13% ludności Burundi. Natomiast pojawiły się ich skupiska w demokratycznej republice Konga (około 2 miliony), i w Ugandzie. Hutu natomiast absolutnie dominują i w Rwandzie, i w Burundi. Oba te ludy posługują się tym samym językiem. Tutsi wywodzą się z kuszyckich, ongiś przybyłych z Etiopii, pasterzy Hima, twórców sąsiednich królestw takich jak Kitara, i Karagwe, a także Ugandy, Unioro i Ankole. Przybywszy, prawdopodobnie paru falami, na terenie dzisiejszej Rwandy założyli na przełomie 11 i 12 wieku silne państwo. Jego założycielem miał być król imieniem Gihanga. Twa to łowcy i garncarze, a Hutu to rolnicy. Tutsi stanowili warstwę uprzywilejowaną, przetrwali tak aż do przewrotu który miał miejsce w 1959- 1961. Państwo Rwandy, którego bratnimi tworami stały się potem Uha i Burundi. Wyższość Tutsi przejawiała się tym, że podstawowym instrumentem była własność stad, które Tutsi użyczali, jakby w dzierżawę Hutu i Twa. Można było także pożyczyć krowy, płci męskiej. Seniorzy zachowywali prawo do cieląt. Wszystkie te narody nazywa się Bandżarwanda. Kobietę nazywa się u nich „krową bez rogów”. Dawniej powszechny był tu lewirat. Nie stosowali oni obrzezania. Monarchowie mieli tu władzę absolutną, po śmierci pewne ich części ciała jak szczęka czy czaszka, były konserwowane i jako relikwie używane w rozmaitych obrzędach. Emblematami władzy były bębny, którym oddawano część szczególnego rodzaju. Utratę jednego z bębnów królewskich, żegnano obchodząc dwunastodniową żałobę, a na obszarze całego państwa obowiązywało wstrzymanie się od stosunków seksualnych. Szczyt swej potęgi monarchia Rwandy osiągnęła w 18 wieku. Pełną niepodległością cieszyła się cały 19 wiek i dopiero w 1899 uznała nad sobą protektorat Niemiec. Zajęta przez wojska belgijskie w 1916 roku, a w 1922 wraz z Burundi otrzymała status belgijskiego terytorium mandatowego. W 1946 przekształcony w powiernictwo ONZ. Uzyskała niepodległość w 1961 roku. Tradycyjnym ich uzbrojeniem były włócznie, oraz tarcze z drewna. Ciekawe przy tym, że Kowale wyrabiający broń byli u nich zawsze w pogardzie, podczas gdy u Hutu odwrotnie. W roku 1943 z wielką pompą, ochrzcił się nawet monarcha Rwandy, Mutesa 3. Dawna religia w tym kręgu kulturowym uznawała istnienia Boga Stwórcy, zwanego Ruhanga lub Imana oraz całego panteonu bóstw niższego szczebla, zwanych baczwezi. Nie zwracali się oni do Boga, lecz właśnie do baczwezi. Baczwezi było zarezerwowane tylko dla Tutsi. Miejscami czczono też węże wodne i praktykowano zaklinanie deszczu. Ciekawostkę stanowi w tym kręgu kult mitologicznej postaci Rjangombe, którego duch ma zamieszkiwać wygasły wulkan Karisimbi. Jego kult nazywa się kubandwa. Tutsi stworzyli bogatą poezję ustną. Wiele opowiadanych przez Tutsi mitów wywodzi ich z nieba, od przodka urodzonego w garnku mleka. Ganda Są oni usadowieni na północ od Jeziora Wiktorii. Są to zmieszani z Nilotami i Kuszytami Bantu, posługujący się językiem kiganda. W liczbie około 3 milionów zamieszkują obecnie Ugandę, gdzie stanowią prawie 1/3 mieszkańców. Lud ten tradycyjnie zajmuje się rolnictwem. Kiedyś podlegał on wielkiemu państwu Kitara, założone przez kuszyckich najeźdźców Huma w 11 lub 13 wieku. Kitara upadła na przełomie 16 i 17 wieku, Ganda stworzyli wtedy własne państwo, uznając w epoce kolonialnej od 1894 roku protektorat brytyjski aż do drugiej połowy obecnego stulecia. Dziś Ganda są w większości chrześcijanami. Ganda uważają się za potomków legendarnego władcy imienia Kintu, odsunął się od świata ludzi. Swoistą domeną kobiet, są natomiast instytucję wpadających w trans wróżbitek. Żywi zmarli to u nich mizimu, duchy nie wiązane z rodziną to misambwa. Duchy wielkich wodzów i bohaterów to balubaale. Czci się też przedmioty magiczne, które nazywają majembe. Monarcha (kabaka) miał władzę absolutną i uchodził za świętość. Żył on w odosobnieniu, izolowany od ogółu społeczeństwa i rządził poprzez dygnitarzy. Władcę obowiązywało liczne tabu, nie mógł być oglądany podczas jedzenia, nie mógł stopą dotknąć ziemi. Umierali zaś duszeni lub truci, z reguły w pełni sił. Ważnym atrybutem władcy były święte bębny, przechowywane w specjalnych sanktuariach. W dawnych czasach kabaka przewodniczył w odprawianym co roku wielkim święcie, gdy w ofierze duchom zabijano 9 mężczyzn, i tyle samo kobiet, krów, kóz i perliczek. Gdy umierał władca „dużo rzeczy towarzyszyło mu w tej drodze”. Wiadomość o śmierci króla oznajmiano z opóźnieniem. W tym okresie następował bałagan. Podczas tego czasu małżonkowie nie mogli współżyć. Monarcha zostawał wybrany przez 3 synów monarchy. Ostatni Kabaka w 1962, gdy powstawała niepodległa republika Ugandy został prezydentem tego kraju, do roku 1966, gdy został obalony przez zamach stanu. Kikuju Kikuju sami siebie nazywają Gikuju. Jest to jeden z najliczniejszych i najpotężniejszych ludów z grupy językowej Bantu wschodnich. Zamieszkują oni na obszarze środkowej Kenii. Mają oni swoją świętą górę, którą nazywają Kere-Njaga, czyli górę tajemnicy. Są to przede wszystkim rolnicy, tradycyjnie zajmują się uprawą zbóż. Równocześnie jednak dość rozwinięta jest u nich hodowla. A posiadane zwierzęta stanowią miarę zamożności. Zwierzętami uiszcza się tutaj wiano za żonę. Na obecne swoje tereny Kikuju przybyli prawdopodobnie w połowie 16 wieku. Niektórzy wywodzą ich z Kamba, innych Bantu. Tak, jak Kamba przejęli oni większość obyczajów od pasterzy nilockich, takich jak: powierzanie większości zajęć związanych z hodowlą mężczyznom, niektóre wierzenia czy organizacje społeczną opartą na patriarchacie i klasach wieku, a także obrzezanie i dawny zwyczaj porzucania mniej znaczących zmarłych na pożarcie hienom. Od pokoleń imponowali im Masajowie, mówi się o tradycyjnej niechęci tego ludy do napływających z północy Luo. Dla mężczyzn istnieje bractwo ideacyjne- giccaro. Małżeństwa muszą być zawierane pomiędzy przedstawicielami odrębnych rodów. Dawniej młodzi mężczyźni po inicjacji przenosili się do osobno stojącej chaty, gdzie mogli przyjmować dziewczyny i gdzie przechodzili rodzaj przeszkolenia i służby wojskowej. Ta służba trwała kilka lat. Znamienna jest rola ciotki, zwanej tata. Opiekują one się siostrzeńcami bardziej niż matki. Ziemia uznawana jest jako matka i powierzana do uprawy przede wszystkim kobietom. Ziemie Kikuju stanowią odwieczną własność plemion i rodów. Ziemi nie wolno sprzedawać. Ndorobo, zajęci głównie myślistwem, nie przywiązywali większej uwagi do ziemi. Dlatego kobiety Kikuju zaczęły poślubiać Ndorobo, aby zdobyć grunty. Do Kikuju dotarło dziś chrześcijaństwo. Mnożą się wśród nich rozmaite kultury synkretyczne. Brak jest stanu kapłańskiego. Podstawę religii stanowi wiara w Boga Stwórcę, nazywanego Ngai. Powiada się, że bóg jest całkiem sam. Najbliższą człowiekowi kategorię duchów to duchy zmarłych. Modły zbiorowe odprawia się z rozmaitych okazji i składa się ofiary, często poświęcając zwierzęta. Jako „święte” czci się niektóre drzewa i góry. Istnieje tutaj zwyczaj „wymiotowaniem zła”. Bardzo ważnym, oryginalnym obrzędem Kikuju są tzw. Drugie narodziny, które musi przejść dziecko w wieku 6-10 lat. Działają tu tajne i pół-tajne stowarzyszenia jak np. stowarzyszenie czcicieli węży. Węże otoczone są czcią i opieką. Nie wolno ich zabijać ani spożywać ich mięsa. Dawniej Kikuju, podobnie jak ludy nilochamickie, nie grzebali swych zmarłych- wyrzucali ciało do buszu lub zostawiali w opuszczonych chatach, aby pożarły je hieny. W ziemi chowano tylko ludzi starszych i zasłużonych. Układano ich wówczas na boku z podkurczonymi nogami, z twarzą zwróconą na zachód. Kikuju nie tworzyli nigdy państw, już w czasach przed kolonialnych, mieli ustalony podział terytorialny. Na ich czele nigdy nie stali samowładni wodzowie, istniały tam zawsze specjalistyczne rady. W plemieniu Meru istniał ponadto rodzaj kierownika duchowego. Stali się oni głównymi uczestnikami powstania Mau-Mau w latach 1952-1956. Dziś ten lud tworzy elity Kenii. Masajowie Masajowie są ludem nilochamickim, powstałym ze zmieszania się kuszyckich chamitów z Nilotami. Przybyli na obecne swoje tereny prawdopodobnie w 17 wieku, mówią językiem maa. Jest ich około 300 tysięcy, zajmujących się swym tradycyjnym koczowniczym pasterstwem na obszarze ponad 150 tys km2, w dzisiejszej Kenii i Tanzanii. Właściwy nazwa ludu to Ii- Maasaj. Rybacy u nich to Ndżeps, nad jeziorem Rudolfa. Dzielą się oni na 4 podstawowe rody Aizer, Mengana, Mokesen i Moleljan ich bliskimi są Lotuka, Turkana oraz Nandi. Masajowie przez stulecia wojowniczy i agresywni byli postrachem pobliskich ludów rolniczych. Dopiero pod koniec 19 wieku susze, pomory bydła oraz walki bratobójcze położyły kres ich potędze. Podstawowym pożywieniem jest mleko, często zmieszane z krwią bydlęcą wytaczaną z przebitych strzałą żył zwierzęcia. Poza tym Masajowie przestrzegają zakazu spożywania tego samego dnia mleka i mięsa, mieszania mleka z wodą oraz trzymania mlecznych potraw w metalowych naczyniach. Kobiety są ważną siłą roboczą, bo na nich spoczywa obowiązek dojenia krów oraz doglądania młodego przychówku. Każda z żon ma własną chatę i udział w stadzie męża. Mężowie udostępniają czasem swe żony gościom. Wdowa współżyjąc z bratem zmarłego męża rodzi dzieci uznawane za potomstwo nieboszczyka. Rozwód może następować również na wniosek kobiety, pod warunkiem że nie ma ona dzieci. Po urodzeniu dziecka, przez cały okres karmienia, kobiety odizolowane są od mężczyzn. Inicjacja odbywa się co 7 lat i połączona jest z obrzezaniem. Klasy wieku tworzą razem inicjowani chłopcy. Młodym wojownikom nie wolno było się żenić i zakładać rodziny ani też posiadać własnych stad. Ich własnością są tylko byczki, darowane na inicjacje. Mieszkają oni poza wioską, nie mogą oni palić, ani pic alkoholu. Dopiero w wieku 30-35 lat męskie klasy wieku otrzymują prawo żenienia się i zajmowania się hodowlą. Potem w wieku 50-60 lat stają się klasą czuwającą nad całością życia swej zbiorowości. Brak tu kultu przodków, a także troski o zmarłych. Ciała zmarłych pozostawiane są na pożarcie dzikim zwierzętom w buszu. Jedynie ciała wodzów, zawinięte w skóry wołowe, chowa się pod stosem kamieni. Lud ten gardzi zbędną pracą fizyczną. W czasie zabaw Masajom nie towarzyszy muzyka, tylko śpiew. Nie używają oni bębnów. Najważniejsza figura to skoki w górę, na charakterystycznie wyprostowanych nogach i z opuszczonymi wzdłuż ciała rękami. Straszliwą bronią nie znających lęku masajskich wojowników były dawniej włócznie o długim, spłaszczonym ostrzu. Dawne wierzenia Masajów znały również pojęcie Istoty Najwyższej- uosabiającej siły niebieskie i zwanej Enk-Ai. Zamieszkiwać ma ona na szczycie wygasłego wulkanu Lengai. Wierzą oni w zamieszkującego puszcze olbrzyma Nenauner. Brak u tego ludu jest zdecydowanej wiary w nieśmiertelność duszy. O gwiazdach mówi się, że to trzoda, a deszcz i piorun to jego emanacje. Jedno z opowiadań mówi, że stwórca dał kiedyś przodkowi Masajów stado krów i byków. Krowę miał także zabijający zwierzęta Ndorobo, ale ta uciekła i dołączyła do stada Masajów. Tak więc wszystkie krowy na świecie, pochodząc z nieba stały się własnością Masajów. Obowiązek każdego z Masajów jest więc odbieranie „swojego” bydło, nawet je kradnąc. STREFA LEŚNA ORAZ WILGOTNA SAWANNA AFRYKI RÓWNIKOWEJ Obszar ten składa się z dwóch części- leśnej i sawannowej. W obu występuję jednak pewien ważny wspólny czynnik- obfitość wody. Najlepiej zachowane jest tutaj jednorodna domena rolniczych Bantu. Na północy panuje wilgotny, gorący klimat równikowy. Podstawowymi szlakami komunikacyjnymi są rzeki. Pigmeje byli kiedyś odwiecznie trudniącymi się łowiectwem autochtonami. Obszar ten jest głównym siedliskiem, zakorzenionym na tym terenie prawdopodobnie od ponad tysiąca lat ludów Bantu. Należą do nich 6 grup. We wszystkich tych grupach przynajmniej część plemion preferuje matrylinearność albo zachowuje znaczące relikty tej zasady pokrewieństwa i dziedziczenia. Wszystkie le ludy tworzą jakby „ jądro Afryki” Pigmeje Pigmeje reprezentują prastarą rasę najdawniejszych mieszkańców lasów równikowych. Żyją oni z łowiectwa i zbieractwa trzymają się, zapewniającej im także schronienie, strefy leśnej. Dziś jest ich około 200-300 tysięcy, żyjących w Afryce Równikowej, ludy z domieszką krwi pigmejskiej to tzw. Ludy lagunowe. Nie są to murzyni, choć należą do czarnej odmiany człowieka. Cechuje ich bardzo niski wzrost od 130 do 150 cm. Skóra ich jest żółtobrązowa lub czerwona. Mężczyźni mają brody. Uchodzą za obdarzonych świetnym słuchem i za muzykalnych. Dawny język Pigmejów był być może zbliżony do języków khoisańskich. Współcześnie bowiem wszyscy Pigmeje przyjęli języki swych murzyńskich sąsiadów. Pigmeje wschodni to Mbuti, Aka, Basua, Kano i Efe. Pigmeje środkowi to Binga. Pigmeje zachodni (z Gabonu), Bongo , Bakiue. Natomiast stosunkowo liczni pigmoidzi to przede wszystkim Twa, w Rwandzie i Burundi. Zbieractwem zajmują się kobiety. Łowiectwo zaś stanowi domenę mężczyzn, posługujących się zatrutymi strzałami, sieciami i włóczniami i zastawiających najrozmaitsze pułapki na zwierzynę leśną. Przeważnie śpią oni na ziemi, na posłaniach z liści. Chodzą prawie nadzy, przykrywając się tylko fartuszkami z liści lub kory. Rodziny Pigmejów należą do rodów totemicznych, w których pokrewieństwo liczy się przeważnie w linii ojcowskiej. Istnieje przy tym zakaz zabijania, kaleczenia i jedzenia zwierząt-totemów. Regułą jest wymienianie kobiet pomiędzy rodami, to przeważnie łączy różne rody. Nie ma u nich żadnej organizacji plemiennej. Szczególnym poważaniem cieszą się jednak osoby starsze i doświadczone. W pigmejskich obrzędach inicjacyjnych, szczególna rola przypada trąbom z gliny oraz magicznym rombom. Istnieje to tatuaż bliznowy. Dawniej ciało zmarłego pozostawiało się w opuszczonym szałasie rodzinnym. Pigmeje znają pojęcie Boga Najwyższego, zwanej Nzabi lub Tore. Bóg jest dla nich przede wszystkim stwórcą lasu i wszystkiego co się w lesie znajduje. Dusze zmarłych zmieniają się w zwierzęta-totemy. Istnieje przekonanie, że każda istota poruszająca się ma w sobie „pulsację życia”, u Plemienia Efe nazwaną „borupi”. Pigmeje zachodni opowiadają o słoniu Gor, panu wszystkich zwierząt, którego głosem są pioruny. Pigmeje boją się duchów, dlatego ofiarowują im część upolowanej zwierzyny. Uważa się, że bardziej boją się duchów, niż potrzeby wielbienia Stwórcy. Poszukiwanie pożywienia i łowy z reguły poprzedza modlitwa. Bambuti powtarzają legendę o ulepieniu człowieka z gliny. W chwilach wielkiego zagrożenia odprawiany bywa rytuał molimo polegający na nocnych śpiewach i trąbieniu dla obudzenia lasu, by nie zasypiał i nie zapomniał o swoich dzieciach. Twa, ponieważ nie mają lasu, wynajmują się w charakterze pomocników i wykonawców rozmaitych niewdzięcznych zajęć. Kradzież u nich uchodzi za przejaw sprytu i zręczności. Nie są oni przyzwyczajeni do długiej pracy, nie znoszą długiego przebywania na słońcu. Pigmejów otacza niechęć pobliskiego świata. Fangowie Fangowie albo Fang, zwani są też Pahuin i Pangwe. Fangowie zaczęli przybywać na obecne swoje tereny prawdopodobnie w 18 w. z północnego wschodu. Są wysokiego wzrostu, dziś uważa się ich za przedstawicieli leśnych Bantu. Zajmują oni rozległe tereny Kamerunu, Gwinei równikowej, i północnego Gabonu. Łączną ich liczbę szacuje się na 3 miliony. W Kamerunie obok Bamileke i Duala są najliczniejszą grupą etniczną. W Gwinei Równikowej stanowią 97% ludności. Tradycyjnym zajęciem tego ludu jest Rolnictwo. Trzonem organizacji społecznej są wielkie, poligeniczne rodziny, z władzą patriarchów. Praktykuje się adopcję i obrzędowe zawieranie „braterstwa”. Kobiety są u tego ludu wyzyskiwane jako siła robocza, choć przysługują im pewne prawa i udział w życiu publicznym. Ciekawą instytucją o znaczeniu również politycznym, są związki rodzin, zwane „agon”. Stanowiły one dawniej podstawę wspólnot plemiennych i ułatwiały ekspansje terytorialną. Nigdy nie znano tutaj niewolnictwa. U Fangów często szczególne znaczenie mają tajne stowarzyszenia. Dawniej, w czasie obrzędów sprawdzających, praktykowane było ludożerstwo. Rytualny kanibalizm budził grozę. Był to również zwyczaj spiłowywania na szpic zębów, siekaczy i niekiedy kłów. Fangowie trwają przy dawnych wierzeniach uznają najwyższego stwórcę- Boga (Nzame), nie lubi on jednak zajmować się rzeczami doczesnymi. W rządach nad światem wyręczają go duchy zwane ombwiri- niekiedy w formie ludzkiej, z długimi włosami i białą skórą. Nie mogą oni załatwiać sowich potrzeb w wodzie, kąpać się wieczorem, wyrąbywać starych drzew, jeść mięsa słonia. Fangowie przywiązują też wielką wagę do pamięci o zmarłych i kultu przodków. Od dawien dawna praktykowali kult Bieri- rodowych czasek. Współcześnie Bieri w wielu miejscach zostało wyparte przez Bui ti. Stawia się figurki na czaskach lub grobach zmarłych. Buiti jest związkiem mężczyzn, celebrujące pewne tajemnice, choć do wielu ceremonii dopuszcza się także kobiety. Środkami tymi są dwie rośliny, narkotyki halucynogenne, wzmacniające potencję i uśmierzające głód: melan i korzeń iboga. W kulcie Buiti uwagę zwraca bogata symbolika. Ważną

Use Quizgecko on...
Browser
Browser